Wszyscy trzej wsiedli w piątek do autokaru jadącego do Wałbrzycha (mecz z Górnikiem dzisiaj o godz. 17), jednak nie są w pełni sił. - Pojechali, bo trzeba było pojechać. Niby są zdolni do gry, ale praktycznie bez treningu. Próbowaliśmy przełożyć ten mecz, ale Górnik się na to nie zgodził - komentuje Cezary Wicha, kierownik Startu.
Niechęć "górników" do pójścia rywalom na rękę tłumaczy tabela. W przypadku przegranej wałbrzyska ekipa niemal na pewno nie wyprzedzi lublinian w walce o przewagę własnego parkietu przed fazą play-out. Obecnie Górnik ma 30 oczek. Start legitymuje się bilansem o punkt lepszym, tyle że ma też jeden mecz mniej.
Na szczęście w pełni sił na spotkanie w Wałbrzychu są Michał Sikora i Przemysław Łuszczewski. Ten pierwszy miał jeszcze do niedawna problemy ze zdrowiem. Mimo że jeszcze w tym tygodniu pisaliśmy, iż teoretycznie są szanse na to, aby Start awansował do play-off, ostatnie wyniki rozwiewają wątpliwości. Mamy bowiem do czynienia z nagłym skokiem formy Spójni i Znicza Basket Pruszków. - Nie oszukujmy się, mecz ze Spójnią był praktycznie ostatnią realną szansą na play-off. Wiedzieliśmy, że ekipy walczące o tę fazę będą teraz tak grać - przyznaje Wicha. W pierwszej rundzie Start pokonał Górnik na własnym boisku 75:74 po dwóch "trójkach" Adama Myśliwca w ostatnich sekundach.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?