Przy kawie: przegląd lubelskiej prasy z 13 lipca

Kurier Lubelski
Chcą przenieść kolebkę Solidarności

Kolejarze strajkowali tu w czasie Lubelskiego Lipca 1980 . Teraz PKP Cargo zamierza przenieść tę legendarną lokomotywownię z ulicy Gazowej na ul. Grygowej. Na zmiany nie godzą się związkowcy, którzy obawiają się zwolnień i jak 32 lata temu upominają się o warunki socjalne i BHP dla załogi.

- Lokomotywownia to kolebka lubelskiej "Solidarności". Tu kolejarze walczyli o swoje prawa, rozpoczynając drogę do wolnej, demokratycznej ojczyzny. Trudno sobie wyobrazić, że zostanie ona zlikwidowana - podkreślał w czwartek Czesław Niezgoda, przywódca strajku lubelskich kolejarzy w 1980 r. i pierwszy przewodniczący regionalnej NSZZ "S". - Lokomotywownia ma dla mnie i wielu kolegów wciąż duże znaczenie sentymentalne - dorzucał Michał Kasprzak, także uczestnik protestu w lokomotywowni.

32 lata temu w Lublinie stanęły pociągi. Pojawiła się pogłoska o przyspawaniu składów do szyn, co jednak nie miało miejsca. Wśród postulatów, obok płacowych i socjalnych, było żądanie przeprowadzenia niezależnych od władz wyborów do rady zakładowej. Ostatecznie udało się osiągnąć porozumienie i wymóc na władzach realizację większości żądań.

Czesław Niezgoda przypomina, że co roku, w sąsiedztwie lokomotywowni, przy tzw. Krzyżu Doli Kolejarskiej, odbywają się uroczystości z okazji kolejnych rocznic strajku.

- W tym roku planujemy je na 22 lipca. I prawdopodobnie odniosę się wówczas do planów PKP Cargo wobec lokomotywowni - zapowiedział wczoraj Czesław Niezgoda.

Gazeta Wyborcza Lublin
Coraz więcej rozwodów

Mieszkańcy Lubelszczyzny coraz rzadziej decydują się na ślub. A spora część małżeństw się rozwodzi. Eksperci tłumaczą, że system wartości u młodych ludzi zmienia się, a poza tym bardzo często nie rozumieją oni sensu małżeństwa - czytamy w Gazecie Wyborczej.

W 2011 roku w naszym województwie zawarto ponad 12 tysięcy małżeństw - tak wynika z danych Urzędu Statystycznego w Lublinie. To 9 procent mniej niż w 2010.

Oprócz spadającej liczby małżeństw rośnie też liczba rozwodów. W ubiegłym roku w naszym województwie rozstało się 2 806 par. To o 13 procent więcej niż w 2010 roku i ponad dwa razy więcej niż średnia krajowa.

Dziennik Wschodni
Ta smycz jest na krótka

Pan Ryszard musi załatwiać się do wiaderka w sieni. Jeżeli wyskoczy do ubikacji na zewnątrz, może trafić do więzienia.

Mężczyzna mieszka w wsi Latyczyn koło Radecznicy. Od kilkunastu lat jest wdowcem. Kilka razy został zatrzymany za jazdę rowerem po alkoholu. Decyzją sądu w Zamościu pan Ryszard ma dozór elektroniczny.

System składa się z bransolety umieszczonej na ręce oraz stacji monitorującej, która stoi pod oknem. Elektroniczny klawisz sprawia, że przez 20 godzin na dobę pan Ryszard może się poruszać tylko po domu. Jedyne godziny luzu to od 8 do 10 rano i od 18 do 20. Najmniejsze przekroczenie czasu albo strefy powoduje natychmiastową reakcję sądu w Zamościu. - Spóźnię się parę minut, od razu dzwonią do mnie i pytają, gdzie jestem - opowiada Dziennikowi Głowala.

Nasze serwisy:
Kronika policyjna Lubelszczyzny
Repertuar lubelskich kin
Lubelski informator miejski
Z przymrużeniem oka

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas