Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Start Lublin widzi w nim swojego nowego lidera. Jest najniższy w zespole, ale wielki duchem

KK
fot. K. Kurzępa
W poprzednim sezonie pomógł utrzymać się w krajowej elicie Spójni Stargard. W nadchodzących rozgrywkach ma być liderem Startu Lublin. Demond “Tweety” Carter chce wreszcie wprowadzić czerwono-czarnych do upragnionych play-offów.

Amerykanin ma wnieść do lubelskiej drużyny spokój oraz doświadczenie. W październiku będzie świętował 33. urodziny. W trakcie swojej kariery występował w klubach z Łotwy, Izraela, Chorwacji, Czech, Niemiec, Litwy, Francji i Grecji. W Polsce zaś grał dla PGE Turowa Zgorzelec (sezon 2016/17) oraz Spójni Stargard w drugiej części minionych rozgrywek.

- Podpisałem umowę ze Startem, bo otrzymałem z tego klubu korzystną ofertę, zarówno dla mnie, jak i mojej rodziny - mówi Carter. - Dobrze czuję się w polskiej lidze i jestem z nią zaznajomiony, podobnie jak z trenerem Dedkiem, ponieważ rywalizowałem przeciwko lubelskiej drużynie w ostatnich latach. Podoba mi się system gry preferowany przez trenera, dlatego chciałem być częścią tego projektu. Naszym celem bez wątpienia jest wywalczenie awansu do play-offów i właśnie po to teraz ciężko pracujemy - dodaje zawodnik.

W poprzedniej kampanii 32-letni rozgrywający notował na parkietach Energa Basket Ligi średnio 13,9 punktu, 5,3 zbiórki oraz 5,1 asysty na mecz. Gracz z USA przyznaje jednak, że chciałby poprawić te statystyki. - Nie mogę zadowalać się tym, że ubiegły sezon był dla mnie udany. Zawsze można coś poprawić i robić lepiej. Dlatego słucham uważnie wszystkich wskazówek od trenera i staram się wkomponować w nową drużynę. Śmieje się, że trener Dedek to szalony człowiek, bo chciałby grać najszybszy atak na świecie. Jednak mówiąc już zupełnie poważnie, mamy bardzo dobrego szkoleniowca, który dba o zespół i stara się wykrzesać z nas maksimum na każdych zajęciach - przyznaje Carter.

Koszykarz pochodzący z Nowego Orleanu ma na imię Demond, ale od dziecka wszyscy nazywają go “Tweety”. - Tę ksywkę wymyśliła moja matka chrzestna. Gdy byłem mały i płakałem, to mówiła, że wydaje dźwięki jak mały ptaszek. A kiedy oglądałem kreskówki z Kanarkiem Tweetym, to próbowałem go naśladować. Najzabawniejsze jest to, że nie każdy wie, jak naprawdę mam na imię - śmieje się zawodnik Startu.

Carter to obecnie najniższy gracz w szeregach czerwono-czarnych. Amerykanin mierzy 176 cm, więc rola rozgrywającego jest dla niego naturalna. Niski jak na koszykarza wzrost nie oznacza jednak braku charyzmy oraz predyspozycji do bycia liderem drużyny. Zwłaszcza, że absolwent uczelni Baylor potrafi zdobywać punkty oraz dużo widzi na boisku. W nadchodzącym sezonie “Tweety” ma zastąpić na pozycji nr 1 Jamesa Washingtona, który po dwóch latach spędzonych w Lublinie nie otrzymał propozycji nowego kontraktu i przeniósł się do ligi rumuńskiej.

Co ciekawe, nowy zawodnik Startu jest rekordzistą Stanów Zjednoczonych pod względem ilości rzuconych punktów w rozgrywkach szkół średnich w barwach Reserve High School, a w 2006 roku wystąpił w meczu największych talentów USA. Do NBA jednak nigdy nie trafił.

Aktualnie, Carter przebywa w Polsce sam, ale już niebawem dołączy do niego rodzina. “Tweety” ma czwórkę dzieci: trzy córki i jednego synka. W trakcie sezonu dwie z dziewczynek zostaną w Teksasie, ale pozostali członkowie familii będą mieszkać razem z koszykarzem. - Cieszę się, że trafiłem w końcu do większego miasta, bo do tej pory w Polsce grałem dla klubów z mniejszych miejscowości. Na pewno będziemy dobrze czuć się w Lublinie - kończy 32-latek.

Nowy kontrakt w zespole

Start ogłosił w tym tygodniu, że do pierwszej drużyny oficjalnie dołączył klubowy wychowanek, Tymoteusz Pszczoła. 16-letni center zaliczył w minionym sezonie występy w II lidze, brał udział w rozgrywkach młodzieżowej “Euroligi” EYBL, a także był powołany do reprezentacji Polski U-16.

Przedstawili plan sparingów

Poznaliśmy także harmonogram gier kontrolnych zespołu prowadzonego przez trenera Dawida Dedka. "Startowcy" najpierw zagrają w Lublinie dwa zamknięte dla publiczności mecze towarzyskie z pierwszoligowcami: Sokołem Łańcut (31 sierpnia) oraz Miastem Szkła Krosno (3 września).

W dniach 6-8 września czerwono-czarni zagrają zaś na turnieju w Radomiu, gdzie wystąpią także ekstraklasowe zespoły Hydrotruck Radom, Legii Warszawa i Polpharmy Starogard Gdański. Niespełna tydzień później odbędzie się Memoriał Zdzisława Niedzieli w Lublinie. Z kolei 20. i 21. września Start zaprezentuje się w turnieju Browar Kociewski Cup, z udziałem Polpharmy Starogard Gdański, Spójni Stargard oraz drużyny King Szczecin. Pierwszy mecz nowego sezonu czeka zaś lublinian 29 września. Do hali Globus przyjedzie wówczas Stelmet Enea BC Zielona Góra.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Start Lublin widzi w nim swojego nowego lidera. Jest najniższy w zespole, ale wielki duchem - Kurier Lubelski

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto