- Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy około godz. 2.20 w nocy - informuje Michał Badach, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Lublinie. Ogień pojawił się w jednym z mieszkań na pierwszym piętrze. Strażacy znaleźli w nim nieprzytomnego mężczyznę, który prawdopodobnie zajmował ten lokal "na dziko".
Mężczyzna był reanimowany i w stanie krytycznym trafił do szpitala. - Po dwóch godzinach na SOR-ze pacjent zmarł - informuje Gabriel Maj, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
Pomocy medycznej wymagały też cztery inne osoby, w tym 9-letnie dziecko i 75-letnia kobieta. W przypadku tych pacjentów nie ma mowy o zagrożeniu życia. - Dwie osoby od razu zostały wypisane. Dwie kolejne trafiły na oddział toksykologii na obserwację - informuje dyrektor Maj. Jak dowiedzieliśmy się w piątek kolejna osoba została wypisana. Na obserwacji pozostał tylko najmłodszy pacjent.
W sumie trzeba było ewakuować 15 osób. W piątek nadzór budowlany sprawdzi czy będą mogły wrócić do swoich mieszkań. Strażacy przyznają bowiem, że w czasie pożaru uszkodzony został drewniany strop kamienicy.
Akcja gaśnicza trwała dwie godziny. Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej, a także policja i pogotowie energetyczne. Przyczyny pożaru nie są jeszcze ustalone.
Kamienica w której wybuchł pożar to nieruchomość prywatna, którą administruje Zarząd Nieruchomości Komunalnych w Lublinie. Lokal w którym pojawił się ogień ma 14 mkw powierzchni. Był zabezpieczony, ale nie nadawał się do zamieszkania. Nie ma tam wody ani ubikacji.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?