Akcja zorganizowana została już po raz 33. Lubelscy aktorzy, politycy, ludzie pióra, dziennikarze, mundurowi, nauczyciele i młodzież, niektórzy radni, ale także wszyscy ci, którym drogi jest los niszczejącego, ale sukcesywnie ratowanego największego we wschodniej Polsce cmentarza, a w zasadzie zespołu cmentarzy będą kwestowali od rana do wieczora, nie zważając na warunki pogodowe. Łatwo będzie ich można rozpoznać, gdyż z daleka będzie słyszalne już pobrzękiwanie monet w trzymanych przez nich puszkach. A cel akcji jest jak zawsze szczytny - ratowanie odchodzących powoli w zapomnienie, niszczejących świadków naszej lokalnej i narodowej zarazem przeszłości - zabytkowych grobowców osób, które związane były z naszym miastem, dbały o jego rozwój, sławiły je zarówno w kraju, jak i poza jego granicami.
- Od 9 lat kwestuję na odnowę zabytkowych pomników znajdujących się na cmentarzu przy ulicy Lipowej - informuje radny Rady Miasta Lublin Zbigniew Jurkowski. - Spotkać mnie z puszką będzie można nie tylko przy wejściu do tego najstarszego z lubelskich cmentarzy, ale również na Majdanku. Ostatnim razem zebrałem ponad 10.000 zł i w bieżącym roku również zobowiązałem się do zgromadzenia takiej kwoty. Nie chodzi tutaj o bicie rekordów, lecz o szczytny cel. Wszystkich namawiam do wzięcia udziału w tej akcji. Nie szczędźmy grosza i ratujmy historię pokoleń. Stawką jest bowiem ratowanie historycznych nagrobków i pamięci o zasłużonych dla Lublina. Spoczywają tutaj prochy ludzi, którzy cale życie poświęcili dla rozwoju miasta, jego przemysłu, kultury, nauki, walczyli o wolność. Wielki szacunek oddaję przy tym Stanisławowi Santarkowi - osobie, która od wielu już lat spina wszystkie zagadnienia związane z lubelską kwestą - dodaje radny.
Kompleks cmentarzy przy ul. Lipowej w Lublinie zaczął powstawać pod koniec XVIII wieku, daleko poza ówczesnymi granicami miasta. Pierwsze pochówki jednakże odbyły się tu dopiero w 1811 roku, ponieważ początkowo lublinianie nie chcieli chować swoich bliskich poza terenem kościelnym, a tym bardziej poza miastem. Z biegiem lat nekropolia znalazła się jednakże w centrum Lublina. Ma ona dziś wielonarodowy i wielowyznaniowy charakter. Pochowani są tu katolicy, prawosławni i ewangelicy. Już choćby sam ten fakt stanowi o wyjątkowości cmentarza. I to nie tylko w skali krajowej.
Dzięki kwestom w latach poprzednich odremontowano już ponad 300 nagrobków. Każdego roku przybywają kolejne, ale rośnie też liczba oczekujących, gdyż upływający czas nie jest łaskawy dla piękna zaklętego w kamień. W najstarszej części cmentarza zlokalizowanych jest około tysiąca grobów z XIX wieku, a większość z nich wymaga odnowienia. Zostały bowiem zbudowane przeważnie z nietrwałego piaskowca i wapienia. Wiele grobowców jest już opuszczonych, więc nie ma kto się nimi opiekować.
Na rok 2019 wytypowano do prac konserwatorskich 5 nagrobków cmentarza katolickiego za cenę ok. 104 tys. zł.. Wśród wytypowanych nagrobków znajdował się pochodzący z pierwszej połowy XIX w. nagrobek rodziny Horodyjskich w formie neogotyckiej kapliczki otoczonej żeliwnym ogrodzeniem. Kolejnym był pomnik na grobie Marii Waszyńskiej z motywem "Ecce Homo" - jedyną na tej nekropolii rzeźbą Chrystusa ubiczowanego z koroną cierniową na głowie. Najmłodszy z wytypowanych nagrobków znajduje się na grobie ochotnika piątego Pułku Piechoty Legionów Wileńskich. A wszystkimi poczynaniami w tym zakresie kieruje nieprzerwanie od 2005 roku przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Lublina Stanisław Santarek. W ciągu 33 lat działalności tej organizacji udało się uratować od zniszczenia ponad 300 zabytkowych nagrobków, w tym po kilka na starym cmentarzu ewangelickim oraz prawosławnym i wojskowym.
Zebrana w ubiegłym roku kwota była rekordową w historii kwesty SKOZL. Zdaniem Stanisława Santarka był to wynik hojności mieszkańców Lublina, zasługa sprzyjającej pogody oraz sukces kwestujących. A do prac konserwatorskich w 2020 roku wstępnie wytypowano kolejne kamienne nagrobki na cmentarzu rzymskokatolickim i ewangelickim. Są to nagrobki w najstarszej części cmentarza, pochodzące z I połowy XIX wieku. Przewidywany koszt ich konserwacji wyniesie około 100 tys. złotych. Organizatorzy serdecznie dziękują mieszkańcom Lublina za wsparcie ich akcji i jednocześnie zwracają się z prośba o przekazanie na nasze konto 1% podatku w rozliczeniu PIT za 2019 rok.
- Zbiórka przerosła nasze oczekiwania, zebraliśmy 108 tys. złotych - komentował rok temu Stanisław Santarek. - To nasz rekord. Lublinianie spisali się naprawdę lepiej niż dobrze. Nie szczędzili grosza. To doskonały wynik choćby dlatego, że 70-80 proc. kwestarzy stanowili zwykli mieszkańcy Lublina, a tylko w mniejszości były osoby rozpoznawalne. - Dziękuje im bardzo za obecność i zaangażowanie - podkreśla Santarek.
Około aż 90% zabytkowych nagrobków w najstarszej XIX-wiecznej części cmentarza wykonana jest z piaskowca lub wapienia, kamienia bardzo miękkiego i wrażliwego na wpływy atmosferyczne. Pod wpływem opadów, mrozu i zmiennej temperatury kamień ulega destrukcji, w wyniku czego następują ubytki w postaci „pudrowania”. Niejednokrotnie, przystępując do pracy konserwatorskiej, okazuje się, że kamień, pozornie wyglądający dobrze, w rzeczywistości posiada niewidoczne z zewnątrz ubytki. Prace konserwatorskie polegają nie tylko na oczyszczeniu i uzupełnieniu ubytków, ale przede wszystkim na nasączeniu kamienia specjalnymi chemikaliami, zabezpieczającymi go przed dalszym niszczeniem. Być może po kilku latach od konserwacji kamień ponownie sczernieje, będzie zabrudzony - na co konserwatorzy nie mają wpływu – jednak sam kamień będzie zabezpieczony przed dalszym „pudrowaniem”, a tym samym „żywotność” nagrobka zostanie wydłużona.
Mieszkańcy Lublina, widząc, że składane pieniądze przynoszą wymierne rezultaty w postaci odrestaurowanych nagrobków, z każdym rokiem wrzucają do puszek wyższe datki. Do budowy zaufania i popularności kwesty bardzo ważny jest także system zbierania pieniędzy.
Wszystkie puszki od początku mają charakterystyczny kształt, są plombowane i odpowiednio oznakowane. Znajduje się na nich logo zbiórki – każdego roku zdjęcie innego nowo odrestaurowanego nagrobka. Kwestarze otrzymują w sztabie, oprócz puszki, także identyfikator oraz karteczki do rozdania darczyńcom. Są one z takim samym logo, jak na puszce, i krótką informacją o rozliczeniu z ubiegłorocznej kwesty. Po zakończonej zbiórce, każda puszka jest komisyjnie otwierana w obecności kwestarza. Pieniądze są liczone i wpisywane do specjalnego protokołu, podpisywanego przez członków komisji oraz przez kwestarza.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?