MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rośnie liczba dzikich zwierząt odwiedzających Lublin (zdjęcia, wideo)

Paweł P.
Paweł P.
Jako że nasze miasto otoczone jest lasami oraz zwiększa się zabudowa w okolicznych miejscowościach to coraz częściej będąc na spacerze można stanąć oko w oko z dzikimi zwierzętami.
Materiał Dziennikarzy Obywatelskich

Dzikie kaczki, bobry zamieszkujące praktycznie na całej długości Bystrzycy, latające wieczorami nietoperze czy też ganiające zające nie budzą już zdziwienia. Jednak coraz częściej możemy spotkać sarny, które upodobały sobie zwłaszcza tereny w okolicach ulicy Poligonowej oraz Muzeum na Majdanku. I choć niezwykle trudno zobaczyć je z bliska, gdyż są niezwykle płochliwe, to korzystając z lornetki bez problemu można je popodglądać.

Jeszcze nie tak dawno Lublin często odwiedzały łosie. Jednak dla większości z nich wizyta w mieście skończyła się tragicznie. Mało kto wie, że kilka lat temu, pojawił się nawet wilk, niestety najprawdopodobniej zginął pod kołami pociągu, gdyż odnaleziono go na torach w pobliżu Starego Gaju. Ciekawa jest za to historia pary kaczek krzyżówek, które od kilku lat, systematycznie gnieżdżą się pomiędzy blokami na Bronowicach. I za każdym razem prowadzą następnie stado małych kaczątek.

W centrum Lublina i na jego obrzeżach pojawiły się wydry. W Czechówce można, przy odrobinie szczęścia, zobaczyć te sympatyczne zwierzęta. I choć są dosyć płochliwe to trzymają się w miarę stałych siedlisk. Po chwili spaceru brzegiem rzeki widać, jak wskakują do wody, by zaraz potem się wynurzyć sprawdzając czy zagrożenie minęło. Wydra pod wodą wytrzymuje do 7 minut, tak więc jest duża szansa, że zwierzę które nam uciekło spod nóg za chwile gdzieś niedaleko pojawi się. Podobnie zachowują się piżmaki, których w tej okolicy także nie brakuje.

Panikę budzą natomiast lisy, których pomimo że mieszka u nas sporo, to raczej trudno jest ujrzeć, a to ze względu na to, iż są to zwierzęta aktywne głównie nocami i unikają ludzi. Najwięcej ich przebywa na Porębie, os. Nałkowskich oraz na Bursakach. Również nocnym zwierzęciem, które zadomowiło się w Lublinie jest jeż. Spotkać go można praktycznie na każdym z osiedli.

W okolicach Ponikwody skaczą sobie zające, latają też bażanty. Na niebie wnikliwy obserwator potrafi dojrzeć myszołowa, jastrzębia lub nawet sokoła wędrownego, których to kuszą miejskie gołębie. Nie tak dawno zaobserwowano tu nawet dzika.

Straż miejska odbiera każdego miesiąca nawet po kilkanaście zgłoszeń od zaniepokojonych mieszkańców, którzy spotkali na swojej drodze dzikie zwierzę. Wtedy taka sprawa przekazywana jest do Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt, z którym miasto ma podpisaną umowę na ich odławianie z terenów miejskich.

Warto pamiętać, że w przypadku takiego spotkania należy zachować ostrożność, a przede wszystkim nie podchodzić zbyt blisko dzikiego zwierzęcia, nie głaskać go i nie dotykać. Pomimo że od kilku lat nie ma zagrożenia wścieklizną, to jednak przestraszone zwierzę może zrobić człowiekowi krzywdę.

Za pomoc w przygotowaniu materiału dziękujemy Zdzisławowi, który nadesłał film pokazujący kuny.

Paweł P.
Fotonews

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto