Lubelskie zawodniczki ułatwiły zadanie bramkarkom Piotrcovii i Zagłębia oddając wiele nieprecyzyjnych i zbyt słabych rzutów. Martwi kiepska dyspozycja rozgrywających - Aliny Wojtas, Kristiny Repelewskiej, Agnieszki Wolskiej oraz Alesii Mihdaliovej, które we dwóch wspomnianych meczach zdobyły razem zaledwie sześć bramek.
- Może przyzwyczaiłyśmy się, że wychodzimy na boisko i wygrywamy, a tak nie jest. Trzeba się skoncentrować i przyłożyć do każdego meczu. Samo się nie wygra - dodaje Marzec. Piłkarki SPR miały prawo przywyknąć do zwycięstw, bo w końcu w lidze były niepokonane przez 20 miesięcy. Przegrana przytrafiła się na tydzień przed potyczką w Pucharze EHF.
- Myślę, że nie ma co panikować. Najważniejsze, to wyciągnąć z tej porażki konstruktywne wnioski. Ze Zgodą nasza gra wyglądała już lepiej. Dzięki temu zwycięstwu będziemy miały inne nastawienie psychiczne niż gdyby mecz z Rumunkami był bezpośrednio po porażce w Lubinie - twierdzi Marzec.
We wtorek lublinianki rozpoczęły treningi pod kątem gry Rumunek. W środę drużyna będzie dodatkowo oglądała wideo z meczami Baia Mare. - Jeśli jednak nie poprawimy własnej gry indywidualnej, skuteczności, to nawet najlepsza taktyka nam nie pomoże - podkreśla doświadczona kołowa.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?