Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pochopne wycinanie drzew w Lublinie to duży problem (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

Andrexr
Andrexr
O wycince drzew w Lublinie, często nieuzasadnionej lub bezmyślnej, pisze MM-kowy Dziennikarz Obywatelski Andrexr.
Uwaga! Ten materiał bierze udział w konkursie dla Dziennikarzy Obywatelskich MM Lublin "Tym żyje miasto"!

Las, drzewa i wszelkiego rodzaju zieleń, nie tylko ozdabiają nasze otoczenie, ale chronią od kurzu, spalin i dostarczają nam tlenu.

Jeśli nie będziemy dbali o drzewa i o środowisko, to będziemy mieli coraz więcej dwutlenku węgla i spalin, co z czasem odbije się z czasem na naszym zdrowiu. Czy o tym ktoś myśli?

Projekt Placu Litewskiego, który wygrał głośny konkurs, przewiduje znaczną redukcję zieleni, co zostało bardzo skrytykowane w dyskusjach na różnych forach, przez mieszkańców Lublina. Myślę, że wszystkich będą interesowały dalsze decyzje Urzędu Miasta w Lublinie.

Obserwując od szeregu lat wycinanie drzew, mam podstawy twierdzić, że bardzo łatwo można uzyskać zgodę UM na wycinkę kolejnych drzew i tnie się je w różnych miejscach naszego miasta.

Za każde wycięte drzewo, wycinający mieli dokonywać nowych nasadzeń i może papierkowo się gdzieś to zgadza, ale z pewnością nie w rzeczywistości.

Przykładów takich można przytoczyć bardzo wiele, ale wspomnę tylko głośną sprzed paru lat wycinkę pięknych jesionów przy ulicy Kołłątaja, którą uzasadniono tym, że rosną za blisko ulicy i że są spróchniałe.

Oglądałem te drzewa bezpośrednio po wycięciu i były zdrowe bez najmniejszego śladu próchnicy. Ponieważ było wiele protestów w tej sprawie, posadzono nowe ... w tej samej odległości od ulicy. Wówczas udało się chociaż częściowo coś wywalczyć, a stało się to dzięki wielu protestom, które UM musiał uwzględnić.

Nie wszyscy mają aż taką siłę przebicia, by udowodnić swoje racje, a takich wycinek po zbyt pochopnym zezwoleniu na wycięcie jest bardzo wiele.

Dość głośną sprawą, była opisana w sierpniu tego roku w jednej z lubelskich gazet, wycinka na ul. Beliniaków.

Następny przykład mogę podać z mojej dzielnicy Kośminek. W miejscu widocznym na załączonym zdjęciu, parę lat temu rosły piękne jesiony i klony, w prawdzie już niezbyt młode, lekko pochylone, ale jeszcze zdrowe.

W 2006 roku zaczęto wycinać co pewien czas drzewa rosnące przy ulicy Lotniczej (od Topolowej do Smolnej).

Mieszkańcy protestowali w tej sprawie w Wydziale Gospodarki Komunalnej UM i nawet wstrzymano na jakiś czas wycinanie, ale po pewnym czasie jednak drzewa wycięto. Wycina się najczęściej ......bo przeszkadzają.

Uzasadnieniem wycinki było to, że gałęzie wchodzą na przewody, ale będąc na tej ulicy, można zauważyć tam tylko jeden kabel wysoko na słupach w grubej izolacji. Drzewa można było przyciąć tak , by nie dotykały gałęziami do przewodu.

Nieco dalej na tej samej ulicy są inne drzewa rosnące pod tym samym kablem. Są odpowiednio przycięte i nie kolidują z kablem.

Wówczas urzędniczka UM obiecała, że w miejscu wycinki będą posadzone nowe drzewa, ale zapewne urzędnicy pozmieniali się i zapomnieli o nasadzeniach. Nikt potem w UM nie zauważył przez parę lat, że trzeba uzupełnić nasadzenia.

Na dwóch kolejnych zdjęciach pokazany jest stan w następnym roku po wycięciu drzew. Na jednym z nich widać nawiercenia, by pień szybciej spróchniał, na innym na wiosnę pokazały się nawet odrosty przy pniu, ale szybko je usunięto.

Najdziwniejsze jest to, że większość z drzew wycięto przy nowo budowanym wówczas domu przy ul. Lotniczej 15 i obok tej posesji, stanowiącej jakby jedną działkę.
Jedno z tych drzew było naprzeciwko wejścia do sklepów, jakie powstały dopiero w tym roku, a wystarczyłoby przesunąć to wejście o ok. 1,5 m i nie trzeba byłoby wycinać drzew.

Jak widać z praktyki, łatwiej załatwić w UM wycięcie drzew, niż wprowadzić niewielką zmianę w projekcie.

Podobnych sytuacji jest z pewnością więcej. Np. w tym roku wycięto dużą zdrową wierzbę płaczącą na Osiedlu „Bronowice – Maki” w pobliżu bloku Elektryczna 59, ponieważ zaprojektowano w tym miejscu przebieg nowej sieci ciepłowniczej. A przecież można było przesunąć nieco kanał ciepłowniczy, dzięki wniesieniu niewielkich poprawek w projekcie, przez postawienie kilku nowych kresek.

W 2007 roku wycięto trzy zdrowe drzewa przy Przychodni Zdrowia przy ulicy Topolowej 7 ( zdjęcia w załączeniu). Wycięto je bez żadnych konsekwencji, bo były to drzewa owocowe. W ich miejsce do tej pory nic nie posadzono i efekt jest tylko taki, że ubyły kolejne drzewa. Wnioski nasuwają się same.

Już późna jesień i za późno na sadzenie drzew, ale może jeszcze uda się uzupełnić miejsca po wyciętych drzewach o nowe nasadzenia wczesną wiosną, jeśli UM ujmie je w swoich planach, bo koszt takiego działania nie jest aż tak wielki.

Mam nadzieję, że nowo wybrani radni do Rady Miejskiej przyjrzą się również temu problemowi.
Przy okazji jako ciekawostkę podam, że w starej części Kośminka na ulicy Bukowej, rośnie po obu stronach ulicy aleja starych buków, rzadko spotykanych drzew w Lublinie, pięknie zmieniających kolory wczesną jesienią.

O tej porze, mimo że nie ma już na nich liści, drzewa nadal ciekawie się prezentują.
W sobotę rano jak było robione zdjęcie buków, nie było jeszcze śniegu, a za parę godzin zrobiło się wszędzie biało.




Uwaga! Zostań Dziennikarzem Obywatelskim, wygraj konkurs „Tym żyje miasto” i zgarnij nagrody!


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto