Przed świętami ludzie częściej próbują pozbyć się psa (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

Prawdziwa miłość kieruje tymi, którzy chcą pomóc zwierzęciu i uwolnić go do cierpienia związanego z nieuleczalną chorobą czy skutkami starości. W innej grupie są ci, dla których pomoc dla swojego przyjaciela jest sprawą nadrzędną. Leczą swojego psa, dbają o niego i do końca jego dni są przy nim bez względu na koszty.

Uśpienie psa bywa również dobrodziejstwem wtedy, kiedy zwierzę cierpi. Jednak niektórzy zabijają psy mimo, że te mogłyby jeszcze żyć.

"Przedświąteczne porządki"

W lecznicach weterynaryjnych przewija się ten problem bardzo często. Nazywany jest "przedświątecznymi porządkami". Nazwa szokująca bo i szokujące jest postępowanie ludzi mających stare psy. Przed świętami postanawiają oni pozbyć się starego, schorowanego pupila. Lekarz weterynarii, pragnący zachować anonimowość, opowiada o swoich obserwacjach, które prowadził od kilku lat.

Pierwsza faza pozbywania się zwierząt jest po 6 grudnia, kiedy na Mikołaja dzieci dostają w prezencie szczeniaka i rozczarowane prezentem "zmuszają" rodziców do oddania go schroniska. Kiedyś przyjechał do lecznicy człowiek, który chciał uśpić 7 miesięcznego szczeniaka. Powiedziałem mu, że tego nie zrobię. Zostawił szczeniaka w poczekalni i uciekł. Z małym pieskiem nie było problemu. Na jego adopcję znalazł się chętny.

Co innego jest kiedy przed samymi świętami, Bożego Narodzenia lub Wielkanocą, przychodzą opiekunowie starego psa, jeszcze zdrowego, z prośbą o jego eutanazję. Pytam ich dlaczego chcą psa uśpić. Często odpowiadają, że jest już stary, męczy się, że nie stać ich na leczenie. Nawet nie próbują abym postawił diagnozę, czy pies nadaje się do leczenia.

Sugerują, że pies jest już w takim stanie, że uśpienie to dla niego najlepsze z możliwych rozwiązań. Psy najczęściej są w wieku ok. 13-14 lat. Widać, że mimo pewnych ułomności związanych z wiekiem, mogłyby pożyć jeszcze 2-3 lata. Mimo tego, że informuję o stanie zdrowia psa właściciele podejmują ostateczną decyzję o jego losie.

Usypianie psów jest dobrym rozwiązaniem jeśli jest skazany na ból i cierpienie. Jeżeli jest to wynik widzimisię właścicieli trudno wyperswadować podjęcie innej decyzji. Ostatnią szansą jest skierowanie psa do schroniska, ale wszystko zależy od właścicieli, to oni decydują o losie zwierzaka. Podpisując zgodę na uśpienie psa decydują ostatecznie o jego śmierci.

Porzucony zwierzak

W innej lecznicy weterynaryjnej dowiaduję się: Nie zauważa się jakiegoś większego nasilenia zabiegów eutanazji. Fakt, że działamy od niedawna, tak więc nie było u nas w okresie przedświątecznym takich przypadków. Zdarzają się podrzucenia psiaków pod drzwi lecznicy lub ludzie przychodzą z psem i udają, że znaleźli go na ulicy, nie wiedzą co z nim zrobić. Zostawiamy go u siebie a następnie oddajemy go do schroniska. Jednak stare psy źle znoszą pobyt w schronisku i trudno znaleźć im dom. Eutanazje psów przeprowadzamy w ostateczności, z powodów nieuleczalnej choroby, czy cierpienia zwierzęcia. Oby takich interwencji było jak najmniej.

Prawdziwy miłośnik psów będzie leczył i hołubił swojego pupila, zapewniając mu godną starość. Są jednak ludzie dotknięci znieczulicą i własnym wygodnictwem. Czy w takiej sytuacji spędzanie świąt będzie spokojne? Czy usypianie własnego pupila, bo jest stary, schorowany to dobra decyzja? Psy stare, kalekie, chore mają prawo do godnego życia. Nawet jeżeli jest to jeszcze rok, czy dwa, pozwólmy psu cieszyć się starością.