Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkarze Avii zagrają z Pekpolem

Kamil Balcerek
Łukasz Makowski ma szansę wyjść w pierwszym składzie
Łukasz Makowski ma szansę wyjść w pierwszym składzie Karol Wiśniewski
Siatkarze pierwszoligowej Avii Świdnik w sobotę zmierzą się z Pekpolem Ostrołęka. Spotkanie to zainauguruje drugą rundę zmagań, po której świdniczanie zajmują w tabeli odległe 10. miejsce. Na ławce trenerskiej usiądzie Krzysztof Lemieszek, choć po ostatniej porażce z Energetykiem Jaworzno oddał się do dyspozycji zarządu. Zarząd postanowił jednak, że szkoleniowiec będzie prowadził zespół do końca roku.

Wygranie z zespołem Pekpolu pozwoli uspokoić nerwową ostatnio sytuację. Zespół pogrążony jest w kryzysie, a atmosfera wręcz fatalna. Z tego właśnie powodu trener Lemieszek, postanowił oddać się do dyspozycji zarządu, jak sam podkreśla, aby pomóc w ten sposób drużynie.

Ekipa gości to tegoroczny beniaminek, ale jego kadra oparta jest na zawodnikach z przeszłością w PlusLidze. Najsilniejszymi jej punktami są rozgrywający Grzegorz Pietkiewicz i doświadczony atakujący Mariusz Kuczko. - Większość graczy jest dobrze wyszkolona technicznie. Jeśli nie zadziała nasza zagrywka o wygraną może być ciężko - argumentuje Mariusz Kowalski, libero zespołu ze Świdnika.
Sposób na odniesienie zwycięstwa ma także kapitan zespołu Avii, Jakub Guz. - Przede wszystkim za dużo myślimy o tym, co się dzieje wokół nas, a za mało o grze - przekonuje zawodnik. - Inna sprawa, że emocje po porażce z Energetykiem jeszcze nie zdążyły opaść, a zaczęło się kolejne zamieszanie, tym razem z trenerem.

Optymizmu pomimo wszystkich zawirowań w świdnickim zespole nie brakuje. - Na treningach nasza gra nie wygląda najgorzej - dodaje Kowalski. - Musimy coś w końcu wygrać, bo kolejne porażki nas tylko dobijają. Ważne jest także, abyśmy zachowali zimną krew w końcówkach.

- Mamy już materiał wideo z meczów Ostrołęki, wiemy jak grają - mówi z kolei Guz. - Na pewno nie ma co brać pod uwagę naszego spotkania z pierwszej rundy. Wtedy zagraliśmy słabo, a zespół Pekpolu na swoim poziomie. Teraz nasza gra wygląda trochę lepiej. Musimy zwrócić też uwagę na Kuczkę, który w poprzednim spotkaniu napsuł nam sporo krwi.

Avia ma się czego bać. W ostatni weekend zespół beniaminka z Ostrołęki rozbił faworyta do awansu Jadar Radom, a potrzebował do tego niewiele ponad godzinę. Wygrał w trzech setach, kolejno do 13, 23 i 24.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto