Okazało się, że właśnie rozpoczyna się remont szatni i nie wiadomo ile potrwa (pierwotnie miał być robiony w czasie ferii, gdy nie ma w szkole dzieci).
Małe dzieci muszą więc rozbierać się w szatni klas starszych i zabierać ze sobą całe ubranie, tam dokąd aktualnie idą, a więc do klasy, do świetlicy itp.
Nie dość, że mają strasznie ciężkie plecaki, to teraz jeszcze muszą nosić ze sobą cały ekwipunek (ciężkie i mokre buty, szaliki, czapki, kurtki) i stać z nimi na korytarzu i czekać na panią, aż otworzy klasę i będą mogli gdzieś „ulokować te toboły”. Muszą jeszcze pilnować tego wszystkiego, żeby nie pogubić po całej szkole.
Nie mieści mi się w głowie, aby w dzisiejszych czasach coś takiego miało miejsce. To są tylko małe dzieci, a nie wielbłądy!
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?