Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poradnik nowego studenta w Lublinie: Jak wybrać najlepsze mieszkanie

Jakub Żeżuła
Jakub Żeżuła
Znane są już wyniki egzaminów maturalnych, a uczelnie wyższe ogłaszają wyniki rekrutacji. Wielu tegorocznych maturzystów z pewnością wybierze Lublin.

Więcej informacji dla studentów w Lublinie
Serwis studencki: Rozrywka, sport, jedzenie, zdrowie, mieszkania, komunikacja w Lublinie
Praca dorywcza i sezonowa w Lublinie: Uczniowie i studenci szukają pracy


Ci, którzy wybiorą studia w Lublinie, staną przed dylematem, gdzie zamieszkać. Poniższy artykuł stworzyłem aby im w tym pomóc.
Studencie - gdzie zamieszkasz?

Znane są już wyniki matur, a uczelnie ogłaszają wyniki rekrutacji. Zapewne, jak co roku, wielu tegorocznych maturzystów, zdecyduje się na studia na jednej z lubelskich uczelni. Po uzyskaniu indeksu większość żaków rozpocznie poszukiwanie mieszkania. Ponieważ nie jest to zadanie łatwe, a możliwości sporo, spróbuję pokrótce przybliżyć je, a także dać trochę wskazówek, które mogą być przydatne, prawdopodobnie trochę jeszcze zagubionym, młodym ludziom.

1. Mieszkać w Lublinie czy dojeżdżać?

Dla wielu może być to pierwszy problem, jaki musimy rozstrzygnąć. A często, wbrew pozorom nie jest on tak bardzo oczywisty, jak mogłoby nam się wydawać.

a) Studenci z Lublina i okolicznych wiosek / miast do ok. 20 – 30 km. Generalnie żacy z Lublina mieszkają z rodzicami. Jednakże mam kolegów (nielicznych, ale jednak), którzy bardzo chcą się usamodzielnić i w związku z tym nie wyobrażają sobie życia z rodzicami (nawet jeżeli mieszkają w Lublinie). W konsekwencji, wybrali oni samodzielne życie, znajdując pracę i mieszkanie przeważnie w akademiku.

b) Studenci z okolic do ok. 80 km. W tym wypadku w większości są to osoby mieszkające w Lublinie, aczkolwiek zdarzają się przypadki dojeżdżania nawet z oddalonego o ok. 80 km Chełma. Wszystko zależy od sytuacji. Powodem pozostania w swoim miejscu zamieszkania może być np. praca.

c) Studenci z daleka. Codzienne dojeżdżanie jest niemożliwe. Trudno wyobrazić sobie codzienne jeżdżenie 200 lub więcej km. Możemy o tym myśleć, jeżeli studiujemy zaocznie (chociaż i w tym wypadku można rozważać mieszkanie w Lublinie i pracowanie aby zdobywać doświadczenie) albo jeżeli doszliśmy już do ostatnich lat studiów, gdzie jest bardzo niewiele zajęć (nawet 1 dzień w tygodniu).

Co wybrać? W przypadku „a” chyba jednak lepiej jest mieszkać z rodzicami. Nawet jeżeli pracujemy, to po co wydawać pieniądze na akademik, skoro mamy gdzie mieszkać. Może lepiej kupić coś dla siebie, ewentualnie zaoszczędzić i kiedy będziemy mieć w miarę stabilną pracę, mieć na pierwszą wpłatę kredytu na własne mieszkanie. W przypadkach „b” i „c” radziłbym mieszkać w Lublinie. Jednak mieszkanie w dużym mieście stwarza większe możliwości pracy, poznawania nowych ludzi, a także możliwość angażowania się np. w działalność kół naukowych, wolontariatu, czy też duszpasterstw akademickich, co może dać korzyści, jakich nigdy nie spodziewalibyśmy się, zanim nie zaczęliśmy działać. A wymaga to czasu i często chodzenie na późne spotkania. Nie uda się podjąć dodatkowych zaangażowań i jednocześnie dojeżdżać. Ostateczna decyzja należy oczywiście do Was.

2. Akademik czy stancja?

Niewątpliwie są to dwie najpopularniejsze (bo najtańsze) formy mieszkania. Spróbuję więc porównać najważniejsze ich cechy:

- cena – akademiki raczej wygrywają, ale wynajęcie w kilka osób mieszkania też może wyjść tanio. Tym bardziej, że prywatne akademiki w Lublinie o wyższym standardzie nie są zbyt tanie.

- towarzystwo – zależy co preferujemy. Jeżeli poznawanie wielu ludzi, niewiadome towarzystwo w pokoju, to zdecydowanie akademik. Jeżeli dobieramy się w kilka osób i chcemy mieszkać razem, to najlepsza będzie stancja. Stancji możemy też szukać samodzielnie, ale wtedy najczęściej trafimy do nieznanego towarzystwa, które może się już znać i szukać kogoś aby mniej płacić lub będziemy mieszkać z właścicielem mieszkania, co może wiązać się z dodatkowymi ograniczeniami jak np. konieczność wracania do 22). Koleżanka np. przez 3 lata studiów mieszkała u sióstr. Taka stancja nie kosztowała zbyt dużo, a także była z świetnej lokalizacji (os. Piastowskie – LSM – 10 minut pieszo na uczelnie na Miasteczku Akademickim). Jednakże musiała wracać po 22 oraz nie mogła zapraszać chłopców.

- lokalizacja i bliskość uczelni – generalnie wygrywają akademiki, choć może być różnie. Chyba w najlepszej sytuacji są studenci UMCSu – z akademików położonych na Miasteczku Akademickim UMCS (a tam jest większość akademików UMCSu) na Plac Marii Curie Skłodowskiej (gdzie mieści się zdecydowana większość wydziałów uczelni) jest 5 – 10 minut pieszo. KUL jest chyba bardziej rozczłonkowany. Akademiki są na Poczekajce (dobrze jeśli ktoś tam studiuje, ale na pewno będzie to mniejszość) i w okolicach 3 Maja (stamtąd do głównego budynku nie jest zbyt daleko nawet pieszo). Nie wiadomo też, czy dostaniemy miejsce w akademiku najbliższym uczelni. Nie powinno być natomiast problemu z połączeniami autobusowymi na trasie akademik uczelnia.

- liczba miejsc – nie wszyscy chętni dostają akademik. Stancji jest na pewno więcej i jeżeli zaczniemy szukać odpowiednio wcześnie, to będzie spory wybór.

- standard/ komfort mieszkania – zależy przede wszystkim od tego z kim się mieszka i w ilu osobowym pokoju. Biorąc pod uwagę akademiki, wyższy standard mają prywatne, ale droższe (nawet zdarzają się pokoje jednoosobowe). Stancje też są zróżnicowane. Ciężko jest cokolwiek uogólniać, ale myślę, że najważniejsze jest dogadanie się ze współlokatorami.

3. Jak szukać stancji?

Jeżeli jesteśmy zdecydowani na wybór stacji, ważną kwestią jest osiedle, na którym będziemy mieszkać. Różnią się one cenami, odległością od centrum, dostępnością sklepów, stopniem bezpieczeństwa itd. Postaram się opisać poszczególne osiedla pod względem najważniejszych dla studentów kryteriów.

3.1 Jakimi kryteriami kierują się studenci?

Zgodnie z własnym doświadczeniem, jako najważniejsze kryteria, którymi kierują się studenci przy szukaniu stancji zaliczam:
- cenę
- lokalizację (odległość od uczelni i dostępność komunikacji miejskiej)
- bezpieczeństwo i atrakcyjność wśród studentów
Drugą kategorią kryteriów są kryteria, których raczej nie bierzemy pod uwagę podczas poszukiwań stancji. Myślę jednak, że lepiej określić sobie wymagania dotyczące stancji nieco bardziej szczegółowo. Może znajdziemy dwa lub więcej mieszkań, które nam odpowiadają? Wtedy weźmy pod uwagę mniej ważne, ale mogące ułatwić życie kryteria. Do nich zaliczam:
- odległość od dużego centrum handlowego
- dostępność usług (Internet, telewizja, telefon)
- wygląd osiedla

3.2 Jakimi osiedlami warto się zainteresować?

Przeanalizuję sytuacje na najpopularniejszych osiedlach. Raczej studenci nie mieszkają w domkach jednorodzinnych. Osiedla mieszczące się gdzieś na przedmieściach, skąd bez samochodu ciężko się wydostać, też nie są raczej ciekawe dla przeciętnego żaka. Wybrane przeze mnie dzielnice to:
- LSM
- Czuby
- Czechów
- Sławinek
- Felin
- Bronowice
- Centrum (Stare Miasto, Śródmieście)
- Tatary
- Dziesiąta
- Miasteczko Akademickie (Wieniawa)

3.3 Cena

Jeden z najważniejszych czynników, jakimi studenci kierują się przy szukaniu stancji. Generalnie im bardziej atrakcyjna dla studentów dzielnica, tym drożej. Najdroższymi dzielnicami są: LSM, Czuby, Czechów, Miasteczko Akademickie i Sławinek. Felin, będący dzielnicą położoną na przedmieściach miasta jest coraz droższy z uwagi na coraz większą liczbę uczelni, a więc i studentów. Inne dzielnice są tańsze, ale także gorsze z różnych względów.

3.4 Lokalizacja

Każdy chciałby mieszkać jak najbliżej uczelni tak, aby jak najmniej korzystać z autobusów. Nie zawsze jest to jednak takie proste. Dobrze by było także nie musieć iść daleko do przystanku i dojechać bez przesiadki w każde miejsce, do którego potrzebujemy dotrzeć.

3.4.1 Mieszkać dalej, czy więcej płacić?

To na pewno ważne pytanie. Jeżeli zdecydujemy się zamieszkać dalej, trzeba doliczyć cenę autobusowego biletu okresowego. W artykule https://lublin.naszemiasto.pl/lublin-studenci-poszukuja-stancji-a-ceny-ida-w-gore/ar/c10-2946572 (który też polecam, łącznie z komentarzami) możemy znaleźć ceny wynajmu mieszkań. Okazuje się, że np. Tatary choć mało atrakcyjne lokalizacyjnie, są wprawdzie tańsze, niż inne dzielnice, ale w przeliczeniu na 1 osobę nie wyjdzie szalona różnica, a codziennie dojeżdżać będzie trzeba. LSM natomiast nie wypada źle. Możemy spokojnie wynająć 3-pokojowe mieszkanie za cenę 1400 – 1500 zł. Mieszkając po 2 os na pokój mamy poniżej 300 zł za pokój. Całkiem przyzwoicie. I nie musimy kupować biletu okresowego. No i oszczędzamy czas. Bilet ulgowy 150-dniowy na wszystkie linie kosztuje 170 zł (stan na 4.07.2010). Nie daje nam on uprawnień do jazdy autobusami prywatnymi (chociaż te powoli znikają i przechodzą pod kontrolę ZTMu). Ponadto, w godzinach szczytu jedzie się dosyć długo. Warto więc obejrzeć różne oferty i wybrać to, co najlepsze. Nie podejmujmy decyzji pochopnie!

Kiedy znajdziemy interesujące nas ogłoszenie o stancji, warto sprawdzić, gdzie dokładnie ona się znajduje. Mogą w tym nam pomóc lokalizator internetowy Zumi, który pozwoli nam na zobaczenie każdego budynku w widoku satelitarnym, a także aplikacja Google Earth, która pozwoli nam wyszukać adres i zmierzyć odległość w prostej linii np. od bloku, w którym chcemy mieszkać do głównej ulicy. Schemat linii MPK natomiast da nam możliwość sprawdzenia gdzie jest najbliższy naszej stancji przystanek i jakie linie z niego odjeżdżają. Przydatne adresy na końcu artykułu.

Teraz przyjrzyjmy się atrakcyjności poszczególnych osiedli:

3.4.2.1 LSM

Jedna z bardziej atrakcyjnych dzielnic dla studentów. Położone blisko Miasteczka Akademickiego, ale jednocześnie także niezbyt daleko Poczekajki. Studenci, którzy większość zajęć mają w gmachu głównym KULu, Collegium Jana Pawła II, gmachu głównym Uniwersytetu Przyrodniczego, wydziałów UMCSu na pl. Marii Curie Skłodowskiej, Kraśnickiej (artystyczny i nauk o ziemi UMCS). Nie jest daleko też Poczekajka (najbliżej osiedle Krasińskiego i Sienkiewicza). Osiedle Mickiewicza i Słowackiego są pośrodku (ok. 15 min pieszo na KUL główny i 25 min na Poczekajkę). Osiedle Piastowskie jest natomiast najbliżej Miasteczka Akademickiego (10 min. pieszo na UMCS) oraz jest to dobry wybór jeśli studiujemy na Politechnice Lubelskiej. Nie trzeba zapominać, że wybierając mieszkanie na LSMie jesteśmy blisko Miasteczka Akademickiego UMCS, a więc bardzo ważnego ośrodka życia studenckiego. W pobliżu znajduje się m.in. Chatka Żaka, wiele klubów, a w czasie juwenaliów odbywa się tu wiele imprez i koncertów.

LSM jest świetnie połączony z właściwie wszystkimi częściami miasta. Bezproblemowo dojedziemy do wszystkich ważniejszych dzielnic Lublina oraz na dworce PKS i PKP. Ponieważ Osiedle Piastowskie zajmuje dużą powierzchnię, mieszkając tu, możemy mieć kawałem do przystanku (chociaż mieszkając na tym osiedlu nie będziemy zmuszeni do częstego korzystania z autobusów). Warto wspomnieć, że z osiedli takich jak Mickiewicza, czy Słowackiego, mamy dość niedużą odległość do wielu różnych przystanków. Dlatego też warto zorientować się, skąd gdzie dojedziemy.

3.4.2.2 Czuby

Duże, nowe osiedle, położone jednak nieco z boku. Czuby są dzielnicą leżącą na południe od LSMu, co oznacza, że znajduje się ono dalej od centrum. Cenowo myślę, że jest dosyć drogie (duża atrakcyjność i nowoczesność), a myślę, że studentom mieszkającym tam ciężko będzie sobie poradzić bez kupowania biletu okresowego. Czuby są niewątpliwie najbardziej atrakcyjne dla studentów KULu, którzy mają dużo zajęć na Poczekajce (m.in. instytut chemii, wydział matematyczno – przyrodniczy).

Osiedla na Czubach są dobrze skomunikowane z innymi miastami. O ile będziemy musieli jeździć autobusami, to raczej nie będzie potrzebna przesiadka. Niemniej jednak, z uwagi na fakt, że Czuby zajmują ogromną przestrzeń, czasem ciężko będzie dojść do jakiegoś innego przystanku niż ten, najbliżej naszego miejsca zamieszkania. A i do tego najbliższego czasem będziemy musieli iść 10 lub więcej minut (szczególnie z bloków położonych w środku osiedla np. nad wąwozem).

3.4.2.3 Czechów

Duża obszarowo, północna dzielnica Lublina. Zaliczana jest do młodych, prężnie rozwijających się obszarów miasta. Wyróżniającą się jego częścią jest tzw. „Bliski Czechów” – obszary niedaleko na północ od Alei Solidarności. „Bliski Czechów” jest położony niedaleko centrum. Dojście do miasteczka akademickiego powinno zająć nie więcej niż ok. 20 minut pieszo. Tereny na północ są natomiast atrakcyjne dla studentów prywatnej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Administracji, która znajduje się właśnie w tym regionie (ul. Spółdzielczości Pracy, blisko ulic takich jak Kompozytorów Polskich i Smorawińskiego).

Jak przystało na prężnie rozwijającą się dzielnicę, Czechów ma dobre połączenia autobusowe z centrum i większością miejsc w Lublinie. Mieszkając na Czechowie średni czas dojścia do przystanku oceniłbym na niższy niż na Czubach, ale ważne jest gdzie się mieszka.

3.4.2.4 Wieniawa w szczególności Miasteczko Akademickie

Jedne z najbardziej atrakcyjnych miejsc dla studentów. 5-10 minut pieszo na wszystkie uczelnie, które mają swoje budynki w tej dzielnicy, pod nosem koledzy z wielu akademików UMCSu. No i Miasteczko Akademickie UMCSu to przecież centrum życia studenckiego. Blisko kluby, Chatka Żaka. Dzięki temu nie trzeba myśleć o tym, jak wrócić z nocnej imprezy o późnej porze (oczywiście pamiętajmy o nocnej komunikacji).

Jeżeli chodzi o komunikację autobusową, oczywiście jest ona bardzo dobra, jednakże nie koniecznie będziemy mieć przystanek pod nosem. Na przystanku na Głębokiej w tym miejscu nie zatrzymuje się wiele linii, a więc mieszkając w pobliżu tej ulicy musimy się liczyć, że czasem trzeba będzie przejść kawałek. Z Głębokiej bezpośrednio nie dojedziemy np. na dworzec PKP. Sytuację poprawia nieco dosyć nieduża odległość na przystanek na Filaretów, z którego odjeżdża znacznie więcej autobusów.

3.4.2.5 Sławinek

Północno-zachodnia dzielnica Lublina. Historycznie, kojarzy się z biedą i mało znaczącym miejscem w mieście. Niemniej jednak dzisiaj, o tej dzielnicy można wiele dobrego powiedzieć. Leży blisko Miasteczka Akademickiego, co sprawia że cieszy się sporą popularnością wśród studentów. Warto wspomnieć, że Sławinek cały czas się rozwija (na północy buduje się Miasteczko Wikana – luksusowe osiedle apartamentowców). Jednym słowem, Sławinek kojarzony z biedą to już przeszłość. Tereny między Aleją Solidarności, a Kraśnicką to natomiast tereny, którymi powinni zainteresować się studenci, studiujący na Miasteczku Akademickim.

Komunikacja w tej dzielnicy wygląda nieco gorzej, aczkolwiek z dostaniem się na uczelnie, czy do centrum nie powinno być kłopotów. Większe trudności może sprawiać wydostanie się z bardziej położonego na północ, zdecydowanie mniej atrakcyjnego Sławina. Odległość od przystanku też raczej nie będzie bardzo duża, chociaż na pewno najlepsze możliwości komunikacyjne daje dojście do głównej ulicy (Kraśnicka, Aleje Racławickie), a to już może być kawałek.

3.4.2.6 Felin

Dzielnica na wschodnich przedmieściach Lublina. Mimo, iż Felin jest bardzo oddalony od centrum, jest ważnym ośrodkiem akademickim. Na Felinie swoje budynki ma Uniwersytet Przyrodniczy, a w pobliżu na Majdanku także i KUL. Dla studentów tych właśnie wydziałów, będzie to jedna z najlepszych lokalizacji do szukania stancji. Warto dodać, że podczas juwenaliów, na Felinie odbywa się wiele ciekawych koncertów dla studentów.

Ponieważ jest to dzielnica krańcowa, ciężko liczyć na tak dobrą komunikację, jak w dzielnicach bliskich centrum. Niemniej jednak do centrum raczej dojedziemy bez większych problemów. Odległość od przystanku może być większa (ale oczywiście zależy to od miejsca zamieszkania). Felin zajmuje sporą przestrzeń i z uwagi na fakt, że to młoda dzielnica, są tam cały czas duże przestrzenie.

3.4.2.7 Bronowice

Dzielnica na zachód od Felinu. Dzieli się na część starszą i młodszą. Lokalizację tej dzielnicy docenią żacy studiujący na Uniwersytecie Przyrodniczym (bliskość Felinu) lub wydziałach KULu znajdujących się na Majdanku.

Na Majdanek dojeżdżają linie trolejbusowe. Ponieważ jest to dzielnica dosyć stara, infrastruktura jest dobrze rozwinięta. Tak więc możemy liczyć na wiele linii autobusowych. Obszarowo dzielnica wydaje się być dosyć zwarta, co oznacza średnio krótszą drogę do przystanku.

3.4.2.8 Centrum (Stare Miasto, Śródmieście)

Serce Lublina. Dlatego też na pewno nie będzie tu nudno. W pobliżu znajduje się wiele klubów, kawiarni itp. miejsc, gdzie można się rozerwać. Dodatkowo centrum nie jest zbyt daleko od Miasteczka Akademickiego, co stanowi dodatkową zaletę lokalizacyjną. Zwolenników częstych odwiedzin u rodziny ucieszy fakt bliskości dworca PKS.

Centrum na to do siebie, że komunikacja po prostu musi być znakomita. Dużo przystanków i połączenie z każdą dzielnicą Lublina.

3.4.2.9 Tatary

Studenci wybierają tę dzielnicę tylko ze względu na cenę. Pod innymi względami nie jest ona zbyt atrakcyjna. W czasach PRLu Tatary były dzielnicą robotniczą jako zaplecze dla FSC. Zbudowano nawet mieszkańcom basen i amfiteatr. Dzisiaj niestety jest dużo gorzej. O dzielnicę nikt nie dba. Łatwo w Internecie, także w serwisie MM Lublin, znaleźć informacje o fatalnym stanie dzielnicy. Lokalizacja dla studentów też nie jest zbyt ciekawa. Najlepiej mają studenci wydziałów KULu na Majdanku i Uniwersytetu Przyrodniczego, ale przecież można mieszkać na Bronowicach lub Felinie.

Komunikacja miejska nie jest najgorsza, szczególnie w okolicach ulicy Mełgiewskiej. Może się zdarzyć, że gdzieś trzeba będzie jechać z przesiadką, ale np. linia nr 10 jeździ z Mełgiewskiej, na dworzec PKS, przez Aleje Racławickie, KUL, LSM, na Poczekajkę. Tak więc w najważniejsze miejsca na pewno dostaniemy się.

3.4.2.10 Dziesiąta i okolice dworca PKP

Dość stara, brzydka i okryta złą sławą dzielnica (więcej w dziale bezpieczeństwo). Nie leży też ona szczególnie blisko Miasteczka Akademickiego oraz jakiejkolwiek uczelni.

Jeśli chodzi o komunikację autobusową nie jest źle. Bliskość dworca PKP sprawia, że osiedla w tym rejonie są nieźle skomunikowane z różnymi częściami miasta. Na trasie z centrum do dworca kursuje też linia trolejbusowa. Dość zwarta budowa sprawia, że raczej nie będziemy mieć daleko do przystanku.

4. Bezpieczeństwo i atrakcyjność wśród studentów

Każdy student poza dobrą lokalizacją i niską ceną chciałby także móc zawsze bezpiecznie wrócić. O ile w dzień generalnie jest dobrze (choć czasem też niestety zdarzają się nieciekawe zdarzenia), to jednak to nie wystarczy. Każdemu pewnie kiedyś zdarzy się wracać z nocnej imprezy o późnej porze. Ponadto uczelnie pracują do 21. Może się zdarzyć, że dopiero o tej porze skończymy zajęcia. Dobrze jest więc czuć się bezpiecznie, nie tylko w dzień. Z bezpieczeństwem nie bez przypadku połączyłem atrakcyjność wśród studentów. Im wyższa, tym większa szansa, że będziemy wracać z kolegami/ koleżankami. A wracanie w grupie na pewno zwiększa poczucie bezpieczeństwa.

Postaram się przedstawić kwestię bezpieczeństwa w miarę obiektywnie, przytaczając także w miarę możliwości własne doświadczenia oraz informacje zdobyte z rozmów z kolegami ze studiów. Zaznaczam, że o poczuciu bezpieczeństwa często decydują własne doświadczenia np. jeżeli ktoś mieszka 10 lat w dzielnicy uważanej za niebezpieczną i nic mu się nie zdarzyło, powie że jest w porządku. Warto jeszcze dodać, że najniebezpieczniejszy jest sam początek roku akademickiego. Ze statystyk wynika, że zimno raczej odstrasza rabusiów. Tak więc październik i listopad, kiedy w mieście pojawia się wielu studentów, jest jeszcze w miarę ciepło, a dni są już dosyć krótkie, robi się niebezpiecznie. Na Mszy w Kościele Akademickim KULu na rozpoczęcie roku akademickiego zawsze w ogłoszeniach przestrzega się o rozpoczęciu działalności kieszonkowców w autobusach i że zawsze coś ginie. Ja nie spotkałem się z nimi (mało jeżdżę autobusami, a w szczycie to prawie nigdy, więc pewnie dlatego), ale w większości pojazdów są plakaty ostrzegające przed złodziejami, więc trzeba zachować czujność. Słyszałem z rozmów, że kieszonkowcy najczęściej działają w linii nr 13.

Ogólnie wydaje mi się, że najmniej bezpieczne miejsca, to miejsca, na których jest pusto, ale ktoś zawsze z pewną regularnością przechodzi (np. kładki i główne po zmroku). W głębi osiedli (ale nie tych okrytych złą sławą) nawet o późnych porach ludzie spacerują z psami, czasem spaceruję, co w połączeniu z generalnie dobrym oświetleniem daje spore poczucie bezpieczeństwa. W dzielnicach owianych złą sławą wydaje się być odwrotna relacja. Na głównych, lepiej oświetlonych ulicach jest bezpieczniej, a w zaułkach wśród starych, brzydkich kamienic sytuacja jest zła.

4.1 LSM

Atrakcyjność wśród studentów: bardzo wysoka
Bezpieczeństwo: średnie

LSM nie należy ani do dzielnic ryzyka, ani do najbardziej bezpiecznych. Najmniej bezpieczne jest chyba os. Piastowskie (ale także najpopularniejsze wśród studentów). Najmniej bezpieczne miejsce to schody prowadzące z Głębokiej w głąb osiedla koło akademików. To miejsce jest zdradliwe. Nie wydaje się wcale takie niebezpieczne – jest oświetlone i chodzi tędy sporo ludzi. Ale właśnie dlatego, że chodzą tędy studenci (jest to tak blisko uczelni, że nie ma sensu jeździć autobusami) jest to dobry cel dla bandytów. Rozmawiałem z kolegami, że zdarzały się kradzieże telefonów komórkowych, a kiedyś nawet w tym miejscu dokonano morderstwa. Dalsze części osiedla, bardziej w głębi uznaję za bardziej spokojne. Sam często wracałem o dość późnych porach uliczkami w głębi i nie zauważyłem nic podejrzanego. Niebezpiecznym miejscem jest za to kładka łącząca osiedle Piastowskie z osiedlem Mickiewicza gdzie skradziono mi telefon komórkowy. Tak więc po zmroku radzę przechodzić między osiedlami dołem, szczególnie jeśli idziemy sami. W dzień kładką chodzi sporo ludzi, często do i z kościoła, a więc raczej nie ma obaw.

Co do innych osiedli, to mieszkam na os. Mickiewicza i nigdy, nawet późno - po zmroku nie widziałem jakichś podejrzanych sytuacji. Przez os. Słowackiego chodziłem czasem o bardzo późnych porach, ale też było spokojnie. Z artykułu portalu MM Lublin, który ukazał się kilka miesięcy temu dowiedziałem się, że odnotowywano wiele chuligańskich wybryków na os. Krasińskiego, ale to raczej nie miejscowi, tylko przybyli z innych osiedli (a to może zdarzyć się wszędzie). Słyszałem też o napadach na Głębokiej oraz, że Zana w okolicach Leclerca nie są specjalnie bezpieczne, ale sam nigdy nie zauważyłem tam nic podejrzanego.

4.2 Czuby

Atrakcyjność wśród studentów: bardzo wysoka
Bezpieczeństwo: jedna z najbezpieczniejszych dzielnic Lublina
Generalnie ludzie wypowiadają się, że nie ma problemów z bezpieczeństwem na tych terenach. Oczywiście nie ma osiedla, na którym nigdy nic by się nie wydarzyło, więc i w przypadku Czubów nie jest tak, że nie ma w ogóle incydentów (sam słyszałem o nożownikach na Jana Pawła II), niemniej jednak byli to chuligani z innych części miasta. Najpóźniejsze pory w jakich chodziłem po terenach Czubów to ok. 21, no i było bardzo spokojnie. Dzieci bawiły się na placach zabaw, ludzie spacerowali.

4.3 Czechów

Atrakcyjność wśród studentów: wysoka (szczególnie tzw. „Bliski Czechów”)
Bezpieczeństwo: jedna z najbezpieczniejszych dzielnic Lublina

Podobnie jak Czuby, Czechów jest uznawany za jedną z najbezpieczniejszych dzielnic Lublina. Jak byłem tam w okolicach 20- 21, było spokojnie, aczkolwiek nie bywam w tej dzielnicy często. Oczywiście i w tym wypadku zdarzają się incydenty jak np. niedawny napad na ulicy Koncertowej. Jednakże zawsze nowoczesne osiedla, takie jak właśnie Czechów są generalnie bezpieczne.

4.4 Miasteczko Akademickie (Wieniawa)

Atrakcyjność wśród studentów: olbrzymia
Bezpieczeństwo: dość bezpiecznie, nie wszędzie

Ze względu na niewielką odległość od uczelni oraz bardzo dużego skupiska akademików (ale także możliwość wynajęcia stancji), nie ma dzielnicy, która byłaby większym skupiskiem studentów. Podejrzewam, że ciężko będzie znaleźć rocznik studiów (oczywiście z kierunków położonych na miasteczku), na którym nie byłoby nikogo z tych okolic. Zawsze ktoś znajdzie w tym regionie stancje lub miejsce w akademiku. Co do bezpieczeństwa, to zawsze kręci się tu sporo osób, więc nie jest źle. Przez Miasteczko Akademickie szedłem o bardzo różnych porach, także nocnych i nie spotkałem się nigdy z jakąś niebezpieczną sytuacją. Słyszałem, że w Parku Akademickim po zmroku jest nieciekawie (dlatego o późnych porach chodziłem zawsze drogą wzdłuż akademików). Miasteczko Akademickie zajmuje jednak spory obszar. Są tam też uliczki mniej uczęszczane, które mogą być mniej bezpieczne.

Warto zwrócić uwagę, że chociaż Miasteczko Akademickie to dla studentów główne osiedle Wieniawy, to jednak nie jedyne. Są to także atrakcyjne obszary na wschód od Sławinka. Trudno mi się wypowiadać na temat bezpieczeństwa tych obszarów, ale na pewno nie są osiedlami ryzyka. Słyszałem, że było wiele napadów w Parku Saskim, szczególnie na studentach wracających z niegdyś popularnego, a dziś już nieistniejącego kina Kosmos, które znajdowało się na ulicy Leszczyńskiego.

4.5 Sławinek

Atrakcyjność wśród studentów: spora
Bezpieczeństwo: dość bezpiecznie

Sławinek nie jest wymieniany w gronie dzielnic ryzyka. Nie znam opinii wielu ludzi mieszkających na tym osiedlu, ale część znajomych studentów tam mieszka i nie słyszałem żeby ktoś narzekał na bezpieczeństwo tamtych okolic. Powstawanie nowych bloków i nowoczesna architektura w okolicach Nałęczowskiej raczej sprzyjają bezpieczeństwu.

4.6 Felin

Atrakcyjność wśród studentów: spora, ale tylko studentów Uniwersytetu Przyrodniczego wydziałów na Felinie i wydziałów KULu na Majdanku
Bezpieczeństwo: różne opinie

Nie znam studentów z Felina, a koledzy studiujący na Miasteczku Akademickim tam nie mieszkają (w końcu Felin to dzielnica na przedmieściach). Niemniej jednak, odkąd blisko Felina uczelnie mają swoje budynki, dzielnica formuje się jako akademicka. O bezpieczeństwie ciężko cokolwiek mówić. Czytałem opinie niektórych ludzi, że duże przestrzenie sprzyjają spokojowi, a inne, że wręcz odwrotnie. Prawdopodobnie, zależy gdzie się konkretnie mieszka. Ponadto ta dzielnica jest młoda i cały czas się rozbudowuje, tak więc społeczeństwo nie jest jeszcze ostatecznie ukształtowane. Co do przyszłości, myślę, że osiedle powinno być coraz bezpieczniejsze, w miarę zabudowywania odludnych obszarów. Generalnie do młodych dzielnic wprowadzają się ludzie o stabilnej sytuacji finansowej, mający prace, często bogatsi.

4.7 Bronowice

Atrakcyjność wśród studentów: spora, ale tylko studentów Uniwersytetu Przyrodniczego wydziałów na Felinie i wydziałów KULu na Majdanku

Bezpieczeństwo: jedna z najmniej bezpiecznych dzielnic Lublina (szczególnie Stare Bronowice bliżej centrum)
Klasyczna stara i brzydka (szczególnie bliżej centrum) dzielnica Lublina. Tego typu dzielnice niestety są siedliskiem biedy i przestępczości. Wiele osób powie, że mieszka tutaj od 10 lat i nic się nie stało. Niemniej jednak panuje opinia, że swoich mieszkańców nie atakują, tylko nowych, którzy się pojawią. Tak czy inaczej, jest to miejsce raczej niebezpieczne dla nowych studentów. Dobrą wiadomością jest fakt, że jest miasto w jakimkolwiek stopniu interesuje się tą dzielnicą, a dowodem są poważne plany budowy krytej pływalni w miejscu obecnego, już starego, odkrytego basenu przy ulicy Łabędziej. Jednak niestety nic się zmienia w moment.

4.8 Centrum

Atrakcyjność wśród studentów: mała
Bezpieczeństwo: jedna z najmniej bezpiecznych dzielnic Lublina

Bardzo niebezpieczna dzielnica Lublina. Właściwie wszędzie trzeba uważać. Sam czytałem artykuł, że turyści przyjeżdżający do Lublina narzekają na kieszonkowców. W Bramie Krakowskiej i na Lubartowskiej (ulica prowadząca na dworzec PKS) często zdarzają się napady i pobicia. Niestety Śródmieście to wiele biednych, starych kamieniczek, wiele zaułków. Na głównym deptaku jest raczej zbyt dużo ludzi, żeby ktoś napadł – tam jedynym niebezpieczeństwem są kieszonkowcy. Jednak w zaułkach Śródmieścia jest gorzej.

Mieszkają tam generalnie studenci z Lublina. Jedynym wyjątkiem jest akademik na Niecałej koło 3 Maja (zresztą Niecała też uznawana jest za niebezpieczną ulicę). Nie spotkałem się osobiście z kimś (ewentualnie była to 1, 2 osoby), mieszkające na stancji na tych terenach (jeżeli już to akademik KULu na Niecałej lub ktoś z Lublina).
Szkoda, że tak jest. W końcu Śródmieście to wizytówka miasta.

4.9 Tatary

Atrakcyjność wśród studentów: znikoma
Bezpieczeństwo: jedna z najmniej bezpiecznych dzielnic Lublina

Tatary to niegdyś dzielnica robotnicza. Niestety dzisiaj wiele zakładów, w których pracowali przeważnie słabo wykształceni robotnicy, upadło. Dlatego też w dzisiejszych czasach tego pokroju dzielnice są zagłębiem przestępczości i biedy. W artykułach na temat Tatar można znaleźć informacje, że jest to najbardziej zdegradowana dzielnica Lublina, a na niektórych osiedlach nie ma za bardzo starań nawet żeby regularnie wywozić śmieci. Co gorsza, nie ma zainteresowania ze strony władz miasta aby coś zmienić. Może nieco lepiej jest wśród mieszkańców, aczkolwiek też nie wszędzie (chociaż w artykułach można poczytać opinie ludzi, którzy pamiętają lepsze czasy dzielnicy kiedy to działał basen i amfiteatr i bardzo chcieliby aby te czasy powróciły). Biorąc pod uwagę sporą odległość od ośrodków akademickich nie dziwi brak zainteresowania tą dzielnicą wśród studentów – no może po za cenami stancji, które są na pewno niższe).

4.10 Dziesiąta i tereny w pobliżu dworca PKP

Atrakcyjność wśród studentów: znikoma
Bezpieczeństwo: jedna z najmniej bezpiecznych dzielnic Lublina

Stara, biedna dzielnica Lublina. Generalnie mówi się, że im bliżej dworca PKP, tym mniej bezpiecznie. Rzadko się zdarza aby student niepochodzący z Lublina tam mieszkał. Sam znam jednego takiego kolegę i to mieszkającego bliżej ulicy Zemborzyckiej, gdzie jest znacznie lepiej z bezpieczeństwem. Poza niskimi cenami mieszkań, w zasadzie nie ma po co tam mieszkać.
Na tym zakończymy omawianie najważniejszych dla studentów czynników dotyczących wyboru mieszkania. Teraz omówię mniej ważne, ale myślę, że mogące ułatwić życie czynniki.

5. Odległość od dużego centrum handlowego

Dobrze jest mieszkać blisko centrum handlowego, w którym zrobimy kompleksowe i tańsze niż w sklepikach osiedlowych zakupy, a po zakupach pójść na film w kinie lub na pizze. Skupię się przede wszystkim na największych galeriach, a tam gdzie takowej nie ma w pobliżu, podam ogólnie niektóre alternatywne supermarkety.

5.1 LSM
Centrum Handlowe Tomasza Zana (Leclerc, sklep spożywczy) – na ulicy Zana. Generalnie blisko. Jedynie z osiedla Piastowskiego jest nieco dalej.

5.2 Czuby
Galeria Handlowa z Orkana wraz z Tesco – położone najbliżej Węglina i Poczekajki. Czuby są duże, tak więc z wielu miejsc nie będzie blisko do Tesco. Są za to takie sklepy jak Lidl czy Aldik, czy też bardzo solidny Carrefour Express.

5.3 Czechów
Real oraz Olimp (największe centrum handlowe w Lublinie). W Olimpie są 2 duże sklepy spożywcze – Aldik i Alma (bardzo drogi, dużo ładnych, ale drogich słodyczy dobrych na prezent). Z „Bliskiego Czechowa” jest kawałek do Reala, do Olimpu jeszcze dalej. Bliżej są Aldiki, Stokrotka.

5.4 Miasteczko Akademickie (Wieniawa)
Najbliższe centrum handlowe to Plaza (słaby sklep spożywczy – bardzo droga Delima (podobny asortyment co w Almie)). Za to jest to centrum handlowe, z jak na razie jedynym multipleksem w mieście. Można tam też pójść na pizze, czy też kupić buty lub ubranie. Jeśli chodzi o sklepy spożywcze, blisko jest Stokrotka i delikatesy Milea.

5.5 Sławinek
Jak na razie brak wielkiego centrum handlowego na Sławinku. Najbliżej chyba Galeria Orkana z Tesco, ale też kawałek. Mieszkańcy Sławinka będą musieli się zadowolić Aldikiem i Stokrotką (ta druga już na Sławinie).

5.6 Felin
Przeważnie na przedmieściach buduje się centra handlowe. Dlatego też całkiem blisko jest Galeria Lubelska z hipermarketem Carrefour. W trakcie budowy jest Felicity – wielkie centrum handlowe. Jak wszędzie są mniejsze sklepy jak Stokrotka, czy Biedronka.

5.7 Bronowice
Również blisko Galerii Lubelskiej z Carrefourem oraz Błękitnej Galerii na Wolskiej. W pobliżu też jest Makro, ale o nim nie wspominam, ponieważ kartę mogą dostać osoby prowadzące działalność gospodarczą.

5.8 Centrum
Blisko Plaza i Sezam (dawna Galeria Centrum). Ponadto mniejsze sklepy jak Aldik.

5.9 Tatary

Najbliżej Leclerc na ulicy Turystycznej, dość blisko Galeria Lubelska i Carrefour Express.

5.10 Dziesiąta i okolice dworca PKP
Najbliżej Błękitna Galeria. Jest też Stokrotka.

6. Dostępność usług

Każdy student XXI wieku chce mieć dostęp do Internetu, a w dodatku chce mieć go tanio. Sprawdźmy więc, jakie firmy działają na terenie Lublina i gdzie będą dostępne. Często dostawcy usług internetowych oferują również telewizję i telefon stacjonarny, który z uwagi na ogromną popularność telefonów komórkowych, raczej nie będzie interesujący dla studentów.

Telefonia stacjonarna – ceny generalnie wyższe od małych, osiedlowych firm, często konieczność wykupienia abonamentu telefonicznego aby móc korzystać z Internetu, ewentualnie Internet bez abonamentu dużo droższy. Zaletą jest największa dostępność.

Multimedia Polska – ogólnopolski operator, oferujący Internet, TV i telefon stacjonarny (bez problemów można wykupić tylko potrzebne nam usługi). Ceny niższe niż u operatorów telefonii stacjonarnej, ale wyższe niż u małych providerów. Dostępność w większości miasta.

Chello – firma podobnego pokroju do Multimediów. Dostępność na sporym terenie w mieście i ceny pomiędzy telefonią stacjonarną, a małymi dostawcami usług internetowych.

Nette – mały, lokalny dostawca usług internetowych. Ma świetną ofertę cenową (wolny Internet 64 kb/s za darmo!), ale jest dostępny tylko na kilku ulicach miasta (m.in. Węglin i Wieniawa na północ od Miasteczka Akademickiego).

Lubman – firma dostarczająca Internet do wielu instytucji Lublina (np. KUL i UMCS), ale także dla klientów indywidualnych. Ceny mają świetne, ale niestety nakładają duże limity. Możemy mieć nawet 10 MB/s za 29,90 zł, ale trzeba zawrzeć umowę na 36 miesięcy i można ściągać tylko 1,5 GB na dobę. Zaletą jest nielimitowana wymiana danych z szybkością sieci LAN (100 MB/s) pomiędzy użytkownikami tej samej sieci. Lubman udostępnia swoje łącza wielu małym dostawcom usług internetowych w Lublinie. I w obrębie takiej komunikacji też mamy prędkość do 100 MB/s. Dostępny jednak w stosunkowo niewielu lokalizacjach.

NPlay (kiedyś Pronet) – popularny provider operujący na łączach Lubmanu. Dostępny jest w wielu lokalizacjach Lublina (m.in. Czuby, Czechów, os. Słowackiego LSM). Ceny dosyć dobre.

Enterpol – działająca na Czechowie (nie wiem czy jeszcze gdzieś) firma oferująca dość niskie ceny.

Operatorzy komórkowi – często oferują bezprzewodowy Internet mobilny, który może okazać się atrakcyjną ofertą

To są według mnie najbardziej popularni dostawcy usług internetowych w Lublinie. Jednakże wiem, że na terenie miasta, działa ich zdecydowanie więcej. Zanim podpiszemy umowę warto w Internecie poszukać kto dokładnie jest dostępny na naszym osiedlu i wybrać najkorzystniejszą dla siebie ofertę.

Warto dodać, że w wielu wypadkach możliwa jest instalacja Internetu drogą radiową. Możemy to zrobić u dostawców specjalnie tym się zajmujących lub u operatorów „przewodowych”, którzy nie są dostępni na naszym osiedlu. Ceny u operatorów „radiowych” są często atrakcyjne, ale generalnie tego typu łącza są kłopotliwe. Instalacja często jest droga z uwagi na konieczność instalacji anteny, a jakość łącz niekoniecznie dobra.

Ważne jest też czy dostajemy adres IP prywatny, czy publiczny. Prywatny daje wprawdzie większe bezpieczeństwo, ale ogranicza możliwość korzystania z niektórych usług jak programy P2P, czy też zdalne połączenie z komputerem (np. jeżeli chcemy korzystać z naszego komputera na uczelni).

7. Wygląd osiedla

Ostatnim, chyba najmniej istotnym elementem przy szukaniu mieszkania jest wygląd osiedla, na którym będziemy mieszkać. Fakt, nie jest to jakiś czynnik krytyczny, ale fajnie jest mieszkać w ładnym miejscu ,szczególnie jeżeli mamy wybór.

7.1 LSM
Osiedle dosyć ładnie zaprojektowane. Bardzo dużo zieleni. Na większości osiedli jest miejsce, gdzie nie ma bloków, tylko można wyjść, usiąść na ławce i posiedzieć wśród zieleni. Może nie ma wielkich przestrzeni, ale jest dość „przytulnie”. Wyjątkiem jest osiedle Piastowskie, gdzie znajduje się trochę „dzikich” miejsc i przestrzeni bez jakiegoś przemyślanego zagospodarowania. Część przestrzeni tego osiedla zajmują domki jednorodzinne. Te tereny też wyglądają bardziej „dziko” i pusto niż okolice bloków.

7.2 Czuby
W zależności od osiedla wygląd może się różnić. Generalnie ogromne przestrzenie, aktualnie sporo placów budowy (przede wszystkim na osiedlu Ruta). Bardzo dużo miejsc do spacerów, aczkolwiek te tereny są zagospodarowane i przemyślane np. oświetlona droga spacerowa wąwozem. Jest tam naprawdę ładnie. Pięknie położonym osiedlem jest Skarpa. Z uwagi na wielkie przestrzenie jest parę miejsce „dzikich” takich jak np. strasząca, zarastająca trawą i chwastami konstrukcja budynku przy Filaretów, które miało być centrum sportowo- rozrywkowym na Czubach, ale zabrakło pieniędzy i wyszła strasząca konstrukcja. Według mnie najładniejsze osiedle Lublina z dużą miejsc do spacerowania.

7.3 Czechów
Ładne osiedle. Spore przestrzenie do spacerów. Dużo zieleni. Spora różnorodność. Da się znaleźć zabudowę zwartą, przestrzenie zaprojektowane do spacerów i tereny bardziej „dzikie”. Jedna z ładniejszych dzielnic Lublina.

7.4 Miasteczko Akademickie (Wieniawa)
Zwarta zabudowa. Tutaj nie ma miejsca na duże przestrzenie. Wyjątkiem jest Park Saski, który jest świetnym miejscem na spacer. Ogólnie dużo bloków, akademików. Osiedle niespecjalnie ładne, chociaż Park Akademicki czy Saski to przyjemne miejsca.

7.5 Sławinek
Niezmiernie różnorodna dzielnica Lublina. Są tu ogródki działkowe, bloki, domki jednorodzinne i… las. Idąc gdzieś, lubię odkrywać ciekawe krajobrazowo miejsca. No i pewnego razu wszedłem na typową leśną ścieżkę i zobaczyłem… jeża! Naprawdę ciekawa dzielnica. Choć nie ma zbyt wielu zaprojektowanych przestrzeni spacerowych, wśród domków jednorodzinnych nawet nie wszędzie są chodniki, jest ciekawie, a przy blokach całkiem ładnie.

7.6 Felin
Nie widziałem za dużo tej dzielnicy. Jednakże wiem, że jest ona jeszcze nie do końca zabudowana, a więc można spodziewać się wielu przestrzeni, choć widziałem miejsce z całkiem zwartą zabudową.

7.7 Bronowice
Raczej brzydkie osiedle. Stara część to biedne kamieniczki z obskurnymi podwórzami. Nie zachęca. Nowsza część to blokowiska. O ile się nie mylę jest tam całkiem sporo zieleni.

7.8 Centrum
Deptak na Krakowskim Przedmieściu to przyjemne, klimatyczne miejsce. Jednak wystarczy wejść w jakiś zaułek, żeby zobaczyć biedne kamieniczki i mniej przyjemne widoki.

7.9 Tatary
Nie byłem tam, ale czego dobrego można spodziewać się po dzielnicy robotniczej? Generalnie w wielu artykułach Tatary nazywane są „najbardziej zdegradowaną dzielnicą Lublina”, którą w dodatku miasto się specjalnie nie interesuje.

7.10 Dziesiąta i okolice dworca PKP
Raczej brzydkie, biedne, zaniedbane osiedla. Zabudowa zwarta.

8. Co jeszcze może interesować studentów?

Bliskość kościoła, urzędów typu Poczta, bank, bankomat, apteka. Jednakże z tym nie powinno być problemów. Jeżeli nie mieszkamy na jakichś bardzo oddalonych obszarach, nie będzie problemów. Generalnie na osiedlach domków jednorodzinnych infrastruktura jest gorzej rozwinięta niż na osiedlach z blokami.

9. Inne praktyczne rady
Teraz, tak jak obiecałem na początku artykułu podam kilka rad, które mogą być użyteczne dla studentów wprowadzających się do Lublina:

Szukanie mieszkania:

- jak tylko będziemy pewni, że rozpoczniemy studia w Lublinie, szukajmy mieszkania. Lublin to miasto wybitnie akademickie, a więc szukać mieszkania będzie rzesza studentów i to nie tylko tych z 1 roku. Im później zaczniemy poszukiwania, tym dostaniemy mniej ofert. A zostaną tylko te najgorsze. Ze studenckich for dyskusyjnych dowiedziałem się, że w niektórych prywatnych akademikach wszystkie miejsca pozajmowane były już w maju/ czerwcu.

- na pewno warto przed rozpoczęciem poszukiwań określić sobie dokładne oczekiwania wobec stancji i warunków mieszkanie (płacenie rachunków, podłączenie do Internetu, ograniczeniach, możliwościach korzystania z kuchni itd.) aby nie zapomnieć zapytać o coś istotnego dla nas przed podpisaniem umowy, wpłaceniem zaliczki. Potem może być już za późno. Uważajmy też na oszustów. Słyszałem o przypadku, że ktoś chciał wynająć mieszkanie nienależące do niego. Jednym słowem – bądźmy czujni, a wszystko będzie dobrze.

Przemieszczanie się po mieście:

- nie ma papierowych biletów okresowych. Aby kupić taki bilet, musimy mieć Kartę Biletu Elektronicznego. Lublin jest jednym z nielicznych miast, w którym bilety jednorazowe możemy kupować przy pomocy komórki.

- jeżeli korzystamy z komunikacji nocnej, możemy spokojnie korzystać z biletów okresowych. Jednakże w autobusach nocnych nie są ważne zwykłe bilety jednorazowe. Musimy u kierowcy kupić specjalne nocne, które są droższe.

- pewnie nie często, ale możliwe, że czasem będziemy zmuszeni złapać taksówkę. W tym wypadku słyszałem ostrzeżenia w zasadzie obowiązujące w całej Polsce o tym, że jeżdżą kierowcy niezrzeszeni w związku taksówkarzy. Tacy kierowcy mają zwykle o wiele wyższe ceny niż „normalni” taksówkarze.

- warto obserwować zmiany w rozkładzie jazdy autobusów, które praktycznie zawsze występują na początku roku akademickiego. Miałem kiedyś kolegę, który kupił bilet okresowy 90-dniowy na linię nr 10. Jednakże nie zauważył, że linia nieco zmieniła trasę. No i wcześniej mógł jeździć z jednego budynku KULu na drugi autobusem 10 i trolejbusami, a po zmianie musiał czekać na 10. Wszelkie zmiany podawane są z wyprzedzeniem na stronie MPK Lublin. Warto poświęcić chwilę na sprawdzenie aby później uniknąć przykrych niespodzianek.

- w korkach często czas przejazdu należy pomnożyć przez 2. Ponadto na autobus możemy czekać dużo dłużej ze względu na opóźnienia.

- zwykle dużo większe korki niż zwykle tworzą się także po burzliwych zjawiskach pogodowych jak np. wielkich ulewach

- rozkłady komunikacji miejskiej umieszczone w Internecie są bardzo dobre i na bieżąco uaktualniane

- idąc pieszo, chodząc po osiedlach, można znaleźć ciekawe skróty w porównaniu z drogami głównymi. Ponadto idziemy wśród zieleni, oddychamy świeższym powietrzem niż przy ulicy i możemy trafić na ciekawe krajobrazowo dróżki i ścieżki. Nie szukajmy jednak skrótów, kiedy się spieszymy. Często aby znaleźć skrót, trzeba wcześniej chwilę pobłądzić.

Powrót do domu:

- z doświadczenia wiem, że w Internecie rozkłady jazdy PKSu i busów są nieprecyzyjne, w przypadku busów niekompletne z uwagi na dużą liczbę przewoźników. Tak więc jeżeli jeździmy na trasie, gdzie jest mniej połączeń, lepiej upewnić się dzwoniąc w odpowiednie miejsce. Dobre rozkłady, w miarę na bieżąco aktualizowane są na tabliczkach przystankowych na dworcu, aczkolwiek, w przypadku busów nie wszyscy przewoźnicy umieszczają informacje. W przypadku PKP w Internecie rozkłady są raczej dobre. Nawet słyszałem, że w momencie jak były zmiany, czasem na dworcach nie aktualizowali tak szybko jak w Internecie.

- PKS i PKP oferuje zniżki na bilety dla studentów. W przypadku busów trzeba pytać przewoźników. Na dłuższych trasach zniżki są, na krótszych trzeba pytać kierowcę (np. na trasie Lublin – Krasnystaw, u niektórych przewoźników nie ma, a czasem jest złotówka). Wysokość zależy od przewoźnika. W przypadku busów nie ma reguł.

Studiowanie:

- wiele ćwiczeń odbywa się w grupach. Czasem są odgórne podziały na grupy, a czasem każdy zapisuje się jak chce. Drugi przypadek stwarza ogromne możliwości układania własnego planu. Czasem nawet możliwe jest stworzenie sobie dnia wolnego. Jeżeli zapisujemy się sami, przyjdźmy na pierwsze zajęcia trochę wcześniej. Szczególnie jeżeli jedna grupa ma we wtorek o 12, a inna w piątek o 18. U mnie na studiach, jeżeli były jedne ćwiczenia z danego przedmiotu w atrakcyjnym czasie, a inne w mało ciekawym, tworzone były nawet listy kolejkowe. Kto pierwszy ten lepszy. Plan (w 90% ostateczny) przeważnie ukazuje się w Internecie na kilka dni przed rozpoczęciem roku akademickiego.

- nawet jeżeli jest odgórny podział na grupy, możemy próbować zapisać się na inną grupę, jeżeli pasuje nam ona bardziej. Wszystko zależy od dobrej woli prowadzącego. Ja miałem na I roku odgórny podział na grupy (od II zapisywaliśmy się sami), ale i na I roku ze mną był kolega, który według podziału powinien być gdzie indziej.

- warto pytać studentów wyższych lat, do kogo warto się zapisać. Często w zależności od prowadzącego, możemy mieć niższe wymaganie zdobycia zaliczenia lub wyższe. Możemy zostać lepiej przygotowani do egzaminu lub gorzej. Możemy nauczyć się więcej lub mniej. W przypadku niektórych przedmiotów, szczególnie tych gdzie wykładowca i tak robił egzamin nie z ćwiczeń, a z wykładu, różnice były kolosalne.

- chodzenie na wykłady jest obowiązkowe w zależności od uczelni. Jednakże, chociaż np. na KULu wykłady są obowiązkowe, nawet jak nie chodziło na nie wielu studentów, nikt nie miał jakichś szczególnych kłopotów na egzaminie, jeżeli na nie, nie chodził. Natomiast chodzenie na niektóre wykłady daje bonusy na egzaminie (dodatkowe punkty, podwyższona ocena, a czasami nawet zwolnienie i przepisanie oceny z ćwiczeń).

- przy uczelniach działa mnóstwo organizacji studenckich takich jak koła naukowe, duszpasterstwa akademickie, wolontariat. Angażujmy się w to. Zawsze mamy szansę poznać ciekawych ludzi i zrobić coś pożytecznego. Ja np. miałem okazję organizować dwie ogólnopolskie konferencje informatyczne w ramach Koła Naukowego Informatyków KUL.

- ceny ksero z Lublinie są bardzo zróżnicowane. Można trafić na ksero za 12 gr za A4, w granicach 10 gr. jest najczęściej, a zdarzają się bardzo tanie (nawet słyszałem o punkcie 5 gr za A4 (nie wiem, czy w tej chwili istnieje) – warto o tym widzieć, jak zechcemy kserować więcej).

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto