Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd w Lublinie: Skazany za potrójne morderstwo w Dęblinie znów stanie przed sądem?

Agnieszka Kasperska
Małgorzata Genca/Archiwum
Do śmierci trzech osób z rodziny Zbigniewa J. doszło 2 listopada 2009 roku. To on, cywilny pracownik dęblińskiej jednostki wojskowej, zawiadomił policję o wybuchu gazu w swoim domu. Powiedział, że po otworzeniu drzwi zobaczył zwłoki członków swojej rodziny. W pomieszczeniu miało być też dużo dymu.

W rzeczywistości okazało się jednak, że w domu przy ul. Polnej w Dęblinie nie doszło do wybuchu gazu i pożaru, ale do potrójnego zabójstwa. Sekcja zwłok wykazała, że 16-letni Karol J., syn mężczyzny zginął od co najmniej dwóch uderzeń w głowę narzędzia tępokrawędziowego. Żona Zbigniewa J., Halina J. otrzymała 7 ciosów w głowę, a jej matka Wacława S. - aż 9 uderzeń. Po morderstwie sprawca próbował podpalić mieszkanie.

Jutro, w środę Sąd Apelacyjny w Lublinie zdecyduje, czy proces Zbigniewa J. z Dęblina ruszy od nowa. Mężczyzna został skazany na dożywocie za potrójne morderstwo żony, syna i teściowej. 47-latek nie przyznał się do winy. Obrońca chce, by jego klienta uniewinnić lub rozpatrzyć sprawę raz jeszcze.

Zbigniew J. nigdy nie przyznał się do zabójstwa. Najpierw sugerował, że zabójstwa mógł dokonać gwałciciel. Potem stwierdził, ze jego syn był skonfliktowany z nieznajomymi mężczyznami i być może to oni zamordowali jego rodzinę. W poszlakowym procesie toczącym się przed Sądem okręgowym śledczy wzięli pod uwagę zeznania świadków. Motywem zabójstwa miały być nieporozumienia z żoną i chorobliwa zazdrość mężczyzny. Pod uwagę wzięto też odcisków palców, ślady zapachowe na taśmie którą skrępowana była Halina J. oraz analizę połączeń telefonicznych.

Zbigniew J. skazano na dożywocie. Sąd zastrzegł, że mężczyzna będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po odsiedzeniu 30 lat. Apelację złożył adwokat mężczyzny, który chce jego uniewinnienia lub ponowne rozpatrzenie sprawy przez inny skład orzekający. Co zaskakujące, do tego wniosku przychyliła się także jedna z oskarżycielek posiłkowych - siostra zamordowanej Haliny J.

- Nie wierzę w jego winę! - powiedziała przed sądem. Ani ona, ani dwie dorosłe córki mężczyzny nie chcą jednak komentować sprawy. Podczas gdy prokurator mówił na procesie, że Zbigniew J. nie miał dobrego kontaktu z dziećmi i nie układało mu się w małżeństwie jedna z nich powtarzała tylko "bzdura, bzdura".

- Ze względu na ciężar gatunkowy sprawy ogłoszenie wyroku odbędzie się dopiero po naradzie i analizie akt sprawy. 20 czerwca o godzinie 12. 0 0 - zadecydował sędzia Zbigniew Markiewicz


Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto