Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Selekcja pacjentów na izbie przyjęć w Lublinie? Materiał Dziennikarza Obywatelskiego

lublin112.pl
lublin112.pl
Fotonews
Zgłosiła się do mnie pani Joanna z Czubów z prośbą opisania wydarzeń na izbie przyjęć szpitala przy Al. Kraśnickich. To drugi już przypadek w ciągu miesiąca pokazujący w jaki sposób są traktowani pacjenci na izbach przyjęć.
Materiał Dziennikarza Obywatelskiego

W poniedziałek około godz. 21 pani Joanna udała się na izbę przyjęć szpitala przy Al. Kraśnickich.

Jak mówi, w niedzielę prawdopodobnie ugryzło ją coś w nogę i być może, choć nie koniecznie to, spowodowało reakcję alergiczną. W poniedziałek nie mogła już wytrzymać z bólu, ponieważ noga coraz bardziej puchła.

Po rejestracji na izbie przyjęć i oczekiwaniu 2,5 godziny na swoją kolej w końcu weszła do gabinetu gdzie był lekarz z pielęgniarzem. Lekarz zadał pytanie co się stało, na co pani Joanna odpowiedziała, że strasznie boli ją noga.

Ból był tak silny, że promieniował aż do kolana. Pielęgniarz stwierdził, że lekarz nie przyjmie pani Joanny, ze względu na jej wiek oraz, że nie będzie badał jej nogi.

Lekarz zapytał dlaczego pani Joanna nie poszła najpierw do swojego lekarza rodzinnego. Po czym pani Joanna odparła, że lekarza rodzinnego ma daleko i ze względu na ból zgłosiła się to najbliższej placówki medycznej. Na co lekarz odparł pytająco: "to nie wie pani jak się zmienia lekarza rodzinnego"? Kontynuując, dodał żeby pani Joanna poszła do recepcji, gdzie uzyska informację na temat lekarza rodzinnego na ul. Nadbystrzyckiej, gdzie będzie mogła się zapisać.

Pani Joanna zapytała czy pan doktor obejrzy jej w końcu nogę. Na co lekarz odparł, że nie będzie oglądał puchnącej nogi u tak młodej osoby. Pani Joanna zapytała jeszcze czy ma się wypisać z recepcji. Lekarz odparł, że nie ma takiej potrzeby a pielęgniarz pokazał drogę do wyjścia. Lekarz dodał na odchodne, że pani Joannie nic nie dolega skoro przyszła na nogach o własnych siłach.

Do kolejny przypadek lekceważącego potraktowania pacjenta w lubelskim szpitalu.

Miesiąc temu poruszany był temat odesłania pani Bożeny z bólem nogi do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Ostatecznie uzyskała pomoc w szpitalu w Bychawie.

Czym spowodowany jest kolejny, już podobny przypadek opieszałości na izbie przyjęć? Czy lekarska Przysięga Hipokratesa nie zobowiązuje, w pierwszej kolejności, do pomocy pacjentowi?

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto