Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski: W czynie społecznym piłkarze Amatora Leopoldów-Rososz wymienili część murawy

know
www.facebook.com/amator.leopoldow.rososz
Kluby z najniższych lig borykają się z innymi problemami niż te z piłkarskiego topu. Ale to właśnie tam najlepiej widać pasję i miłość do piłki nożnej, które pozwalają istnieć małym klubom. Wiele rzeczy odbywa się bowiem społecznie, tak jak w Amatorze Leopoldów-Rososz, gdzie piłkarze sami zabrali się za wymianę murawy.

Drużyna Amatora Leopoldów-Rososz występuje w lubelskiej A-klasie oraz uczestniczy w rozgrywkach Regionalnego Pucharu Polski. W pucharowej rywalizacji zespół wyeliminował już pierwszego przeciwnika i chociaż był gospodarzem, to mecz rozegrał na stadionie rywala. W lipcu na boisku w Rososzy wymieniono bowiem murawę.

- Wymiana murawy to za duże słowo, bo nie wymieniliśmy jej na całym boisku, tylko tam, gdzie była największa potrzeba. Pod jedną i drugą bramką – mówi Jarosław Prządka, wiceprezes klubu ds. piłki nożnej oraz trener drużyn młodzieżowych. – Prace wykonaliśmy własnymi siłami, ale pod nadzorem człowieka, który się na tym zna – dodaje.

Idealnie byłoby wymienić trawę na całym boisku, ale na to Amatora po prostu nie stać. – Z pieniędzmi jest tak, że zawsze ich brakuje. Dlatego wszyscy musimy dać od siebie trochę serca, żeby klub mógł funkcjonować – przyznaje Radosław Kornas, piłkarz Amatora, który również był zaangażowany w prace przy murawie.

- Kilka osób chętnie zgodziło się nam pomóc. Większość zawodników jednak pracuje i nie zawsze mają czas. Natomiast wykorzystaliśmy fakt, że mamy wakacje i młodzież ma teraz dużo wolnego czasu. Wspólnymi siłami, w towarzystwie osoby, która nam podpowiadała i pilnowała, wszystko zrobiliśmy sami – dodaje Kornas.

Razem z transportem i opłatą za koparkę, która najpierw wybrała starą darń, klub zapłacił około 6 tysięcy złotych. – Naszym głównym sponsorem jest gmina Ryki. Z urzędu miasta otrzymujemy dotację, udało nam się też nieco zaoszczędzić i zebraliśmy parę groszy od prywatnych sponsorów. Dzięki temu mogliśmy położyć nową trawę w najbardziej newralgicznych punktach boiska – tłumaczy Prządka.

Najcenniejsze dla klubu jest jednak zaangażowanie ludzi i ich bezinteresowna chęć pomocy. – Jak sama nazwa wskazuje, jesteśmy klubem amatorskim. W takich klubach najczęściej członkami zarządu są byli, czy obecni zawodnicy i w czynie społecznym, jak kiedyś to się często robiło, wykonują swoją pracę. Jeden dysponuje ciągnikiem, a znajomy znajomego kolegi z drużyny przyczepą. Mamy własny walec, ale potrzebowaliśmy ciągnika, żeby móc walcować murawę. I tak to się odbywa – podkreśla Jarosław Prządka. – Wymiana trawy na całym boisku wiąże się z ogromnym kosztem, na który nas nie stać. Ale może uda się co roku po kawałku – dodaje wiceprezes.

Okres wakacyjny klub często wykorzystuje na chociaż drobne remonty. – Cały czas staramy się coś robić, np. poprawić warunki sanitarne. Mam nadzieję, że nowa murawa pomoże nam lepiej grać – śmieje się Radosław Kornas.

Zaangażowanie piłkarzy Amatora Leopoldów-Rososz jest tym cenniejsze, że za grę nie otrzymują żadnego wynagrodzenia. – Jest ciężko. W naszym rejonie nie ma wiele pracy, więc część zawodników jeździ do Warszawy, kilku jest w służbach mundurowych i pracują na zmiany. Życia zawodowego nie jest łatwo pogodzić z treningami i wyjazdami na mecze. Każdy stara się dopasować swój wolny czas i często jeszcze ponosi dodatkowe koszty związane np. z paliwem – mówi Prządka.

- Trudno jest zgrać wszystko logistycznie. Często trzeba mecz przełożyć, albo zagrać w sobotę o godzinie 11. Taka pora może odpowiadać zawodnikom, ale niekoniecznie pasuje kibicom. Na tym poziomie rozgrywek organizacja meczów naprawdę jest ciężkim zadaniem – przekonuje Radosław Kornas.

W poprzednim sezonie Amator Leopoldów-Rososz zajął piąte miejsce w swojej grupie A-klasy, natomiast w Regionalnym Pucharze Polski odpadł w pierwszej rundzie. W obecnych rozgrywkach drużyna w 1. rundzie wyeliminowała spadkowicza z czwartej ligi, Polesie Kock. Teraz przed zespołem starcie z ekipą z okręgówki, Mazowszem Stężyca. Ponownie gospodarzem starcia jest Amator, ale mecz rozegrany zostanie na boisku rywala lub na neutralnym.

- Za duży koszt ponieśliśmy, żeby od razu zniszczyć nową trawę i dlatego przed ligą nie planowaliśmy na swoim stadionie żadnych sparingów. Mamy nadzieję, że przyjmie się mimo tych upałów. Cały czas jest podlewana, ale w takich warunkach to nawet z wodą są problemy – nie ukrywa Kornas.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Regionalny Puchar Polski: W czynie społecznym piłkarze Amatora Leopoldów-Rososz wymienili część murawy - Kurier Lubelski

Wróć na ryki.naszemiasto.pl Nasze Miasto