Mimo wysokiego zwycięstwa gości, mecz był wyrównany i stał na całkiem dobrym poziomie. Już po kilku minutach przyjezdni wyszli na prowadzenie. Po chwili straty zmniejszył Wojciech Piotrowicz skutecznie wykorzystując rzut karny. Niestety, zawodnicy Orkana odpowiedzieli jeszcze dwoma przyłożeniami, a Budowlani tuż przed przerwą zdołali zapunktować jedynie dzięki drop-goalowi Piotrowicza. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 6:20.
Po zmianie stron punkty zdobywali już tylko goście. Lublinianie przegrali 6:27 i stracili szanse na awans do ekstraklasy.
- Wygrała drużyna lepsza. Orkan w przebiegu całego sezonu bardziej zasługiwał na awans - mówi Piotr Choduń, trener Budowlanych. - Goście zagrali perfekcyjnie w obronie, wykorzystali nasze błędy i i wypunktowali niczym doświadczony bokser. Poziom gry był całkiem dobry, kibice w Lublinie dawno nie widzieli takiego spotkania - dodaje.
W lubelskim zespole do gry po dłuższych przerwach wrócili Tomasz Mietlicki, Adam Wołoszyn i Paweł Niedziółka. - Dzięki temu udało nam się wzmocnić drużynę, bo wciąż nie mogę korzystać z usług kilku kontuzjowanych zawodników. Zostały nam dwa mecze z Kosmazem Koszalin. Chcemy dokończyć sezon i cały czas podnosić poziom, a przed początkiem kolejnych rozgrywek wyznaczymy sobie nowe cele - dodaje trener Choduń.
Za tydzień lublinian czeka wyjazd do Koszalina. Będzie to co prawda ostatnia ligowa kolejka w tym sezonie, ale 6 czerwca Budowlanych czeka jeszcze zaległy mecz z rundy jesiennej, także z Kosmazem.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?