Czemu? Bo miasto nie planuje montowania latarni w tym miejscu.
O niebezpiecznym przejściu w tej okolicy pisaliśmy miesiąc temu. Na początku grudnia nasza czytelniczka wracała tamtędy do domu, kiedy napadła na nią grupa wyrostków. - Przechodziłam obok boiska. To właściwie jedyna droga z ul. Nałęczowskiej na Kolorową. Nagle wyskoczyli jacyś chuligani i wyrwali mi torbę z ręki. Było ciemno, potwornie się wystraszyłam – opowiadała pani Anna (imię bohaterki zostało zmienione).
Jej zdaniem, jak i wielu innych mieszkańców z okolicy, w tym miejscu powinny stanąć latarnie.
Pani Anna napisała w tej sprawie do Spółdzielni Mieszkaniowej AZS, która administruje blokami w tej okolicy. Ta z kolei zapytała o zdanie miejski Wydział Dróg i Mostów. Ale odpowiedź urzędników nie napawa optymizmem. Dyrektor wydziału, Eugeniusz Janicki odpisał spółdzielni, że montaż latarni w tej okolicy nie został przewidziany w tegorocznym budżecie, dlatego miasto nie planuje takiej inwestycji.
- Gmina Lublin wychodząc naprzeciw potrzebom mieszkańców wybudowała tam chodnik jako tymczasowy i jako taki nie był brany pod uwagę pod względem oświetlenia, tym bardziej, że plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje inne wykorzystanie tego terenu – tłumaczy w piśmie dyrektor Janicki.
Okazuje się, że zgodnie z planem zagospodarowania, w tym miejscu przewidziana jest droga asfaltowa.
Dlatego, jak podkreślają urzędnicy, inwestowanie w obecny teren jest nieopłacalne, a montaż oświetlenia przy chodniku nie może być brany po uwagę. Mieszkańcy tracą nadzieję na rozwiązanie problemu. – Czy musi dojść do kolejnej napaści, by urzędnicy zadbali o nasze bezpieczeństwo? – pytają. Mają jednak nadzieję, że może chociaż plany nowej inwestycji coś zmienią.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?