- Nie można tego nazwać inaczej niż aktem wandalizmu. Przez sześć lat funkcjonowania naszej restauracji nie spotkaliśmy się z taką dewastacją - denerwowała się wczoraj Natalia Kozłowska, właścicielka Insomnii.
Szyld restauracji wisi od wiosny tego roku. - Obraz zaprojektowali i ręcznie wykonali studenci z Wydziału Artystycznego UMCS. Pomysł był mój, tata skonstruował metalową ramę, a mąż wieszał obraz. Tworząc wspólnie ten szyld towarzyszyło nam poczucie czegoś w rodzaju spełnienia. Dania czegoś pięknego ludziom mijającym restaurację czy mieszkającym w szaroburej okolicy. To miał być piękny, elegancki szyld w stylu francuskim - wspominała Natalia Kozłowska.
Wandal pochwalił się swoim czynem i podpisał się pod swoją "pracą". - To zaszyfrowana wiadomość dla innych pseudografficiarzy. Po tym można dojść do sprawcy - nie miała wątpliwości kobieta.
W środę właściciele lokalu złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwie w prokuraturze. Jednocześnie zaczęli zbierać środki na naprawę zniszczeń.
Pseudografficiarze od lat dewastują zabytkowe kamienice jak nowe budynki nie tylko w śródmieściu, ale w całym Lublinie. Policja i straż miejska przekonują, że walczą z tym zjawiskiem, ale jak na razie efektów nie widać. Funkcjonariusze argumentują, że główny problem polega na tym, że takiego wandala trzeba złapać na gorącym uczynku. Inaczej ciężko "namierzyć" sprawcę.
- Pomaga nam w tym miejski monitoring. Dzięki niemu możemy schwytać sprawcę niszczenia na gorącym uczynku. Wtedy otrzymuje on mandat w wysokości do 500 złotych - tłumaczył Robert Gogola, rzecznik lubelskiej Straży Miejskiej.
Niedawno policjanci zatrzymali cztery osoby, które niszczyły budynki przy ul. Okopowej i Obrońców Pokoju. - Już stanęły przed sądem. Każda z nich otrzymała po 900 złotych grzywny. Dodatkowo musieli pokryć koszty naprawy lub remontu mienia - relacjonował nadkom. Andrzej Fijołek z zespołu prasowego lubelskiej policji.
Tymczasem z tym problemem można sobie poradzić. Dowodem na to, że konsekwentne i przemyślane działania wymierzone w pseudografficiarzy, którzy niszczą i oszpecają miasto, dają efekty jest np. Rzeszów. - Wprowadziliśmy surowsze kary dla wandali - tłumaczyła w środę Katarzyna Pawlak z biura prasowego Urzędu Miasta w Rzeszowie. - Teraz sami muszą odmalowywać zniszczenia, których dokonali, oczywiście z własnych pieniędzy - zapewniła rzecznika.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?