Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawdź, na jaki spektakl możesz wybrać się w maju do Teatru Muzycznego w Lublinie

Leszek Mikrut
W tym najbardziej wiosennym miesiącu Teatr Muzyczny w Lublinie (ul. Marii Curie-Skłodowskiej 5) oferuje wielbicielom operetek, musicali i innych odmian widowisk muzycznych szereg interesujących spektakli.

Na Scenie Kameralnej Teatru Muzycznego 2 maja (czwartek) z jedynym koncertem "Nuty Wolności" o godz. 18.00 wystąpi lubelski chór "Bello Canto", który od 2012 roku działa przy Dzielnicowym Domu Kultury "Węglin". Tworzy go grupa seniorów - pasjonatów śpiewu wielogłosowego. Zespół posiada bogaty repertuar: od pieśni patriotycznych, ludowych, przez kolędy i pastorałki, po dzisiejsze opracowania utworów tradycyjnych i współczesnych. "Bello Canto" uczestniczył w wielu festiwalach i konkursach, na których zdobywał czołowe nagrody i wyróżnienia; swym śpiewem ubogaca również wydarzenia oraz imprezy okolicznościowe.

W ofercie zespołu znajdą się następujące utwory: Deszcz jesienny, Pierwsza kadrowa, Pieśń Konfederatów Barskich, Polskie kwiaty, Taki kraj, Ziemio błękitno-szara, Białe róże, Cześć Polskiej Ziemi cześć, Marsz, marsz Polonia, Kraj rodzinny Matki mej, Kozak, Modlitwa Obozowa (O Panie, któryś jest na niebie), Prząśniczka, Nocka szumiała (Cyt, cyt), Dwa serduszka.

- Koncert będzie spotkaniem z muzyką, która powstawała jako wyraz miłości do ojczyzny, często w bardzo trudnych momentach dziejowych - zaprasza Ewa Sobkowicz, specjalista ds. kontaktów z mediami i sponsoringu Teatru Muzycznego. - Osobliwy zestaw pieśni i piosenek został wyselekcjonowany przez śpiewaków - członków Chóru „Bello Canto” - pokolenie, które dorastało w czasach, kiedy o wolności marzono, pisano piosenki… Koncert zabierze słuchaczy w muzyczną podróż po czasach, kiedy to piosenka dawała nadzieję, że wolność w końcu zostanie odzyskana. Tekst pieśni był jednocześnie strażnicą polskiej mowy. Utwory wyśpiewane w czasach, gdy Polska jest silnym i niepodległym krajem, staną się ważną lekcją patriotyzmu oraz nauczą docenić te niezaprzeczalne wartości.

Już w ten weekend (piątek - sobota, 3-4maja), będzie można obejrzeć "Barona Cygańskiego". Obydwa spektakle rozpoczną się o godz. 18.00. W każdym z nich udział bierze po 100 wykonawców (soliści, chór, balet, orkiestra).

- To z pewnością najpopularniejsze i najbardziej lubiane dzieło Johanna Straussa (syna) - operetka w trzech aktach, której premiera miała miejsce w 1885 roku w Wiedniu - zauważa Ewa Sobkowicz. - Historia pięknej Cyganki - Saffi i jej miłości do węgierskiego szlachcica - Barinkaya, stała się inspiracją dla wielu pięknych melodii oraz malowniczych scenerii. Cygański żywioł przeplata się tu z wiedeńską elegancją, humor z refleksją, wielkie sceny zbiorowe z nastrojowymi ariami i duetami, a muzyka Johanna Straussa nie wymaga rekomendacji.

Akcja spektaklu rozgrywa się na pograniczu węgiersko-tureckim w połowie XVIII w. Do zrujnowanej posiadłości, na której swój obóz rozłożyli Cyganie, (a według legendy znajduje się zakopany stary turecki skarb) powraca po światowych wojażach syn dawnego wojewody Sandor Barinkay (tytułowy Baron Cygański). Na dzień dobry otrzymuje od starej Cyganki Czipry wróżbę dotyczącą nieodległego wzbogacenia się i ożenku. W stosunku do jego osoby ma plany Kalman Żupan – handlarz świń, ojciec pięknej Arseny, w której jednak kocha się syn jej guwernantki Ottokar. Żupan inicjuje spotkanie z Barinkayem, podczas którego młodzieniec zakochuje się w Arsenie i deklaruje chęć zawarcia małżeństwa. Arsena stawia jednak warunek – wyjdzie tylko za barona. To uciążliwe zawarowanie jest wybiegiem, mającym na celu zablokowanie drogi do serca Arseny, które należy już do Ottokara. Barinkay

podsłuchuje ich rozmowę podczas schadzki i wzburzony odchodzi w kierunku cygańskiego obozu, gdzie zostaje… cygańskim wojewodą, w dodatku po chwili zaręczonym już z cygańską pięknością Saffi. Przepowiednia Czipry wskazuje Barinkayowi położenie ukrytego skarbu. Z szykowanych mu przez Carnera kłopotów wybawia go przybycie księcia Homonaya, który werbuje ochotników na wojnę turecką – a ta, jak to wojna - przecina w mig wszystkie spory. Okazuje się również, że Saffi nie jest wcale Cyganką, a pełnej krwi księżniczką, co wprawia Barinkaya w nie lada konsternację.

W drugi weekend miesiąca, 10, 11 i 12 maja [piątek (godz. 11.00) - sobota (godz. 18.00) - niedziela (godz. 17.00)] lubelska publiczność będzie miała kolejną okazję do przypomnienia sobie widowiska muzycznego "WinyLove Story" (Muzyczne hity z czasów wielkiej płyty), osadzonego w czasach bigbitu, potańcówek i miłości do muzyki. Trzon muzyczny widowiska tworzą znane polskie przeboje z końca lat 60. ubiegłego stulecia, które wykonywali znani i do dziś uwielbiani artyści, m.in. Kasia Sobczyk, Karin Stanek, Helena Majdaniec, Maria Koterbska, Krzysztof Klenczon, Ryszard Poznakowski, Jerzy Matuszkiewicz, Seweryn Krajewski, Matusz Święcicki, Jerzy Połomski, Piotr Szczepanik, Bogdan Łazuka.

- WinyLOVE Story - to podróż w czasie do okresu Wielkiej Płyty – nie tylko tej konstrukcyjnej, ale przede wszystkim tej winylowej – będącej materialnym symbolem pięknego okresu w rozwoju polskiej muzyki rozrywkowej - proponuje Ewa Sobkowicz. - W tle bigbitowych rytmów rozgrywa się historia miłosna marynarza i maturzystki. Nie jest to jednak opowieść rzewna ani ckliwa. Perypetie głównego bohatera okraszone zostały dużą dawką humoru i dowcipu. Akcja widowiska rozgrywa się w wakacyjnej scenerii, przywodząc na myśl chwile relaksu i odpoczynku, które upływają najprzyjemniej tam, gdzie „morza szum, ptaków śpiew”…

Dwukrotnie w poniedziałki: 13 maja oraz 27 maja o godz. 9.00 i 11.00 Teatr Muzyczny proponuje spektakl familijny pod nieco zagadkowym tytułem: "Nie taki Straszny dwór" - opera w pigułce. Wydarzenie przygotowane zostało we współpracy z Centrum Inicjatyw Artystycznych, specjalnie z okazji przypadającej w bieżącym roku 200. rocznicy urodzin twórcy polskiej opery narodowej Stanisława Moniuszki. Czas trwania spektaklu - 1 godz. 15 minut ( bez przerwy), zaś preferowany przedział wiekowy: szkoły podstawowe oraz ponadpodstawowe.

- Przygotowaliśmy specjalny spektakl dla dzieci i młodzieży, który wprowadzi je w piękny świat muzyki i w elegancki świat teatru operowego - zachęca Ewa Sobkowicz. - Możliwe, że dla niektórych będzie to pierwsze zetknięcie z muzyką klasyczną, dlatego wybraliśmy na tę okazję operę Stanisława Moniuszki „Straszny dwór”, opracowaną w wersji kameralnej i skróconej. Spektakl prezentuje najważniejsze muzyczne fragmenty i sceny połączone narracją, która przybliży treść narodowego dzieła już najmłodszym widzom. Elementy scenografii, kostiumy z epoki, a przede wszystkim piękne głosy i tańce narodowe z pewnością przysporzą operze nowe rzesze miłośników. "Straszny dwór"? To brzmi dość groźnie. I jeszcze Opera? Ale bez obaw. Nie wszystko jest takie straszne, jak nam się wydaje. Nie bójmy się rozpocząć muzycznej edukacji od „Strasznego dworu”, arcydzieła gatunku, jakim jest opera - dodaje.

W trakcie spektaklu młodym widzom towarzyszy narrator, pełniący rolę ich "przewodnika" po odległym czasowo świecie. Wprowadza on swych podopiecznych w realia historyczne, wyjaśnia meandry fabuły w sposób bardzo przystępny i umożliwiający pełne uczestnictwo w wydarzeniu scenicznym. Akcja utworu rozgrywa się w pierwszej połowie XVIII wieku. Bracia Zbigniew i Stefan powracają z wojska i postanawiają, że nigdy nie ożenią się. Ale u starego Miecznika poznają jego córki, które wywierają na braciach wielkie wrażenie.

Jednakże Cześnikowa pragnie młodych mężczyzn ożenić z innymi pannami. I dlatego podejmuje próbę skompromitowania braci przed Miecznikiem... Ta historyjka jest pretekstem do ukazania osobliwości polskiego dworu szlacheckiego w czasach jego świetności, postaw patriotycznych, czyniąc to w sposób pełen subtelnego humoru.

Nieprzemijająca wartość "Księżniczki Czardasza" - kolejnego spektaklu w Teatrze Muzycznym, który będą mogli obejrzeć lubelscy miłośnicy operetki, zdaniem Bernarda Grüna - niemieckiego kompozytora, dyrygenta i pisarza - tkwi w tym, że jest on "(…) odbiciem epoki i jej społeczeństwa: całej przedwojennej ery, pustego światka nocnych lokali, lowelasów i szansonistek, światka, w którym kochanków i metresy zmieniano wraz z każdym programem, z nocy robiono dzień, wzywano notariusza do café chantant, by urzędowo poświadczył przyrzeczenie małżeństwa, a mimo to meldowano się na służbę w swoim pułku".

- To najlepsza i najpopularniejsza operetka węgierskiego kompozytora Emmericha Kalmana, najwybitniejszego obok Franciszka Lehara przedstawiciela II operetki wiedeńskiej - informuje Ewa Sobkowicz. - Jest to również jeden z najczęściej wystawianych tego typu utworów na światowych scenach muzycznych, w którym jeden przebój goni drugi, a barwne frazy muzyczne przeplatają się z dynamicznymi układami baletowymi. Któż z nas nie nuci pochodzących z "Księżniczki" przebojowych melodii? A premiera przedstawienia miała miejsce już 103 lata temu…

W spektaklu, który wystawiony zostanie 17 i 18 maja (piątek - sobota, godz. 18.00), udział bierze 100 wykonawców: soliści, chór, balet, orkiestra. Książę Edwin von Lippert Weylersheim zaręcza się z gwiazdą variété Orpheum Sylvą, chociaż ta planuje wyjazd na podbój Ameryki. Oczywiście rodzina nie godzi się na małżeństwo, tym bardziej, że Edwin jest zaręczony z kuzynką Stasi. Pojawiają się też birbanci Boni i Feri. Ten pierwszy pokazuje Sylvie zawiadomienie o oficjalnych zaręczynach Edwina z hrabianką Stasi. Gwiazda czuje się zawiedziona i oszukana. Boni pociesza ją, że takich Edwinów czekają tuziny, więc pora jechać po oklaski i po karierę. Przed tym jednak Sylva pojawia się incognito jako żona... Boniego na balu w pałacu księstwa Lippert Weylersheim w Wiedniu i zdobywa serca niedoszłych teściów... Wydarzenia zdają się przybierać sensacyjny obrót, a wszystko po to, aby w finale mogło zabrzmieć wspólne - "Kochaj mnie!"

Kolejny tytuł przeznaczony dla dzieci i ich rodziców, którzy chcieliby choć na chwilę powrócić do czasów swojego dzieciństwa i znów poczuć się dziećmi - to "Jaś i Małgosia" - w nowej odsłonie. Spektakl trwa około 60 minut (bez przerwy), a po jego zakończeniu widzowie będą mieli możliwość zwiedzania teatru od kulis. Trzy przedstawienia przewidziane są w poniedziałek: 20 maja (godz. 9.00, 10.30, 12.00).

- Wszyscy znamy "Bajkę o Jasiu i Małgosi", ale nie wszyscy wiedzą, że Czarownica wcale nie musi być taka straszna jak nam opowiadano w dzieciństwie - tłumaczy Ewa Sobkowicz. - Czasem tylko wszystkich musi postraszyć, bo inaczej nie byłaby Czarownicą. Jak się okaże na koniec naszej Bajki, po postu uwielbia słodycze, tak jak wszystkie dzieci. Amatorami słodyczy są także leśne zwierzątka, które popisują się w akrobatycznych układach baletowych, a wszystkiemu przygląda się z ukrycia tajemniczy Wilk… Zapraszamy na piękną muzyczną baśń z zaskakującymi zwrotami wydarzeń. Jak zakończy się historia Jasia i Małgosi, którzy w ciemnym lesie odkrywają chatkę z piernika. Czy chatka skrywa jakiś sekret, a Czarownica okaże się zupełnie kimś innym niż wszyscy przypuszczają? O tym opowiemy w spektaklu, odkrywając tajemnicę Czarownicy i piernikowej chatki w lesie. Zapraszamy w podróż do krainy słodkiej baśni.

Duża gratka czeka wielbicieli musicali 23 maja (czwartek, godz. 18.00). Z okazji jubileuszu 35-lecia pracy artystycznej Marioli Zagojskiej wystawiony zostanie "Skrzypek na dachu". Premiera lubelskiego przedstawienia „Skrzypka...”, który już od 10 lat gości w naszym mieście, miała miejsce na scenie legendarnego Domu Kultury Kolejarza zimą 2008 roku. Wciąż cieszący się wielką popularnością wśród widzów musical powraca.

- To jeden z najsłynniejszych musicali, którego fabułę oparto na prozie tworzącego w jidysz pisarza Szolema Alejchema - konstatuje Ewa Sobkowicz. - Osadzony w realiach carskiej Rosji sprzed wieku ukazuje codzienne życie mieszkańców Anatewki – i Żydów, i gojów. Głównymi postaciami są mleczarz Tewje, jego żona Gołda i ich młode córki. Ale w „Skrzypku na dachu”, jak zresztą już na początku mówi sam mleczarz, są i inni. Piosenka „Gdybym był bogaczem”, jedna z najbardziej rozpoznawalnych na całym świecie, jest sztandarowym utworem spektaklu. Nie mniej piękne i wzruszające są „To świt, to noc”, „Kwiatku mój”, czy też finałowa „Anatewka”.

W sobotę 25 maja o godz. 18.00 będzie miał miejsce gościnny występ "Dla Ciebie, Mamo - Koncert 12 Tenorów" 12 Tenorów & Diva. Symfonicznie. Jest to najnowszy projekt muzyczny AVIP Group - Woytek Mrozek Production. Zespół tworzą międzynarodowi artyści wokaliści koncertujący na wielu europejskich scenach. To pierwszy taki projekt muzyczny, który powstał w Polsce i jeden z nielicznych na światowym rynku Show Business’u. Melomani i miłośnicy wokalistyki odbędą tego wieczoru klimatyczną podróż w dobrym muzycznym stylu.

- Charakterystycznym dla koncertów grupy 12 Tenorów & Diva jest wirtuozeria wokalu połączona z humorem, dzięki czemu burzą oni stereotypowy obraz klasycznej muzyki wokalnej - wyjaśnia Ewa Sobkowicz. - Zespół tworzą świetnie wykształceni wokaliści, którzy są laureatami prestiżowych, międzynarodowych konkursów wokalnych. Gwiazdą wieczoru będzie polska diva Kamila Lendzion, która obok aktywnego życia koncertowego od 2018 roku pełni także znaczącą funkcję dyrektora Teatru Muzycznego w Lublinie. Podczas ich koncertu usłyszymy zarówno najsłynniejsze i najpiękniejsze fragmenty oper, jak i aranżacje utworów współczesnych, rockowych i popowych takich jak ponadczasowa aria „Nessun Dorma”, czy też hit z repertuaru Jana Kiepury „Brunetki Blondynki”. Oklaskiwane i podziwiane na całym świecie przeboje grupy Il Divo „Unbrake My Heart”, czy też „We Will Rock You” zespołu Queen a także „You Raise Me Up” Josha Grobana. 12 Tenorów to potęga wokalu, która wzbudza entuzjazm nie tylko dzięki odmiennym możliwościom głosowym, ale także poprzez porywającą energię na scenie, która udziela się publiczności. Każdy ich koncert jest muzycznym świętem a publiczność uwielbia ich miły, autentyczny i estetyczny wizerunek.

Artyści z towarzyszeniem Orkiestry Teatru Muzycznego w Lublinie pod dyrekcją Maestra Woytka Mrozka, zaprezentują największe światowe przeboje, arie operetkowe, operowe, hity musicalowe oraz najpiękniejsze utwory z repertuaru Andrea Bocellego, Canadian Tenors, grupy Il Divo i szeroko rozumianej popkultury.

26 maja (niedziela) obchodzimy Dzień Matki. Z tej okazji Teatr Muzyczny zaprezentuje specjalne wydarzenie – „Czajkowski – Taniec miłości”. Spektakl pod hasłem "Gramy dla Mam! Zabierz Mamę do Muzycznego!" rozpocznie się o godz. 17.00.

- W pierwszej części zaprosimy widzów na pokaz technik tańca klasycznego - wyjaśnia Ewa Sobkowicz - do sali ćwiczeń, miejsca, gdzie tancerze, krok po kroku, poza za pozą, pozycja za pozycją, wykonując kolejne ćwiczenia, zwane w ich zawodzie po francusku grand plié, battement tendu, grand battement i wiele, wiele innych - mocują się z rolą, pokonują kolejne

etapy, by osiągnąć perfekcję, poczuć szczęście oraz mieć i dać innym wrażenie lekkości. Ta swego rodzaju lekcja baletu będzie odniesieniem do spektaklu, który odbędzie się w drugiej części wydarzenia, na scenie. Nauka tańca zaprowadzi nas zatem do bohatera drugiej części spektaklu. Taniec posłuży do zilustrowania pełnej emocji historii życia Piotra Czajkowskiego, jednego z najgenialniejszych kompozytorów XIX wieku, twórcy muzyki między innymi do znanych i podziwianych baletów: “Jezioro łabędzie”, “Dziadek do orzechów”, “Śpiąca królewna”.

Ohad Naharin, współczesny izraelski tancerz, choreograf i muzyk powiedział o sile przekazu tańca: „Taniec polega na trwaniu chwili. Narracja tańca to delikatność i moc, połączenie przyjemności i wysiłku, przemiana pasji i fantazji tancerzy w czystą formę”.

- Pokochaliśmy muzykę Czajkowskiego za jej liryzm, doskonałość kształtu, w przypadku oper także za mistrzowskie wyczucie teatru - przypomina Ewa Sobkowicz. - Tymczasem kryją się za nią niezwykłe, dramatyczne losy jej autora. Usłyszmy fragmenty jego wielkiej urody baletów, symfonii i oper. Czajkowski od dzieciństwa łączył w sobie sprzeczności. Był jednocześnie delikatnością i mocą, tak jak taniec. W życiu osobistym wiecznie niespełniony, targany namiętnościami. Oparcie znalazł w kobiecie, która zapewniła mu byt i zrozumienie. Obdarzyła przyjaźnią, ale nie mogła miłością. W teatrach Europy i Ameryki witany owacyjnie, otaczany przez tłumy, w domu przygnębiająco samotny. Pewny swego talentu, ale nie zawsze doceniany przez krytykę. Zamknął swe życie w tragicznych okolicznościach. Kolejnym pokoleniom o Czajkowskim i o wielkiej skali ludzkich emocji opowiada jego wiecznie porywająca muzyka. Tancerze wracają do ćwiczeń, by dzięki swej pasji i fantazji, wyraziście oddać jej przesłanie. Adagio z Pas de deux, Coda… i dalej, niestrudzenie. Za chwilę brawa, ukłony, kwiaty, uwielbienie, a potem zgasną światła i każdy z nas będzie sam ze sobą wobec wymagającej codzienności. Nie traćmy na tej drodze lekkości bytu, choćby miała być tylko wrażeniem.

Dwa spektakle „Krainy uśmiechu” wielkiego szlagieru Franciszka Lehára, twórcy "Wesołej wdówki" i "Cygańskiej miłości" - węgierskiego kompozytora operetkowego, którego twórczość porównywana jest do muzycznego dorobku słynnej wiedeńskiej rodziny Straussów, będą miały miejsce w dwa ostatnie dni miesiąca (30 i 31 maja, czwartek - piątek, godz. 18.00).

- Ktoś kiedyś powiedział, że operetka to najpiękniejsza baśń dla dorosłych. I właśnie jedną z tych niezapomnianych i nietuzinkowych baśni zaprezentujemy na naszej scenie - zachęca Ewa Sobkowicz. - "Kraina uśmiechu” - to jedna z najczęściej wystawianych operetek Franciszka Lehára. Opowiada historię wielkiej miłości Hrabianki Lizy do Księcia Su-Czonga. Akcja utworu rozgrywa się w Wiedniu i w Pekinie w roku 1912. Liza zakochuje się z wzajemnością w księciu Su-Czongu, chińskim pośle w Wiedniu. Ich miłość jest tak ogromna, że Liza postanawia wyjechać ze swoim ukochanym do dalekich Chin. Ale czy małżeństwo Europejki z chińskim następcą tronu jest możliwe? Przecież zgodnie z tradycją pielęgnowaną przez kilka tysięcy lat książę ma obowiązek poślubić cztery chińskie dziewice. A Liza? Liza za przyzwoleniem cesarza może zostać jego piątą żoną... Jak zakończy się ich wielka miłość i jedna z najpiękniejszych muzycznych historii? Czy ta miłość, która pomimo różnic kulturowych nie będzie mogła trwać wiecznie, zostawi niezatarty ślad w ich sercach?

O tym widzowie dowiedzą się, słuchając muzyki węgierskiego kompozytora i oglądając „Krainę uśmiechu” na lubelskiej scenie. Ta historia z pewnością wywoła ogromne wzruszenie, a niejednemu widzowi wyciśnie łzy.

Aktualności Teatru Muzycznego w Lublinie można na bieżąco śledzić na www.teatrmuzyczny.eu. Bilety mogą zostać zakupione zarówno w kasie, jak i przez Internet. Na wszystkie wydarzenia możliwa jest również telefoniczna wstępna rezerwacja biletów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto