Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rusza proces w sprawie wypadku na ul. Lipowej. Kierowca: Uznali mnie winnym jeszcze przed rozprawą

Redakcja
Do wypadku na ulicy Lipowej w Lublinie, w którym zginął młody motocyklista doszło w kwietniu. Choć sprawa sądowa rusza we wtorek, to kierowcę samochodu osobowego od tamtego czasu prześladują nieznane osoby, grożąc mu nawet śmiercią i wyzywając.
Materiał Dziennikarza Obywatelskiego

Do wypadku doszło 3 kwietnia w słoneczną niedzielę. Kierowca samochodu toyota previa jechał do pracy wraz z żoną ul. Lipową w kierunku ul. Narutowicza. Zamierzał skręcić w lewo w ul. Sądową.

Wtenczas doszło do zderzenia z nadjeżdżającym z przeciwka i poruszającym się w kierunku Krakowskiego Przedmieścia motocyklem kawasaki ninja. Trzy osoby trafiły do szpitala. Motocyklista zmarł.

Zdjęcia z tego tragicznego wypadku pokazywały niemal wszystkie media w Lublinie, a także niektóre ogólnopolskie. Informacja powielana była na kolejnych forach Internetowych i wtedy też zaczęło się prześladowanie pana Bartłomieja.

Wtedy pod adresem kierowcy, którzy przeżył wypadek zaczęły napływać groźby. Nieznane osoby wyzywały go m.in. od morderców, niemal od razu obarczając go całą winą.

Jak opowiada pan Bartłomiej, kilkukrotnie spotykał w sklepie osoby, które groziły mu pobiciem, a nawet śmiercią. Zgłosił sprawę na policji.

Tymczasem sprawa skomplikowała się, a do policji docierały różne zeznania świadków. Zabezpieczono także materiał z monitoringu.

- Po przeprowadzeniu wnikliwego śledztwa, przesłaliśmy do sądu akt oskarżenia przeciwko kierowcy samochodu toyota, któremu prokuratura zarzuca, iż dopuścił się czynu nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym - informuje rzecznik prasowy Prokuratury Lublin-Północ prokurator Beata Syk-Jankowska. - Prokurator zaraz po zdarzeniu zaapelował do świadków wypadku o zgłaszanie się z informacjami. Osoby takie zgłosiły się - twierdzi rzecznik - i zostały przesłuchane. Zabezpieczono również monitoring z pobliskiej szkoły, na którym utrwalony został przebieg zdarzenia. Prokuratura zażądała także diagramu sygnalizacji świetlnej z organizacji ruchu ze skrzyżowania ul Lipowej z Okopową, aby posłużył w charakterze dowodu w sprawie.

- Do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko kierowcy samochodu toyota, który feralnego dnia, jadąc ul. Lipową w kierunku ul. Narutowicza brał udział w wypadku - mówi sędzia Artur Ozimek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie. W wyniku zdarzenia samochodu z motocyklem, na skutek wielonarządowych obrażeń zmarł kierujący motocyklem.

We wtorek ruszyło postępowanie sądowe, w którym po przeanalizowaniu wszystkich dowodów zapadnie wyrok. Sprawa toczy się z wyłączeniem jawności.

– Wiele osób niemal ukrzyżowało mnie jeszcze przed rozprawą, a mi także zależy, aby wszyscy poznali prawdę. Boję się o siebie i swoją rodzinę. Nie jestem mordercą. Mam nadzieję, że każda osoba, która widziała zajście, lub mogłaby pomóc w sprawie zgłosiła się do odpowiednich służb. Każdy szczegół jest niezwykle ważny – dodaje kierowca toyoty.

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym kierowcy toyoty grozi do 8 lat więzienia.


Czytaj także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto