Zapytaliśmy pracodawców i ekspertów, co jeszcze jest mile widziane w firmie do której student przychodzi uczyć się zawodu. Wysłuchaliśmy też wspomnień tych, którzy praktyki studenckie mają już za sobą.
Pomyłki i gafy są na porządku dziennym.
- W pierwszy dzień praktyk pomyliłam kierownika mojego działu z innym pracownikiem. To jemu, a nie szefowi wręczyłam moje dokumenty i zaczęłam tłumaczyć, czego chciałabym dowiedzieć się w czasie praktyk – wspomina Justyna, absolwentka Politechniki Lubelskiej. – Zrobiło się trochę niezręcznie, ale obróciłam wszystko w żart i rozładowałam całą sytuację. Potem było już tylko lepiej – dodaje.
Eksperci uspokajają, że takie sytuacje są czymś naturalnym i studenci nie powinni przez nie zrażać się do praktyk.
– Dobrze, jeśli młody człowiek poszukuje pierwszych doświadczeń zawodowych już w czasie studiów. Ma wtedy okazję skonfrontować swoje wyobrażenia o przyszłej pracy z rzeczywistością, a z drugiej strony dostaje szansę, żeby zaprezentować się przyszłemu pracodawcy – tłumaczy Monika Jakubiak z Biura Karier Studenckich Politechniki Lubelskiej.
Przedsiębiorcy potwierdzają, że na praktykantów patrzą często, jako na swoich ewentualnych pracowników.
- Bardzo chętnie zatrudniamy osoby, które odbywają u nas praktyki. Taka forma pozwala nam poznać przyszłego pracownika i sprawdzić jego kompetencje oraz skutecznie dopasować stanowisko do predyspozycji. Jeśli dana osoba sprawdza się w działaniu to nawet gdy nie od razu możemy zaproponować jej zatrudnienie, zapisujemy jej dane w naszej bazie i kontaktujemy się z nią gdy pojawi się interesująca ją oferta – zapewnia Katarzyna Wolska, specjalista ds. rekrutacji i rozwoju zasobów ludzkich grupy handlowej Emperia.
O czym, więc warto pamiętać idąc na praktyki?
– Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, obserwować co się dzieje w firmie i szukać szans, żeby się wykazać – tłumaczy Jakubiak. – Ważne jest też by zadawać pytania. Wiadomo, że praktykant nie wie wszystkiego. A pytając pokazuje dodatkowo, że coś go naprawdę interesuje, że jest zaangażowany w pracę – dodaje. Właśnie pasję i otwartość pracodawcy cenią sobie najbardziej. – Przedsiębiorcy często opowiadają, że na praktyki przychodzą do nich bardzo miłe i grzeczne osoby, które wzorowo wypełniają powierzone zadania, ale brakuje im zaangażowania i pasji. Takie osoby mają mniejsze szanse na zatrudnienie, niż studenci, którzy popełniają błędy, ale mają dużą determinację i chęć do pracy – ocenia Jakubiak.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?