Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Wilczek twierdzi, że Mihdaliova będzie zawieszona

Paweł Gregorowicz
Paweł Gregorowicz
Wiele kwestii dotyczących przyszłości lubelskiego klubu nie jest jeszcze wyjaśnionych. Zamieszanie z transferem Alesi Mihdaliovej nadal pozostaje pod znakiem zapytania.

Od początku tygodnia trwają dyskusje między prezesem Andrzejem Wilczkiem, a nowym szkoleniowcem SPR Grzegorzem Gościńskim. - Obecnie jesteśmy w trakcie rozmów i nic nie jest do końca wiadome – mówi Gościński.

Od tygodnia trwa także spór o Alesie Mihdaliovą, która podpisała kontrakt z drużyną mistrzyń i jednocześnie o rok przedłużyła umowę ze Startem Elbląg
.

- Wiadomo już, że sygnały o związaniu się z dwoma klubami przez Mihdaliovą były prawdziwe – tłumaczy Andrzej Wilczek. – Według przepisów obowiązujących w Polsce jest to nie możliwe i wiąże się z zawieszeniem na czas rozgrywek.

Jednak decyzja o zawieszeniu nie została jeszcze podjęta i należy do Związku Piłki Ręcznej.

- Jest to bardzo świeża sprawa – podkreśla Marek Skorupski, rzecznik związku. – Obecnie czekamy na zebranie się kolegium ligi, które zadecyduje czy owe umowy były wiążące czy tylko mówiły o ewentualnych przymiarkach do końcowego kontraktu. Na rezultat musimy poczekać.

Nie znany również jest budżet na nowy sezon dla SPR-u.

Prezes Wilczek zamierza spotkać się z prezydentem i marszałkiem by poznać jakie mają oczekiwania wobec drużyny. - Jak na razie omawiam sprawy kadrowe z trenerem Gościńskim – dodaje prezes. – Rozmowy z władzami Lublina jeszcze przed nami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto