Grzegorz Wiśniowski, szkoleniowiec przyjezdnych, podkreślał przed meczem, że kluczem do zwycięstwa w Lublinie będzie postawa wysokich koszykarek Pauliny Miszczuk i Izabeli Kieszkowskiej-Komar, które miały wykorzystać nieobecność lubelskiej centerki Magdaleny Jurkowskiej. Szkoleniowiec lublinianek Cezary Nowak miał natomiast ogromny ból głowy, ponieważ do grona kontuzjowanych zawodniczek dołączyła najbardziej doświadczona w zespole Iwona Godula, a wcześniej uraz z gry wykluczył m.in. Agatę Smoleń. Jednak Wiśniowski nie przewidział, że młode lublinianki po raz kolejny pokażą pazurki.
Ambitnie grające miejscowe (prawie cały mecz grały jedną piątką!) goniły rywalki i na prowadzenie wyszły dopiero w 8 minucie, po rzucie Katarzyny Trzeciak. Dzięki niej oraz rozgrywającej kolejne świetne zawody Magdalenie Koperwas przewaga lublinianek rosła. Teraz to przyjezdne starały się zminimalizować straty. Pościg udał się na 3 min przed końcem meczu, kiedy to na tablicy świetlnej pojawił się wynik 61:61. Jednak ostatnie słowo należało dla miejscowych. Trafienia Pauliny Pyły, Darii Cybulak, Koperwas i Barbary Bukowskiej dały lubliniankom zasłużone zwycięstwo.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?