- Codziennie wieczorem przechodzę obok tej ruiny i powiem szczerze, że mam duszę na ramieniu. Często z głębi tego domu dobiegają jakieś odgłosy, śmiechy i brzęk butelek - mówi pani Maria, mieszkająca przy ul. Zimowej. - Koniecznie trzeba coś z tym zrobić. To wstyd mieć taką ruderę pod nosem.
W Spółdzielni Mieszkaniowej "Kolejarz", której tereny graniczą z prywatną posesją, dowiedzieliśmy się, że 5 lat temu właściciel domu przy ul. Zimowej 14 zmarł, a jego spadkobiercy przystąpili do remontu. Wszystko szło w dobrym kierunku i można było się spodziewać, że wreszcie ktoś w tym domu zamieszka. Jednak nieoczekiwanie nowi właściciele przestali interesować się domem.
- Jeden z właścicieli wyremontował dach i coś robił z przyłączami, ale na tym się skończyło - potwierdza Ryszard Petkowicz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Kolejarz". - Okna są powybijane, a deski wyłamane. Prosiliśmy Straż Miejską, by odszukała aktualnego właściciela i nakazała zabezpieczenie posesji. Sami nie możemy tego zrobić, bo to teren prywatny. Jeżeli mieszkańcy interweniują, postaramy się jednak odszukać właścicieli i wystąpimy z pismem, żeby zabezpieczyli budynek przed zimą.
Straż Miejska w Lublinie wzięła pod lupę opuszczony dom.
- W ubiegłym tygodniu były tam nasze patrole. Nie zastały nikogo na terenie posesji - informuje Ryszarda Bańka, rzeczniczka prasowa Straży Miejskiej w Lublinie. - Ze względu na zgłoszenie, że zbierają się w tym domu osoby spożywające alkohol, będziemy regularnie kontrolować to miejsce.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?