Posłowie PO przekonują, że nie ma o tym mowy. Podkreślają natomiast, że trzeba poprawić sytuację osób, które wykupiły mieszkania, a jednocześnie nie zapisały się do spółdzielni. - Obecnie właściciel lokalu, który nie jest członkiem spółdzielni, nie ma żadnego wpływu na zarząd nieruchomością wspólną, a także swoim lokalem. Ponosi natomiast takie same koszty utrzymania spółdzielni jak jej członkowie, a nawet wyższe, gdyż nie korzysta z efektów działalności gospodarczej spółdzielni. Taki właściciel jest pozbawiony wszelkich praw służących każdemu innemu właścicielowi w Polsce - tłumaczyła w czasie sejmowej debaty Lidia Staroń, posłanka PO, współautorka projektu ustawy o spółdzielniach.
Do tej pory jej propozycje nie doczekały się realizacji. Teraz ma być inaczej. Pod koniec stycznia posłowie kolejny raz zajmą się tą sprawą.
Zagorzałym przeciwnikiem zmian proponowanych przez PO jest Jan Gąbka, prezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, a także miejski radny klubu SLD. - Ta ustawa oznacza jedno: likwidację spółdzielni - mówi. - Obecnie nie ma bloków, w których nie byłoby wyodrębnionej własności, a skoro tak, to wszędzie powstaną wspólnoty kosztem spółdzielni - tłumaczy.
Jego zdaniem, spowoduje to ogromne zamieszanie. - Nie będzie wiadomo, kto ma sprzątać, odśnieżać i dbać o przestrzenie wspólne pomiędzy poszczególnymi nieruchomościami. Spółdzielnie w administrowaniu są nie do zastąpienia - przekonuje Gąbka.
Zwolennicy wspólnot argumentują, że jeśli dana spółdzielnia dobrze zarządzała nieruchomościami, to mieszkańcy dalej będą jej powierzać administrowanie blokami.
Więcej na ten temat czytaj na www.kurierlubelski.pl
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?