Tu pojawia się podpis pracownicy Wydziału Oświaty i Wychowania lubelskiego Urzędu Miasta oraz jej numer telefonu.
Do e-maila jest dołączona kilkustronicowa oferta jednej z warszawskich firm – z oprogramowaniem graficznym, biurowym i antywirusowym dla szkół, bibliotek, muzeów i jednostek kulturalno-oświatowych.
– Tego typu informacje czy oferty dotyczące różnego rodzaju produktów, szkoleń czy innych rzeczy komercyjnych przychodzą do nas w bardzo dużej ilości. Są kierowane do wydziałów i merytorycznych jednostek podległych urzędowi – jako forma informacji o tym, co jest dostępne na rynku – mówi Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina. – Natomiast to dyrektorzy tych jednostek podejmują decyzję, jak te informacje wykorzystają.
– Absolutnie oczywiste dla wszystkich pracujących w urzędzie i jednostkach podległych jest to, że obowiązują procedury zamówień publicznych i należy ich bezwzględnie przestrzegać – podkreśla.
Tyle że tu urzędniczka dołączyła prośbę o „ewentualne skorzystanie”. – W tym przypadku oferta została wysłana tylko i wyłącznie w charakterze informacyjnym, a nie nakłaniającym dyrektorów do podjęcia jakichkolwiek działań – przekonuje Krzyżanowska.
Ale zastrzega: Sformułowanie, którego użyła pracownica, było niefortunne. Dlatego wczoraj została z nią przeprowadzona rozmowa na ten temat. – Natomiast prezydent zlecił sekretarzowi miasta uczulenie dyrektorów wszystkich wydziałów, żeby podobne sytuacje nie miały miejsca – dodaje rzeczniczka.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/7.webp)
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?