Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Radar" trenował u selekcjonera

Piotr Orzechowski
Wtorek będzie ostatnim dniem wspólnych treningów piłkarzy Górnika Łęczna. Do domów rozjadą się zawodnicy z dalszych rejonów Polski, natomiast piłkarze z Łęcznej i okolic będą trenować do 20 grudnia. Powrót po przerwie zaplanowano na 6 stycznia, na razie nie wiadomo, w jakim składzie personalnym. Z testów w Zagłębiu Lubin wrócił Radosław Bartoszewicz.

Popularny "Radar" miał okazję trenować pod okiem selekcjonera reprezentacji Franciszka Smudy. Obyło się bez sparingów, ponieważ "Miedziowi" cały czas znajdują się w rytmie ligowym. - Brałem udział za to w wewnętrznych gierkach - mówi pomocnik Górnika. - Z trenerem Smudą osobiście za długo nie rozmawiałem, ponieważ przyjechałem do Lubina pokazać, na co mnie stać, a nie na pogawędki. Oprócz mnie przyglądano się jeszcze dwóm czarnoskórym piłkarzom. Było dużo ciężkiej pracy i cierpliwie czekam, co się teraz wydarzy.

Ucichł na razie temat Mateusza Pielacha. Młodzieżowy reprezentant Polski był na testach w Piaście Gliwice, ale jeżeli wierzyć dość chłodnej opinii trenera "Piastunek" Dariusza Fornalaka, zawodnik ze Świdnika raczej nie zagrzeje miejsca na Śląsku. Pojawiła się również opcja poznańskiego Lecha, choć sam zawodnik nie wyklucza całkowicie tematu Górnika. - Wszystko może się zdarzyć. Temat Łęcznej wcale nie jest niemożliwy. Jest też opcja wypożyczenia z ekstraklasy do niższej ligi w przypadku, gdybym trafił np. do Lecha - mówi nieco tajemniczo obrońca (jeszcze) świdnickiej Avii.

Na efekty rozmów z innymi zawodnikami, takimi jak Łukasz Gikiewicz, Paweł Kaczmarek czy Łukasz Radliński musimy jeszcze poczekać. Jedno jest pewne. Górnik zerwał z tradycją testowania nieprzebranej ilości graczy w grach kontrolnych. - Mamy już na oku konkretnych piłkarzy, ale za wcześnie na jakieś konkrety - mówi Artur Kapelko, dyrektor sportowy klubu.

Przez dwa najbliższe dni trenować będzie niemal cała kadra, z wyjątkiem wcześniej zwolnionych obcokrajowców Jakuba Giertla i Damira Kojasevicia. - Każdy zawodnik otrzyma szczegółową instrukcję indywidualnych zajęć do 20 grudnia. Potem będą regenerować siły - mówi Piotr Mazurkiewicz, drugi trener. Z kolei zawodnicy, którzy zostają na miejscu, będą się spotykać trzy razy w tygodniu na luźnych zajęciach. Oddzielną grupę stanowią rehabilitanci. Tacy zawodnicy, jak Piotr Bronowicki, Kamil Stachyra, Dawid Sołdecki i Łukasz Stefaniuk będą dochodzić do pełni sprawności pod okiem Mazurkiewicza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Radar" trenował u selekcjonera - Lublin Nasze Miasto

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto