Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerem po zmroku: Nie bądź „batmanem”, używaj świateł

freelancer
freelancer
Sami rowerzyści nazywają ich „cichociemnymi” lub „batmanami”. O kim mowa? O osobach poruszających się nieoświetlonymi rowerami po zachodzie słońca.
Materiał Dziennikarza Obywatelskiego

Brak wymaganego przepisami oświetlenia u niemałej części rowerzystów to problem, który wraca co roku jak bumerang.

Pojawia się na wiosnę, gdy sprzyjająca pogoda powoduje wzrost ilości cyklistów na ulicach, potem przygasa na skutek szybko wydłużających się dni. Ze zdwojoną siłą przypomina o sobie jesienią.

Co mówi na ten temat prawo?

W Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 2002 roku czytamy:
(...)
§ 53.
1.Rower powinien być wyposażony:
1 ) z przodu — w jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej;
2)z tyłu — w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz jedno światło pozycyjne barwy czerwonej, które może być migające; (...)

Dodatkowo można przypomnieć, że światła roweru powinny być widoczne z odległości 150 metrów, przy dobrej przejrzystości powietrza.

Przepisy regulują kilka dodatkowych kwestii związanych z oświetleniem jednośladu - w praktyce jednak nikt raczej nie będzie wymagał świateł zainstalowanych na ściśle przewidzianych paragrafami wysokościach, do tego nikt nie powinien mieć pretensji o migoczące przednie światło (co przecież znacznie zwiększa widoczność bicykla, do tego bywa zalecane).

Jak wygląda szara rzeczywistość?

Jest nieciekawie. Trudno rzecz jasna obiektywnie ocenić odsetek „batmanów” wśród poruszających się rowerami.

Jednego dnia można ich spotkać kilku czy kilkunastu podczas krótkiego przejazdu przez miasto, następnego dnia natomiast, na tej samej trasie, można odnieść wrażenie, że na jednego nieoświetlonego przypada trzech czy czterech rowerzystów z działającym oświetleniem.

Problem istnieje – i nie jest to zjawisko marginalne.

Taki nieoświetlony rowerzysta może być sporym zaskoczeniem w pewnych sytuacjach. Tym bardziej, że pomimo wzrastającego w ostatnich latach wskaźnika ruchu rowerowego, pozostała część kierujących wydaje się być nadal nieprzyzwyczajona do obecności roweru w normalnym ruchu ulicznym.

Z jakiego powodu „batmani” jeżdżą bez wymaganego oświetlenia?

Najczęstszy podają powód, że „kiedy wyjeżdżałem, było jeszcze jasno”. Jako inne powody przedstawiano brak funduszy, posiadanie kamizelki odblaskowej lub dobrych jakościowo odblasków, poruszanie się tylko po ścieżce rowerowej, stwierdzenia w rodzaju „przecież w mieście jest jasno” lub, w skrajnym przypadku przekonanie, że oświetlenie zainstalowane na rowerze nic nie daje.

Jako ciekawostkę można dodać, że na siedem osób zapytanych, dlaczego jeżdżą rowerami bez świateł, cztery są posiadaczami prawa jazdy, w tym dwie można nazwać aktywnymi kierowcami. Z pozostałej trójki, dwie osoby, jako niepełnoletnie, posiadają kartę rowerową. Trzecia nie posiada ani karty rowerowej ani prawa jazdy, aczkolwiek była wstanie wykazać się znajomością odpowiednich przepisów.

Dlaczego sprawne oświetlenie w rowerze jest tak ważne?

Co prawda Dane systemu SEWIK (System Ewidencji Wypadków i Kolizji - przyp. red.) podają brak wymaganego oświetlenia w rowerach jako jedną z ostatnich przyczyn wypadków z ich udziałem (około 2 proc. tych zdarzeń), jednak nie należy zapominać że brak świateł może wystąpić być przyczyną, bez której do kolizji być może w ogóle by nie doszło, ani traktować powyższego wskaźnika jako usprawiedliwienia łamania prawa.

Ponadto: **

  • brak świateł to realne zagrożenie dla pieszych, którzy mogą w porę nie zauważyć roweru, wchodząc na przykład na jezdnię lub poruszając się ciągiem pieszo-rowerowym,
  • brak świateł to także zagrożenie dla innych rowerzystów, nawet posiadających oświetlenie (dla przykładu, światła o dużej mocy są zwykle skierowane nieco w dół, aby oświetlały skutecznie drogę, a ich snop jest zwykle dość mocno skupiony - to sprawia, że w niesprzyjających warunkach można nie dostrzec w porę szybko jadącego, pozbawionego świateł rowerzysty, choćby ten posiadał kamizelkę odblaskową),
  • brak świateł to realne zagrożenie mandatem w kwocie wielokrotnie wyższej niż koszt zakupienia nawet lepszych gatunkowo świateł pozycyjnych,
  • brak świateł jest to też traktowany jako obciach w środowisku rowerowym (rzecz jasna mało prawdopodobne, by łamiący ten przepis przejmowali się powyższym).

Wśród przewijających się w środowisku rowerowym propozycji na rozwiązanie problemu nieoświetlonych cyklistów są: akcje ulotkowe, rozdawanie odblasków, uświadamianie podczas imprez rowerowych (ostatnio z okazji Europejskiego Dnia bez Samochodu), w zeszłym roku pojawił się nawet pomysł rozdawania świateł pozycyjnych, niestety, mało realny ze względów finansowych.

Jednak bez względu na zainteresowanie „batmanizmem” samego środowiska, bez względu na dobre chęci wolontariuszu rozdających ulotki i pouczających, nie będzie zauważalnych zmian, o ile winni grzechu braku odpowiednich świateł sami nie zrozumieją swego błędu, a policja i Straż Miejska nadal będzie patrzeć przez palce na powyższe przewinienie.


Zainteresował Cię ten temat? Zobacz także:

Obchody Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu (program wydarzeń)
Nowe przepisy rowerowe - jakie będą zmiany? (Materiał Dziennikarza Obywatelskiego)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto