Zamieszanie zaczęło się od tego, że do administracji osiedla wpłynęła lista z podpisami osób, które chciały przenieść plac zabaw w inne miejsce.
- Z chęcią usiadłabym na ławce przed blokiem i odpoczęła, ale się nie da, bo jest głośno. Dzieci ciągle krzyczą, a rodzice źle się nimi zajmują. Na osiedlu jest wiele innych miejsc, gdzie można było zbudować placyk, chociażby koło bloków przy ulicy Biedronki - dowodziła pani Zofia, jedna z przeciwniczek placu zabaw.
Szybko powstała kontrlista. Podpisały się pod nią osoby przeciwne przenoszeniu placu zabaw w inne miejsce. Podpisywali się pod nią głównie rodzice małych dzieci.
Plac zabaw znajduje się w tym miejscu od 1987 r. Sukcesywnie był modernizowany. Dodatkowo ogrodzono go w ub. roku
- Uważam, że na osiedlu i tak jest za mało miejsc zabaw. Dlatego likwidacja tego placu zabaw jest złym pomysłem. Jeżeli jest za głośno, to najlepszym rozwiązaniem byłoby wybudowanie nowego w innym miejscu, chociażby przy trakcie spacerowym w oddali od bloków - proponowała pani Joanna, jedna z mam. - Wtedy dzieci podzieliłyby się na dwa place i nie byłoby takiego hałasu.
W poniedziałek w administracji spółdzielni odbyło się zebranie mieszkańców, podczas którego przegłosowali oni stosunkiem głosów 30 do 5, że plac zabaw pozostanie w starym miejscu. - Mieszkańcy uznali, że dzieci są najważniejsze i mają prawo pokrzyczeć i zapłakać. Jako administracja dołożymy wszelkich starań, żeby wyciszyć plac zabaw, chociażby obsadzając go drzewami. Przeniesiemy również bramkę wejściową - zapowiedział Jacek Kanios, kierownik administracji osiedla Łęgi.
Nasze serwisy:
Kronika policyjna Lubelszczyzny
Repertuar lubelskich kin
Lubelski informator miejski
Z przymrużeniem oka
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?