Na corocznym tradycyjnym śledziku stawiło się dziewięcioro rowerzystów. Nie wystraszyli się pogody i z plecakami pełnymi świątecznego jedzenia popedałowali nad Zalew.
Wspólną biesiadę poprzedziło łamanie się opłatkiem. Lubelscy fani dwóch kółek życzyli sobie żeby w nadchodzącym sezonie omijały ich deszcze i kontuzje, oraz żeby "noga podawała", co można rozumieć jako życzenia dobrej kondycji.
Rowerzyści tym razem zamiast jedzenia typowo rowerowego spożywali tradycyjne świąteczne dania: śledzika, barszcz z uszkami i makowiec. Mimo zimna biesiada trwała aż do godziny 21.
Więcej szczegółów na forum www.RowerowyLublin.org.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?