Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes „Motoru” tłumaczy swoją przeszłość

Redakcja
- Nigdy nic nie wyłudziłem. Nadużyć dokonano na podstawie skradzionych mi dokumentów– w ten sposób Grzegorz Bednarz komentuje doniesienia o jego problemach z prawem.

Szef klubu miał wyłudzać kredyty i nie płacić alimentów.

W ubiegłym tygodniu w mediach ukazały się artykuły dotyczące niejasnej przeszłości Bednarza. Nowy prezes „Motoru” miał wyłudzić kilkadziesiąt tysięcy zł. Przez kilka dni Grzegorz Bednarz nie komentował doniesień. Dziś do naszej redakcji trafiło jego oświadczenie w sprawie rzekomych przestępstw. Prezes broni się, twierdząc, że wyłudzeń dokonano po kradzieży jego dokumentów.

- Skradziono mi wtedy także dwa podpisane in blanco czeki oraz wypłacono pieniądze z kart kredytowych i zrealizowano wypłaty z czeków. O kradzieży powiadomiłem najszybciej jak mogłem bank - tłumaczy Bednarz. - Bank chcąc odzyskać swoje pieniądze skierował sprawę do prokuratury. Aby nie być dłużej szantażowanym przez bank i widząc brak szans na rozwiązanie problemu na moją korzyść, adwokat doradził mi dobrowolne poddanie się karze. Sprawy zostały wyjaśnione i zakończone w roku 2007 – dodaje.

Sprawy nie płacenia alimentów Bednarz nie chce komentować.  - Podobne problemy spotykały wiele osób, dotyczą nawet powszechnie znanych polityków, co nie przeszkadzało i nie przeszkadza im pełnić niezwykle odpowiedzialne funkcje państwowe – komentuje prezes „Motoru”.

Jutro zarząd klubu zastanowi się czy odwołać nowego prezesa klubu.

pit

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto