Od trzech lat dwa skatespoty dla miłośników jazdy na deskorolce w ogóle nie mają gospodarza. W efekcie nie ma nikogo, kto odpowiadałby za bieżące naprawy urządzeń.
Nagistrat zapowiada uregulowanie sprawy. Problem dotyczy dwóch kompleksów urządzeń. Jeden znajduje się koło Zamku u zbiegu al. Tysiąclecia i al. Unii Lubelskiej (na zdjęciu), a drugi w pobliżu parku Bronowickiego.
O ich budowę fani deskorolki prosili w Ratuszu dość długo. Stanęło na dwóch skatespotach, każdy z nich to w praktyce kilka betonowych murków. Tyle, że miejsca te nie mają gospodarza. – Urzędnicy kompletnie zapomnieli przekazać zarządzanie nad skatespotami jednemu z wydziałów – mówi Boniek Falicki jeden z pomysłodawców skatespotów. – Nie ma nikogo, kto mógłby się podjąć prac konserwacyjnych. Nawet nie ma, kogo o to prosić.
Brak gospodarza doprowadził też do tego, że skatespot przy Zamku został uszkodzony. Młodzi ludzie postanowili sami go nieco przerobić i zabetonowali umieszczone na nim napisy mówiące o historii miasta.
– Faktycznie, nie zostały powierzone żadnemu z wydziałów. Zajmiemy się tym. Najprawdopodobniej opieka nad skatespotami zostanie powierzona Wydziałowi Gospodarki Komunalnej – zapowiada Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prezydenta miasta. Wydział ten zajmuje się m.in. utrzymaniem parków, klombów i fontann.
Czytaj także:
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?