Scena Prapremier InVitro powraca z niezaadaptowanym dotychczas teatralnie opowiadaniem Dostojewskiego. Przedstawienie ukazuje losy kilkuletniej dziewczynki Lizy - maltretowanej i wciągniętej w niezrozumiały dla niej konflikt dorosłych. - Przygotowania kosztują nas wiele czasu i zaangażowania, ale z drugiej strony jest w tym sporo satysfakcji - mówi Mariusz Bonaszewski odtwórca jednej z ról. - Bierzemy się za materiał śmieszny i straszny, komiczny i tragiczny. Oddajemy tu dużo potu. Wiem, że to dość wyczerpujące i intensywne, ale mamy nadzieję, że w tej intensywności ludzie się z nami połączą, że przeżyją to tak jak my - dodaje.
Warto zwrócić uwagę na adpatcację scenariusza i kreację postaci w spektaklu, ale dopiero z muzyką i światłem wszystko tworzy spójną całość. - Główni bohaterowie dużo dialogują. Niesamowita jest metamorfoza, jaką przechodzą w trakcie spektaklu - dodaje Matylda Damięcka - aktorka telewizyjna i teatralna.
Reżyserem spektaklu Jest Łukasz Witt-Michałowski, scenografię i kostiumy stworzył Marek Braun. Na scenie zobaczycie Matyldę Damięcką, Mariusza Bonaszewskiego i Jarosława Tomicę.
Spektakl "Liza" jutro i w piątek (10 i 11 października) o 20.00 w Centrum Kultury przy ulicy Peowiaków 12.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?