Na koncercie inauguracyjnym wśród publiczności znaleźli się koledzy i przyjaciele Joanny Kurkowicz, rodowitej lublinianki, która ukończyła z wyróżnieniem Ogólnokształcącą Szkołę Muzyczną im. Karola Lipińskiego w Lublinie. Tutaj pod kierunkiem profesora Franciszka Falgera zdobywała pierwsze szlify w sztuce gry na skrzypcach. Profesor obecny na ostatnim koncercie nie ukrywał dumy ze swojej utalentowanej wychowanki. Warto przypomnieć, że dalsza droga artystyczna Joanny Kurkowicz to pasmo samych sukcesów. Obecnie skrzypaczka mieszka w Bostonie (USA), gdzie jest koncertmistrzem Boston Philharmonik i Berkshire Symphony Orchestra, a także doradcą ds. artystycznych Chameleon Arts Ensemble w Bostonie. Prowadzi też klasę skrzypiec w Williams College oraz na Uniwersytecie Tufts w Bostonie. No i oczywiście koncertuje po świecie.
Joanna Kurkowicz jest osobowością sceniczną, która przykuwa uwagę od pierwszej chwili, kiedy stanie na estradzie. Trudno określić w jednym zdaniu co sprawia, że potrafi zafascynować słuchacza. Jest to zapewne składowa wielu elementów, jak doskonała technika, piękny głęboki dźwięk jaki potrafi wydobyć ze skrzypiec i niezwykła muzykalność za którą idzie szczególne wyczucie frazy. Tak było, kiedy słuchaliśmy Koncertu skrzypcowego Grażyny Bacewicz zwanego "Góralskim".
Neoklasyczna muzyka, mieniąca się tysiącem barw przenosiła słuchaczy do świata niekonwencjonalnych współbrzmień. Skrzypce solo dialogowały z orkiestrą, żeby za chwilę zalśnić kadencją solo, która potwierdzała nie tylko wirtuozostwo Joanny Kurkowicz ale też potrzebę głębokiego przekazu, tak czytelnego dla słuchaczy. Wykonanie Koncertu było zaskakujące, interesujące i muszę przyznać, że choć słyszałam to dzieło w różnych innych wykonaniach to w ostatni piątek odkryłam je na nowo. Mój zachwyt wykonaniem podzielili pozostali słuchacze. Na bis Joanna zagrała "Kaprys polski" Grażyny Bacewicz.
Na otwarcie i zamknięcie koncertu inauguracyjnego orkiestra wykonała pod batutą Wojciecha Rodka dwie przeciwstawne w stylu i charakterze symfonie: "31 Symfonię D-dur KV 297" zwaną "Paryską" W.A. Mozarta i "V Symfonię Es-dur op. 82" Jeana Sibeliusa.
Kolejny ciekawy koncert, którego nie można przegapić już 7 października 2012 (niedziela) o godz. 16.00.
ASTOR PIAZZOLA KRÓLEM TANGA. Koncert w wykonaniu: Elwiry Śliwkiewicz-Cisak - akordeon, Grzegorza Cholewińskiego - skrzypce, Jakub Niedoborka - gitara elektryczna, Piotra Chilimoniuka - fortepian i śpiew, Michała Kowalczyka - kontrabas i Borysa Somerschafa - śpiew. W programie: H. Troilo - Garua,
W. Kozin - Osień, A. Piazzolla - Cafe 1930, J. C. Cobian - Nostalgias, A. Ramirez -Alfonsina y el mar, A. Piazzolla - Night club 1960, M. D. Pujol - Pompeya, A. Piazzolla - Tanguedia, Concierto para quinteto, Verano porte no, Fugata, La Muerte del Angel, Michelangelo 70 na zakończenie zabrzmi Libertango.
Nasze serwisy:
Kronika policyjna Lubelszczyzny
Repertuar lubelskich kin
Lubelski informator miejski
Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?