– Spacerowałem po południu po Starym Mieście. Nagle usłyszałem straszny huk. Z dachu zsunęła się bryła zmrożonego śniegu. Dobrze, że nikogo nie trafiła w głowę. Mogło dojść do tragedii. Fragment lodu zsunął się dokładnie między mnie i przechodzącą obok rodzinę z dzieckiem – opowiada Romuald Talarek. – Natychmiast wezwałem Straż Miejską. Nie wiem, co dalej zrobić z tą sprawą. Poczekam na decyzję strażników, ale nie wykluczam, że będę dochodził swoich praw, w końcu miasto nie zadbało o moje bezpieczeństwo.
Pan Romuald uważa, że właściciele staromiejskich kamienic nie usuwają śniegu z dachu, bo chcą zaoszczędzić i czekają aż wszystko się roztopi.
- Takie błędne myślenie może skończyć się tragicznie. Jeżdżę bardzo często w Tatry i mogę śmiało stwierdzić, że góry są bardziej przewidywalne w kwestii lawin, niż spadający śnieg z lubelskich budynków – dodaje nasz Czytelnik. – Zmrożony metr sześcienny śniegu waży kilkaset kilogramów. Nie chcę nawet myśleć, co mogło się stać.
Do zdarzenia doszło przed budynkiem, w którym się mieści Lubelski Ośrodek Informacji Turystycznej. – Widzieliśmy przez okno co się stało. Wyglądało to naprawdę groźnie, ale na szczęście nikt nie ucierpiał – mówi Bożena Wiśniewska z LOIT.
Budynkiem administruje Zarząd Nieruchomości Komunalnych.
- My zajmujemy tylko parter i nie odpowiadamy za administrowanie kamienicą. Do naszych obowiązków należy odśnieżenie schodów, które prowadzą do ośrodka. Robimy to regularnie - zapewnia Wiśniewska.
**Sprawie przyjrzała się Straż Miejska. **
– Nasi funkcjonariusze byli na miejscu. Na ulicy leżały bryły zmrożonego śniegu, które spadły z dachu. Nakazali adminstratorowi budynku usunąć śnieg z dachu – potwierdza Ryszarda Bańka, rzeczniczka strażników.
ZNK zareagował natychmiast i oczyścił dach.
– Będziemy w dalszym ciągu to robić, także na innych budynkach. Do tej pory usuwaliśmy śnieg i sople z kamienic już dziesięć razy – tłumaczy Artur Cichoń z ZNK. – Niestety warunki atmosferyczne sprzyjają powstawaniu sopli. Stare Miasto jest o tyle szczególnym miejscem, że ludzie przechodzą bezpośrednio pod budynkami. Nie ma pasa zieleni, który oddzialałby kamienice od drogi.
Podobnych sytuacji jest jednak więcej.
– Tylko od początku lutego mieliśmy 50 zgłoszeń od mieszkańców, którzy prosili nas, by zwrócić uwagę właścicielom budynku, bo ci nie usunęli śniegu albo sopli z dachu – podkreśla Ryszarda Bańka. – Za to grozi mandat do 500 złotych.
AA
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?