Wczoraj z jeziora Firlej wyłowiono ciało 37-letniego mieszkańca Radzynia Podlaskiego, który utonął w niedzielę.
Policjanci ustalili, że 37-letni mieszkaniec Radzynia Podlaskiego spędził niedzielę z 25-letnim kolegą i jego 14-letnim bratem nad jeziorem Firlej. Około południa mężczyźni wskoczyli do jeziora by popływać. Kiedy 25-latek wyszedł na brzeg, okazało się, że jego 37-letni kompan nie wypłynął na powierzchnię.
Mężczyzna próbował nurkować i szukać tonącego, jednak był pijany. Szybko stracił siły i wrócił na brzeg. Bracia wpadli w panikę i wrócili do domu do Radzynia Podlaskiego. Rodzinie 37-latka wytłumaczyli tym, że mężczyzna trafił do szpitala. Kłamstwo wyszło na jaw, gdy rodzina 37-latka skontaktowała się ze szpitalami w Lubartowie i Lublinie, w których mężczyzna rzekomo miał być hospitalizowany. Okazało się, że nikt o takim nazwisku nie został tam przywieziony.
Zawiadomieni o zaginięciu 37-latka policjanci szybko ustalili fakty. Funkcjonariusze zatrzymali 25 latka do wyjaśnienia sprawy. Mężczyzna był nietrzeźwy. Miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu.
Policja w Lubartowie wyjaśnia okoliczności sprawy. Przesłuchiwani są inni świadkowie zdarzenia. Niewykluczone, że 25-latek może odpowiadać za nieudzielanie pomocy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?