Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radio-Kurier na deptaku: Do zobaczenia w przyszłym roku! (wideo, zdjęcia)

Artur Borkowski
Tomasz Telej z Instytutu Zdrowia i Urody "Bonsai"
Tomasz Telej z Instytutu Zdrowia i Urody "Bonsai" Jacek Babicz
Pierwszym gościem ostatniego wydania w tym roku Radio-Kuriera na deptaku był Tomasz Telej z lubelskiego Instytutu Zdrowia i Urody "Bonsai". Ryszard Obarski zdobył nasz skarb i wygrał rower.

- Jak zachować zdrową cerę po wakacjach, kiedy cieszyliśmy się słońcem? - zastanawia się pan Tomasz. - Na pewno stosując pilingi i odpowiednie kremy. Bardzo ważna jest też pogoda ducha, którą momentalnie można odczytać na twarzy każdego z nas. Pamiętajmy o tym zanim rano staniemy przed lustrem i zaczniemy "poprawiać urodę".

Na ten sam aspekt dobrego wyglądu zwraca uwagę Ireneusz Kłembokowski, kreator wizerunku z "Cammeleona". - Ważne jest oczywiście to, jak się uczeszemy, jakim szalem pani okręci szyję, jaki krawat włoży pan, ale najpierw zastanówmy się, czy nasza osobowość będzie pasowała do konkretnego wizerunku, który jest nam proponowany. Przede wszystkim powinniśmy się dobrze czuć sami ze sobą. Uśmiechać się do siebie jak najczęściej. Szczególnie, gdy za oknem szaruga - mówi Ireneusz Kłembokowski.

W czwartek na deptaku, obok ratusza (dziękujemy prezydentowi Lublina za dwumiesięczną gościnę), było zimno i wiał silny wiatr, ale w pewnej chwili zrobiło się bardzo ciepło. Od dobroci płynącej z Waszych serc.

- Brakuje mi słów, żeby podziękować m.in. Czytelnikom Kuriera i Słuchaczom Radia Lublin, którzy zbierają plastikowe nakrętki, pomagając w ten sposób chorym dzieciom - powiedział ojciec Filip Leszek Buczyński, szef Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia.

O. Filip liczy, że wspólnie uda się zebrać 6 ton nakrętek, czyli zdobyć sześć tysięcy złotych. Za te pieniądze dwójka podopiecznych Małego Księcia pojedzie do Rzymu, a inni dostaną prezenty urodzinowe (więcej informacji na www.hospicjum.lublin.pl, tel. 81 53 71 373 lub 81 53 71 365).

Do sześciu razy sztuka!

Z Ryszardem Obarskim, zdobywcą skarbu, rozmawia Artur Borkowski

Najpierw wsiadł Pan na rower i zrobił kilka kółek przed ratuszem. A potem do kogoś zadzwonił...
Chciałem podzielić się radością z wygranej z moją żoną, która chyba trochę przestała wierzyć, że mogę odnaleźć skarb Kuriera Lubelskiego i Radia Lublin.

Dlaczego?
Próbowałem już pięć razy i nic. Korzystałem z pomocy naszego siedmioletniego syna Korneliusza - i nic. Ale pomyślałem, że grzechem byłoby nie wykorzystać ostatniej szansy. I udało się!

Gdzie była schowana karteczka z hologramem?
Przed dawnym kinem Wyzwolenie. W tablicy, gdzie eksponuje się plakaty filmowe. Słysząc w radiu podpowiedzi, że skarb jest ukryty obok obiektu kultury, przyszło mi do głowy, że powinienem też zajrzeć do Teatru im. Osterwy. Tam cennej karteczki jednak nie było.

Podobno otrzymał Pan brawa od rywali - poszukiwaczy?
Było mi bardzo miło, że tak właśnie zareagowali.

Kto będzie jeździł na "góralu"?
Ja! Jestem pewny, że rower, który wygrałem, nie będzie ostatnim jednośladem w naszym domu. Marzymy z żoną o rodzinnych wycieczkach po Lublinie, ale także gdzieś dalej. Okolice naszego miasta sprzyjają rekreacyjnemu pedałowaniu. Myślę, że wkrótce kupimy rower dla mojej pani, potem dla Korneliusza.

W taki deszcz jak dzisiaj też wybralibyście się Państwo na przejażdżkę?
Pewnie. Najważniejsze, żeby razem robić to, co się lubi.

Radio-Kurier na deptaku: www.kurierlubelski.pl/radiokurier

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto