- Ogromne kolejki na granicach najlepiej pokazują, że tego typu baza jest bardzo potrzebna. To właśnie w tej części Europy prężnie rozwija się teraz transport samochodowy - uważa Stanisław Fic, zastępca prezydenta Lublina. – Miasto wpisuje się w główne szlaki tranzytowe z zachodu na wschód i z południa na północ, od Bałkanów aż po Litwę, Łotwę i Estonię.
Kierowcy: Na wschodzie brakuje takich miejsc
Baza mogłaby pomieścić nawet kilkaset tirów. Oprócz autoryzowanych serwisów, przystosowanych do obsługi dużych pojazdów, mogłyby tam znaleźć się również motele i lokale gastronomiczne. Sami kierowcy podkreślają, że na ścianie wschodniej, brakuje tego typu przystani dla kierowców. – Tutaj nie ma nawet myjni, nie mówiąc już o wulkanizacji - stwierdza Radosław Chmielewski, który tirami jeździ po całej Europie od ponad 10 lat. – Brakuje mechaników, jak padnie pompa, czy wtryski paliwa trzeba czekać nawet tydzień. Na zachodzie jest zupełnie inaczej. Przy każdej autostradzie są całodobowe warsztaty, gdzie zawsze można zjechać jak złapie się gumę.
Kolejne miejsca pracy dla lublinian?
Z potencjalnymi inwestorami władze miasta rozmawiały podczas oficjalnej wizyty w Liubljanie, stolicy Słowenii. Zdaniem prezydenta budowa dużej bazy serwisowej i związanej z nią infrastruktury oznaczałaby również kolejne miejsca pracy dla mieszkańców Lublina. – Nadal mamy wielu fachowców, którzy zostali po zamknięciu FSC i innych fabryk, poza tym mamy też świetne zaplecze wykwalifikowanych kadr, dostarczanych przez lubelską politechnikę - dodaje Fic.
Między władzami miasta, a inwestorem trwają już pierwsze rozmowy.
/mz/
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?