Budowa jachtu zakończyła się w czerwcu 1977 roku.
- Ja miałem 17 lat, kiedy z kolegą zapisałem się do klubu żeglarskiego na LSM. Nie bez znaczenia było to, że mieszkałem 2 minuty od domu kultury przy ulicy Wallenroda, gdzie klub miał swoją siedzibę. Tam budowaliśmy naszą łódkę. Marzyłem o rejsach po morzu - wspomina Wojciech Sadowski, komandor „Yacht Klubu Polski - Lublin”, który swoją siedzibę ma przy ulicy Balladyny.
„Biegnąca po falach” pływa po mazurskich jeziorach od 40 lat. Jacht na miejscu, raz w sezonie, przechodzi bieżące naprawy. Zimuje pod gołym niebem. Na duże remonty wraca jednak do Lublina. Ostatni raz w 1991 roku, kiedy naprawiany był przez trzy lata. Teraz „Biegnąca...” znowu jest w Lublinie. Na jego renowację potrzeba 100 tysięcy złotych.
- Pracujemy nad nią charytatywnie, po południu i w weekendy. Jesteśmy stowarzyszeniem, a chętnych do pływania coraz mniej, dlatego nie stać nas na poniesienie wszystkich kosztów - mówi Wojciech Sadowski.
Stąd pomysł, aby dać ogłoszenie pod tytułem „Generalny Remont »Biegnącej Po Falach«”” na stronie zrzutka.pl. Wyznaczony cel to zebranie wspomnianych 100 tysięcy złotych. Zbiórka ma potrwać jeszcze 118 dni.
- W dyspozycji naszego klubu jest „Biegnąca po falach” - jacht należący do legendy Wielkich Jezior Mazurskich, od 40 lat uosabiający siłę tradycji żeglarskich w Polsce i piękno tego sportu. Jacht ten jest największą jednostką żaglową pływającą po polskich jeziorach - czytamy na stronie internetowej zrzutka.pl.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?