MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rudka Kozłowiecka: Spłonęło 11 tys. indyków. Policja bada sprawę

Karolina Szubiela
Karolina Szubiela
Policja czeka na opinię biegłego, który ustali, co było przyczyną wtorkowego pożaru gigantycznej indyczarni w Rudce Kozłowieckiej. W pożarze zginęło 11 tysięcy indyków, straty oszacowano na prawie milion złotych.

Pożar wybuchł we wtorek około godziny 16. - Płomienie gasiło jedenascie zastępów straży pożarnej, pięć ochotniczych jednostek i sześć państwowych - mówi Michał Badach, rzecznik straży pożarnej z Lublina. - Początkowo myśleliśmy, że pali się gigantyczny kurnik, jednak okazało się, że była to indyczarnia. Zagrożony był podobny, sąsiadujący obiekt, który na szczęście udało się uratować - dodaje.

W płomieniach zginęło 11 tysięcy indyków, budynek został doszczętnie zniszczony.

Co było przyczyna pożaru? Nie wiadomo. – Komenda Miejska Policji prowadzi w tej sprawie dochodzenie –mówi Badach. – Na razie przyczyna pozostaje nieustalona.

Podkom. Renata Laszczka–Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie informuje, że policja czeka teraz na opinie biegłego. – W tym momencie będziemy rozpytywać świadków i właścicieli indyczarni – mówi. Czekamy także na opinie biegłego, który ustali, co mogło być przyczyną pożaru.

Wstępnie oszacowano, że straty wynikłe w wyniku wybuchu ognia wynoszą około miliona złotych.

JT, KSz

od 12 lat
Wideo

Bezpieczeństwo na drogach podczas weekendu i w Boże Ciało

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto