Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pobił gaśnicą, dogadał się z prokuratorem. Rodzice: Zaskarżymy wyrok

Łukasz Minkiewicz
Łukasz Minkiewicz
Mężczyzna pobity gaśnicą przez ochroniarza nie zgadza się na warunki ugody, którą jego napastnik zawarł z prokuratorem. Chce dla niego bardziej dolegliwej kary, a dla siebie wyższego odszkodowania.

O tym, że Kamil O. może nie mieć procesu bo porozumiał się z prokuratorem w sprawie kary, 28-letni Łukasz i jego bliscy dowiedzieli się z prasy.

Przed kilkoma tygodniami napisaliśmy, że mężczyzna chce się dobrowolnie poddać karze: 3,5 roku więzienia w zawieszeniu. Ma też zapłacić odszkodowania dwóm pobitym mężczyzn: Łukaszowi 8 tys. zł, a drugiej ofierze 5 tys. zł. Taką karę zaakceptowała prokuratura, która wraz z aktem oskarżenia wysłała do sądu wniosek o skazanie mężczyzny bez procesu. – Byliśmy zaskoczeni taką informacją i na taki finał sprawy się nie godzimy – mówi matka Łukasza.

Chodzi o wydarzenia z początku kwietnia, kiedy ubrany w koszulkę z napisem "ochrona” Kamil O. siał postrach na ulicy Abramowickiej w Lublinie. 21-letni mężczyzna, dorabiający jako ochroniarz, uderzył przechodnia w twarz gaśnicą. Ranny chłopak upadł na ziemię. Zauważył to 28-letni Łukasz, który wraz z ojcem przechodził w pobliżu. Chciał pomóc bitemu. Najpierw Kamil O. uderzył Łukasza gaśnicą w twarz, trafiając w okolice oka. A potem, również gaśnicą, zadał leżącemu cios w tył głowy.

Łukasz trafił do szpitala z pękniętą podstawą czaszki, uszkodzonym nerwem w oku.

Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o aresztowanie Kamila O. Sąd zastosował tzw. areszt warunkowy: Kamil O. mógł wyjść na wolność po wpłaceniu 15 tys. zł.

– Syn skutki pobicia będzie odczuwał przez całe życie, słabiej widzi na jedno oko, ma kłopoty z pamięcią, nie ma czucia w okolicy szczęki. Jego stan zdrowia nie poprawił się od kwietnia. Wymaga leczenia a nas nie stać na prywatne wizyty u lekarzy – dodaje matka Łukasza.

Adwokat Łukasza już napisał do sądu pismo, że ugody z Kamilem O. nie akceptuje. Wytknął, że powinien brać udział w takich negocjacjach.  – Jeśli taki wyrok zapadnie to my go zaskarżymy – zapowiada już mecenas Grzegorz Gozdór.

Prokuratura uważa, że w wystarczający sposób zadbała o interes pobitych.

– Wystąpiliśmy od razu z powództwem cywilnym o odszkodowanie dla pokrzywdzonych – mówi Dorota Kawa, zastępca prokuratora rejonowego w Lublinie. – Przepisy nie wymagają tu ich zgody na poddanie się oskarżonego karze.

Teraz sprawa jest w sądzie, który zapozna się ze sprzeciwem jednego z nich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto