Anna Ryfka, lubelska radna miejska, chorowała na COVID-19 i chciała oddać osocze, które pomaga w leczeniu innych zakażonych. - W czwartek udało mi się to zrobić, ale byłam tu już we wtorek i uciekłam. Po chorobie, która osłabia organizm, nie chciałam stać w długiej kolejce – tłumaczyła. Radna dodała, że to nie wina personelu Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie, który dwoi się i troi, żeby pomóc. - Ale mają ograniczenia techniczne. Ci ludzie potrzebują wsparcia, żeby móc ratować innych – dodała.
- Rządzący nie zrobili nic, żeby przygotować Polskę na drugą falę pandemii. Ludzie chcą oddawać osocze, ale nie mają gdzie, muszą czekać. W RCKiK, które jest jedynym takim miejscem w Lublinie i powiecie (w województwie lubelskim punkty są jeszcze w Chełmie, Białej Podlaskiej i Zamościu-red.), brakuje rąk do pracy. Taka sytuacja dotyczy całej Polski. A już wiosną apelowałam, że potrzebne jest usprawnienie systemu poboru osocza od ozdrowieńców. Nie zrobiono nic w tej sprawie – podkreślała Marta Wcisło, posłanka KO.
Grzegorz Fiedorowicz, z-ca dyrektora RCKiK w Lublinie tłumaczy, że czekający w kolejce przed budynkiem to niekoniecznie ozdrowieńcy, ale honorowi dawcy krwi.
- Z dawcami osocza, których rzeczywiście zgłasza się teraz bardzo wielu, co ogromnie cieszy, staramy się umawiać telefonicznie na konkretną godzinę. Zachęcam, żeby dzwonili, zanim się do nas wybiorą - podkreśla. - Wiem też, że mogły być problemy z dodzwonieniem się do nas. Jednak po rozmowach z Uniwersytetem Medycznym infolinię będą obsługiwać także studenci – wolontariusze co, mamy nadzieję, rozwiąże problem – zaznacza.
Dr Fiedorowicz przyznaje jednocześnie, że problemy kadrowe dotykające całej służby zdrowia nie omijają też RCKiK. - Pracownicy trafiają na kwarantannę czy izolację, chorują. Przez dwa tygodnie mieliśmy czynny tylko jeden gabinet lekarski, a powinny być co najmniej trzy – relacjonuje. Mimo wszystko RCKiK wydłuża godziny pracy. - Te dodatkowe godziny, m.in. w sobotę między 11.30 a 15, będą przeznaczone tylko dla ozdrowieńców chcących oddać osocze – zapowiada Grzegorz Fiedorowicz.
Mobilne punkty?
Marta Wcisło podczas piątkowej konferencji zapowiedziała, że złoży interpelację o stworzenie dodatkowych, mobilnych punktów poboru osocza, a także zwiększenie zatrudnienia w RCKiK w całym kraju.
Grzegorz Fiedorowicz podkreśla, że zorganizowanie mobilnych punktów poboru osocza byłoby trudne, bo procedura jest tu bardziej skomplikowana niż w przypadku „zwykłego” pobierania krwi. Przyznaje jednak, że wzmocnienie kadrowe jest Centrom potrzebne.
Dyrektor zapowiada też, że być może w Puławach uda się uruchomić piąty w województwie punkt poboru osocza. - Pojawiła się możliwość wnioskowania do Narodowego Centrum Krwi o środki na zakup separatora. Jeśli go pozyskamy, uruchomimy punkt w Puławach - mówi Grzegorz Fiedorowicz.
- Ponad 70 wniosków o ukaranie. Policyjny bilans protestu w centrum Lublina
- „Bierzemy pod uwagę czerwiec". Lubelscy maturzyści głowią się, co ze studniówką
- Jesień w Ogrodzie Saskim w Lublinie. Zobacz zdjęcia
- Nie tylko Lipowa i Majdanek. Zobacz zdjęcia z mniej znanych lubelskich cmentarzy
- Cmentarze znów otwarte. Spacer po nekropolii przy Lipowej
- Najtańsze domy do kupienia w regonie. Te nieruchomości kupisz za mniej niż 100 tys.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?