MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Próbował rozjechać policjantów i uniknie więzienia

Redakcja
Robert P. mechanik MPK, który w trakcie szalonej ucieczki samochodem przed policją ranił dwójkę funkcjonariuszy nie pójdzie do więzienia. Prokurator zgodził się na wyrok w zawieszeniu.

O tym pościgu mówiło całe miasto. W piątek 20 marca patrol drogówki próbował zatrzymać do kontroli samochód, który przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Nie dość, że kierowca nie reagował na polecenia policjantów, to uciekając przed radiowozem łamał wszelkie przepisy drogowe.

Na wysokości ulicy Wolskiej pirat drogowy doprowadził do kolizji z miejskim autobusem.

To jednak nie zatrzymało go i dalej uciekał przed pościgiem. Policjantom błyskawicznie udało się ustawić blokadę. Radiowozy zatarasowały skrzyżowanie al. Zygmuntowskich z ul. Piłsudskiego. To także nie podziałało na pirata. Wariat ominął blokadę przejeżdżając przez stację benzynową. Uciekinier kierował się dalej w stronę osiedla Nałkowskich jadąc ul. Krochmalną. W tym czasie w pościgu brało udział już 10 radiowozów. Przy skrzyżowaniu ul. Krochmalnej i Nadbystrzyckiej policjanci po raz drugi zablokowali drogę.
Szaleniec zatrzymał się, policjanci chcieli wyciągnąć go z samochodu, jednak kiedy podeszli do drzwi kierowca raptownie zaczął cofać i potrącił policjanta oraz policjantkę.
Kolejny funkcjonariusz próbując uniknąć stratowania złapał się za reling samochodu i przez kilkanaście metrów był ciągnięty po drodze.

Szaleńca udało się zatrzymać na wysokości nowego odcinka ulicy Jana Pawła, gdy kierowca nie zdecydował się forsować kolejnej blokady radiowozów.

Dzisiaj Robert P. stanął przed sądem. Oskarżony przyznał się do winy i próbował wytłumaczyć swoje zachowanie. – Być może sterowała mną adrenalina, strach, nie wiem dokładnie – mówił Robert P.

Pirat zaproponował dla siebie karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na 4, 1500 zł grzywny i roczny zakaz prowadzenia pojazdów.

Prokurator nie zgodził się jednak na takie rozwiązanie. Ostatecznie po kilkuminutowych targach prokurator przystał na to, by sąd skazał go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć, 2,5 tys. zł grzywny. Robert P. otrzyma także zakaz prowadzenia pojazdów przez pięć lat i będzie musiał wpłacić 300 zł na fundusz pomocy ofiarom wypadków drogowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto