Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Roman K. chce pojednania z pobitymi policjantami

Redakcja
Nie ruszył proces księdza Romana K. Były przywódca betanek z Kazimierza Dolnego wystąpił z wnioskiem o mediację z pokrzywdzonymi. Sąd zgodził się na takie rozwiązanie.

- Oskarżony widzi szansę pojednania z pokrzywdzonymi – uzasadniał wniosek pełnomocnik księdza Romana K. Maciej Kalinowski.

- Sąd kieruje sprawę do mediacji, kiedy widzi, że są szanse ugody – stwierdziła sędzia Katarzyna Żmigrodzka uwzględniając prośbę adwokata oskarżonego.

Ksiądz Roman K. stanął przed sądem w związku z 7 zarzutami, jakie przedstawiła mu prokuratura

Część z nich dotyczy znieważenia policjantów podczas eksmisji z klasztoru. Duchowny miał także naruszyć nietykalność jednego z funkcjonariuszy, którego kopnął w brzuch. W trakcie eksmisji ksiądz wielokrotnie znieważał policjantów. Roman K. został także oskarżony o naruszenie miru domowego, czyli bezprawne przebywanie w budynku klasztoru. Duchowny przyszedł do sądu bardzo spokojny, przez ok. 10 minut stał przed kamerami nie odpowiadając na żadne pytanie dziennikarzy.

W ciągu miesiąca mediator ma dać odpowiedź sądowi czy widzi szanse na ugodę Ksiądz Roman K. sam będzie próbował pogodzić się z pokrzywdzonymi. Czekają go rozmowy z przedstawicielami zakonu betanek i policjantami, których zaatakował i znieważył podczas eksmisji.

Przypomnijmy. Byłe Betanki zostały eksmitowane z klasztoru w Kazimierzu w październiku ub. roku. Nieposłuszne zakonnice zostały usunięte ze zgromadzenia, dlatego sąd wydał wobec nich komornicze nakazy eksmisji. Jadwiga Ligocka była przełożona sióstr zmarła na początku listopada tego roku. Z tego powodu prowadzone wobec niej postępowanie dotyczące naruszenia miru domowego umorzono. Prokuratura umorzyła także śledztwo w sprawie molestowania byłych zakonnic i nakłaniania ich do samobójstwa.

PIT

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto