Bezterminowym zatrzymaniem wszystkich pociągów grożą działające w spółce Przewozy Regionalne związki zawodowe. Żądają podwyżek płac – po 280 zł na etat. Na spełnienie żądań dają firmie czas do piątku.
We wtorek związkowcy zorganizowali dwugodzinny strajk ostrzegawczy. W naszym regionie stanęło 16 składów.
– Pociągi są zatrzymywane na większych stacjach takich jak Lublin, Dęblin, Rejowiec. Nie chcemy zatrzymywać pasażerów w polu, ani też blokować przejazdu innym pociągom – informuje Marek Kielar, szef komitetu strajkowego w Lubelskim Zakładzie Przewozów Regionalnych. W trasie utknęły też obsługiwane przez PR składy dalekobieżne, wśród nich pociąg interREGIO z Wrocławia Głównego do Lublina, który miał przymusowy postój na stacji Opole Zachodnie.
– Jest coraz gorzej, bo ubywa pociągów, do tego jeszcze strajki i jak tak dalej będzie, to mało kto będzie jeździł i kolejarze przestaną być potrzebni – mówi pani Anna, niedoszła pasażerka pociągu do Rejowca, która wczoraj musiała wybrać podróż busem.
Przewozy Regionalne to największy w Polsce przewoźnik kolejowy, obsługujący głównie połączenia lokalne. Spółka nie należy do grupy PKP, stanowi własność samorządów wojewódzkich i jest w słabej sytuacji finansowej. O ile związkowcy żądali 280 zł podwyżki, o tyle zarząd proponował im po 130 zł i to dopiero od października. – Kwota, którą zaproponowaliśmy, uwzględniała rzeczywiste możliwości finansowe spółki – stwierdza Michał Stilger z centrali Przewozów Regionalnych.
Związkowcy dają zarządowi czas do piątku. – Mamy nadzieję, że wtorkowy protest natchnie właścicieli firmy i opracuje strategię jej rozwoju, zamiast tworzyć dla niej sztuczną i dużo droższą konkurencję. A tak właśnie zachowują się marszałkowie województw tworząc nowe spółki przewozowe – mówi Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.
Twierdzi, że samorządy nie traktują sprawy poważnie. – My nie chcemy, żeby podwyżka, o którą walczymy była ostatnią w tej firmie, a strajk to przecież porażka związków, ale jeśli od trzech lat nie możemy zmusić ministra i marszałków do działania, to nie będziemy mieli wyjścia. Jeśli do piątku nie dojdzie do porozumienia, to w poniedziałek w całej spółce zacznie się referendum w sprawie strajku generalnego. – Takiego, który trwałby do skutku – zastrzega Miętek.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?