62-letnia mieszkanka Lublina w środę wyszła z domu przy ul. Kaprysowej. Nie wróciła do domu na noc, nie nawiązała też żadnego kontaktu z rodziną. 62-latka leczyła się na nadciśnienie oraz epilepsję.
Policjanci odnaleźli kobietę na terenie dawnego poligonu na Czechowie. - Kobieta była wychłodzona i wycieńczona, nie była w stanie poruszać się o własnych siłach, utrudniony był z nią także kontakt słowny - wyjaśnia kom. Renata Laszczka - Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Kobieta została zabrana do szpitala.
Szczęśliwie zakończyły się również poszukiwania 43 letniej mieszkanki podlubelskiej miejscowości. - Wczoraj przed północą policjanci poinformowani zostali o jej zaginięciu. Z informacji przekazanej przez męża kobiety wynikało, że wyszła z domu około godz. 20, zostawiając rzeczy osobiste i telefon. Rodzina obawiała się o nią, od jakiegoś czasu kobieta korzystała z pomocy lekarza i przyjmowała leki - dodaje kom. Renata Laszczka - Rusek.
Około godz. 3 w nocy policjanci znaleźli kobietę w okolicach stawów w Dominowie. - Leżała na nasypie stawu, z nogami w wodzie. Gdyby nie policyjna interwencja, 43-latka mogła zsunąć się do wody. Kobieta przewieziona została do szpitala, gdzie pozostaje pod opieką lekarzy - dodaje policjantka.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?