Na widzów czeka niespodzianka, ponieważ akcja operetki została przeniesiona w lata okupacji. – Chodzi o ubarwienie przedstawienia – zapewniają organizatorzy.
„Hrabia Luxemburg” miał zagościć na deskach Teatru Muzycznego już w kwietniu, ale z powodu żałoby narodowej spektakl został przesunięty na maj.
– 7 i 8 maja zapraszamy na premierowe wydania operetki – mówi Krzysztof Kutarski, dyrektor Teatru Muzycznego. – jesteśmy dość wszechstronnym teatrem, w którym wystawiamy klasyczne operetki, niemniej jednak realizacja tego spektaklu w będzie trochę inna.
W tekście oryginału akcja „Hrabiego Luxemburga” toczy się w Paryżu.
– Wszystko oparte jest na autentycznych wydarzeniach, w których dominuje erotyka i swobodny tryb życia. Autor umieścił sztukę w latach 1909-1910, my jednak przenieśliśmy się w czasy okupacji – mówi Tomasz Janczak, reżyser spektaklu.
I dodaje: - Chodzi o to, że i w tamtych czasach ludzie starali się żyć normalnie, przeżywali smutki, radości, tak, jak w czasie wolnym od wojennych manewrów – wyjasnia Tomasz Janczak. - Umieszczenie czasu akcji w innych latach to także sposób na uwidocznienie różnic pomiędzy bohaterami. Na scenie pojawią się postacie Francuzów, Niemców. Będą się tu przewijali śpiewacy, żołnierze, aktorzy.
Organizatorzy przyznają, że operetka Lehara była do tej pory zapomniana.
– Trudno powiedzieć dlaczego „Hrabia Luxemburg” nie cieszy się dużym zainteresowaniem reżyserów. Spektakl ostatnio był wystawiany w latach 70. w Lublinie. Mieliśmy jednak sygnały, że publiczność oczekuje tego rodzaju repertuaru, więc staramy się wyjść naprzeciw wymaganiom – mówi Kutarski. – Dziwię się, ponieważ to jedno z najpiękniejszych dzieł Franza Lehara.
Przygotowanie operetki wymagało niemałego wysiłku.
– Muzyka miejscami jest symfoniczna, sporo w niej instrumentów dętych, które trudno wyciszyć, w taki sposób, by doskonale słychać było solistów. Sprostaliśmy temu zadaniu, ale przyznaję, że to ogromne wyzwanie - podkreśla Tomasz Janczak. – Pomimo trudności finansowych i zmniejszonych dotacji na naszą instytucję, spektakl został przygotowany na najwyższym poziomie – uzupełnia dyrektor Kutarski.
Aktorzy są zadowoleni z ról, jakie zostały im przypisane. – Odgrywam główną rolę (Rene Luxemburg – przyp. red.) – mówi Andrzej Wiśniewski, aktor. – To postać, która uwielbia hulaszczy tryb życia. Rene uwielbia pieniądze, ale jeszcze bardziej lubi je wydawać – zdradza Wiśniewski.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
