Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Referendum w sprawie odwołania wójta Werbkowic nie odbędzie się przez koronawirusa

Dariusz Jóźwiak
Dariusz Jóźwiak
Wojciech Wojtkielewicz
Decyzję o zawieszeniu referendum podjął komisarz wyborczy na podstawie zarządzenia głównego inspektora sanitarnego. Swoje stanowisko argumentuje obecną sytuacją pandemiczną.

W ostatnich dniach coraz głośniej zaczęło się mówić o referendum, w którym mieszkańcy gminy mieli odwołać wójt Agnieszkę Skubis-Rafalską. Powodem był zbliżający się termin głosowania, wyznaczony na najbliższą niedzielę 13 grudnia.

Nieoczekiwanie we wtorek 8 listopada komisarz wyborczy podjął decyzję o zawieszeniu referendum. Z pisma wynika, że referendum zostaje odwołane ze względu na sytuacją epidemiologiczną na terenie całego kraju. Dodatkowym argumentem, do którego odwołuje się komisarz, jest wydana przed miesiącem decyzja głównego inspektora sanitarnego.

– Dziwi mnie ta decyzja komisarza, ponieważ zgoda na referendum była wydana, gdy ilość zakażeń jak i zgonów była o połowę wyższa niż obecnie. Nagle teraz, gdy dane liczbowe są mniejsze referendum się zabrania. Moje zdziwienie jest o tyle większe, że wydrukowane są karty wyborcze i przeprowadzone zostało szkolenie dla członków komisji. Zwrócę się również do komisarza, aby zinterpretował swoje stanowisko – zapowiada Mirosław Symczuk, organizator referendum.

O sprawę zapytaliśmy również wójt gminy Werbkowice:
– Według mnie to, że referendum zostało wstrzymane, jest z korzyścią dla jego organizatorów. Twierdzę tak, ponieważ jestem pewna, że bym w nim wygrała. Jestem przekonana, że to przełożenie terminu referendum przez komisarza da im czas i zrezygnują z jego organizowania – mówi Agnieszka Skubis-Rafalska, wójt gminy Werbkowice.

W tle sprawy jest również wyrok sądu okręgowego w Zamościu, który obie strony interpretują jako swoją wygraną.

– Sąd wydał jak najbardziej korzystną dla nas decyzję. Wniosek Pani wójt w całości został uchylony. W wyroku, jaki otrzymaliśmy od sądu jest informacja, że każdy ponosi koszty względem tego, jakie poniósł do tej pory, a ja żadnych nie poniosłem. Sąd części naszych haseł nie rozpatrywał ze względu na to, że były one zbyt ogólne, więc nie da się ich zinterpretować w żadną ze stron. Sąd odniósł się np. do sprawy podniesienia podatków rolnych, które rozpatrzył na naszą korzyść – twierdzi Symczuk.

Do aspektu procesu odwołała się również wójt gminy:
– Sąd poparł zasadność zarzutu, jaki wnosiłam. Wszystkie oskarżenia, jakie padły względem mnie byłam w stanie obalić przedstawiając przed sądem dokumenty, które potwierdzały to, że to ja mówię prawdę. Przez to, co się wydarzyło nadszarpnięty został mój wizerunek, więc poddam pod zasadność wystąpienie z pozwem cywilnym przeciwko tym osobom, które przekłamuję prawdę interpretując je przeciwko mnie. Wszystko to, co mi jest zarzucane jest nieprawdą. Sąd przyznał mi rację. Jeżeli było by inaczej to np. zostałabym obciążona kosztami procesowymi a coś takiego nie miało miejsca – odnosi się do sprawy Skubis-Rafalska.

Jak można zauważyć obie strony mają twarde argumenty popierające swoje tezy. Ostatecznie decyzję o odwołaniu wójta gminy podejmą mieszkańcy, ponieważ nic nie zapowiada, aby organizatorzy mieli z niego zrezygnować. Tak, więc wszystkim pozostaje czekać na decyzję komisarza wyborczego, który zadecyduje o nowym terminie referendum.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto