Śpiewająca muza Almodovara, silna kobieta. Luz Casal w Teatrze Starym

Jej głos znamy z "Wysokich obcasów" Almodovara. "Piensa en mi" Agustína Lary, piosenka, którą wykonywała filmowa piosenkarka Becky del Paramo (Marisa Paredes), to obowiązkowy punkt każdego koncertu.

Głosem Luz Casal śpiewała też utwór "Un ano De Amor" Letal (Miguel Bosé), gwiazda klubu Villa Rosa. Francuski oryginał autorstwa Nino Ferrera Pedro Almodovar przetłumaczył na hiszpański specjalnie na potrzeby filmu. Obie piosenki, mimo upływu ponad dwudziestu lat, wciąż należą do niezapomnianych hitów i trudno sobie wyobrazić, aby cały ten kobiecy melodramat mógł równie poruszająco zaśpiewać ktoś inny.

Nagrała ponad dwadzieścia albumów, które sprzedały się w milionach egzemplarzy. W 2009 r. wydała album "La Passion", na którym wskrzesiła jedenaście starych boler, oddając hołd dawnym śpiewakom. Dwa lata wcześniej media obiegła porażająca wiadomość - u artystki zdiagnozowano raka piersi. Po operacji powróciła drugi raz. Te doświadczenia mocno na nią wpłynęły, jedna z jej płyt nosiła znamienny tytuł "Toksyczne życie", wcześniejsza "Bądź szczęśliwy".

- To bolesne rozdziały w moim życiu, które na szczeście dobrze się skończyły. Mówię otwarcie o raku piersi, bo wiele kobiet przez to przechodzi. Staram się o tym nie myśleć, nie narzekam, jestem silną kobietą i chcę korzystać z życia - mówiła w wywiadze dla Paris Match.

O śpiewaniu marzyła od dziecka i było ono dla niej rodzajem powołania. Jako młoda dziewczyna ćwiczyła grę na pianinie i balet, należała też do zespołu rockowego Los Fannys. I jako rockmankę poznał ją właśnie wówczas Pedro Almodovar. - W muzyce nie ma dla mnie granic. Lubię klasykę, pop, AC/DC, Michela Legranda, Edith Piaf, Ethienne Daho - przyznaje w innym wywiadze Luz Casal.

Inspiruje się popem, jazzem, flamenco czy tangiem. Jej występ w Teatrze Starym będzie pierwszy w Polsce.

Luz Casal, Teatr Stary
sobota - niedziela,
godz. 19.00