Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sanepid o Gessler: trudno wyczuć pleśń w gotowanej kukurydzy

Kamil Kudyba
„Kuchenne rewolucje” Gessler wywołały prawdziwą wojnę
„Kuchenne rewolucje” Gessler wywołały prawdziwą wojnę Małgorzata Genca
- Jeśli wymagamy od kogoś konkretnych zachowań, to warto, żebyśmy sami prezentowali właściwą postawę. A w tym przypadku można było zauważyć wiele zaniedbań - tak zachowanie Magdy Gessler ocenia Paweł Policzkiewicz, dyrektor lubelskiego sanepidu.

[mp]Wśród "grzechów" prowadzącej "Kuchenne rewolucje" dyrektor wymienia m.in. "szuranie włosami po garnkach", niemycie rąk w czasie kontroli zaplecza kuchennego i wulgarny język. - Gdyby ktoś z moich pracowników zachowywał się tak w czasie kontroli, to wyleciałby z pracy - uważa Policzkiewicz. - Nie wiemy też, czy pani Gessler posiada ważną książeczkę sanepidu. Prawdę powiedziawszy, to właścicielom należy się mandat za to, że dopuścili do takiej "inspekcji" - dodaje Policzkiewicz.

Dyrektor nie szczędzi też słów krytyki pod adresem wypowiedzi Gessler, które padły w programie. Zaznacza m.in, że naprawdę trudno jest wyczuć pleśń w ugotowanej kukurydzy. - Ale to tylko moja opinia po tym co widziałem w programie. Może w rzeczywistości wszystkie normy były zachowane. Tego nie wiem - kwituje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto